dylemat, czy powiedzieć mężowi

wiem, że nie na temat tego działu, ale lubię szczególnie tu siedzieć. Mój pies był dziś osowiały i zmierzyłam mu temperaturę (oczywiście ma do tego celu swój termometr), wiadomo w jaki sposób się to robi. Termometr włożyłam do etui i odłożyłam na półkę, zapomniałam schować do rzeczy psa. Wrócił mój mąż, i wziął ten sam termometr i zmierzył sobie temperaturę w ustach, bo od kilku dni bierze go przeziębienie. Ja zobaczyłam dopiero jak już go wyjmował i mówił, że ma stan podgorączkowy. Powiedzieć mu, czy przemilczeć? Pies jest odrobaczany, więc nie powinien niczego złapać.

hahahaha prowoooo tygodnia :D

Marne prowo. Cale zycie mialam zwierzeta w domu, ale nigdy nie przyszlo mi nawet na mysl, zeby mierzyc im temperature i wkladac termometr do o***tu. Daj spokoj :(

żadne prowo... serio, nie wiem po prostu czy mu o tym mówić, myślę, ze może skończyć się mało przyjemnie...

heheheh dobre :P Poprawilas mi humor na wieczor :)

każdy weterynarz ci powie, że w przypadku zmiany zachowania psa, należy po pierwsze sprawdzić mu temperaturę.

Pies ma niby swoj wlasny termometr . A maz o tym wiedząc wsadza go do ust...cos ci się nie klei

dobra nie będę nikogo przekonywać, po prostu to zwykły rtęciowy termometr, one raczej wszystkie wyglądają podobnie. Nie chcecie to nie wierzcie. Pa :)

phi ale nędza... od kiedy to dorosły człowiek mierzy sobie temp. w ustach a nie pod pachą?