Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie mam ojca a moja mama się wyprowadza

Polecane posty

Gość gość

Cześć, z góry zakładam, że moja wypowiedź będzie dość obszerna, choć i tak pewnie nie wyczerpie tematu w 100%. Piszę przez łzy, więc proszę nie zwracać uwagi na moje ewentualne błędy. Nie wiem od czego zacząć. Mam 18 lat, wychowałam się z bez ojca (odszedł ode mnie i mamy kiedy ja się urodziłam), mieszkam wraz z mamą i babcią. Tak było od zawsze, babcia mnie wychowywała kiedy mama cięzko pracowała by utrzymać dom, za co jestem jej bardzo, ale to bardzo wdzięczna. Moja mama jest kobietą silną, pracowitą i jest dobrą matką dla mnie, co udowodniła mi niejednokrotnie. Mam tylko ją. Kocham ją ponad życie. Od 5 lat moja mama ma 'narzeczonego', nie są zaręczeni, ale no młodymi ludźmi nie są, żyją ze sobą. Nie mieszka on z nami, mieszka poza miastem, ale spotykają się często w tygodniu, w każdy weekend albo ona jeździ tam albo jesteśmy u nas, jedziemy na zakupy. Dużo nam pomaga, ciesze się, że mama go ma i że na starość za przeproszeniem nie będzie sama. Kwestia mojej babci- bardzo ją kocham, jest już po 70stce, więc jak każdy starszy człowiek ma swoje odchyły, jednak jest bardzo rozrywkowa i wiele poświęciła swojego życia na dom, rodzinę. Straciła wcześnie męża, wcześniej jedno jej dziecko umarło zaraz po porodzie. Dzieciństwo miała ciężkie, była najstarszą z 12 rodzeństwa. Żyli biednie, musiała wychowywać swoje rodzeństwo tak naprawdę, bo jak mówiła- u nas był co rok nowy prorok. Jest typem domatorki, w domu zajmuje się głównie kuchnią, ale i sprzątaniem. Nigdy mi niczego nie brakowało, nigdy nie miałam w sobie poczucia braku ojca, nigdy. Nie myślę o tym i współczuję tym, którzy tęsknią do jednego z rodziców. Dziś po przyjściu ze szkoły zastałam płaczącą mamę w moim pokoju, spytałam co się stało, dociekałam. Powiedziała, że ciężko jest jej to powiedzieć, ale jest coś o czym powinnam wiedzieć, że pokłóciła się na dobre z babcią. Że babcia wygoniła ją z domu, że kazała spakować manatki swoje i moje i wypad z domu do faceta mamy. Zarzuciła mamie, że od kiedy mam 18 lat, to mama się mną już nie interesuje, że liczy się tylko jej facet. Miesiąc temu moja mama straciła pracę ze względu na rozpad firmy, wszyscy zostali na bruku, w tym moja mama, która codziennie wysyła po 200 300 CV, które sama jej robiłam. Jednak w tym wieku ciężko znaleźć pracę, widzę jak ją to uwiera i jak doskwiera jej brak pracy, gdyż jest kobietą pracowitą, która pracowała praktycznie caly czas. Babcia zarzuca jej, że nie chce jej się pracować, że lubi być na łasce i utrzymaniu jej faceta, że jesteśmy obie jej pasożytami. Do tego mama wyjawiła mi jakąś tajemnicę z przeszłości, że mama miała jakiegoś faceta i że mieszkali razem, ale im nie wyszło i musiała spowrotem wrócić do domu rodzinnego, co do dnia dziś wypomina jej babcia. I szantażowała mamę, że powinnam o tym wiedzieć i że jak sama mi tego nie powie, to babcia mi powie itd. Jak dla mnie nie ma znaczenia przeszłość mojej mamy, bo nie mam na to wpływu, to co było między moją mamą a kimś, kogo nie znam to niech pozostanie w gestii mojej mamy. To jak potoczyło się jej życie to nie jest wina nikogo, zycie płata różne figle. Moja mama nie ma prawa jazdy, nie ma samochodu, gdyby się wyprowadziła dzieliłoby nas jakieś 25km. Niby są pociągi i busy, ale ja sobie tego nie wyobrażam. Zostanę sama całkowicie. Nie dość, że bez ojca, to jeszcze bez matki, postawiona między młotem a kowadłem. Bo z jednej strony będę wysłuchiwała od babci że mama to taka i taka, a zadzwoni mama i będzie nagadywanie na babcię. Powiedziałam jej o tym, żeby została ze mną bez względu na wszystko, że ją kocham i że nie chcę by się wyprowadzała. Nie wyprowadze się do niego, ponieważ tu jest mój dom, tu mam szkołę, tu mam znajomych. Mam maturę w tym roku, nie mogę sobie pozwolić na zmianę środowiska i na zmianę klimatu. Pozatym lubie swój pokój, uważam za bezstosowne wyprowadzenie się. Zapytałam co ze mną, mama powiedziała, że żadna opcja nie jest dobra, że ona wpadnie w depresję, że nie ma pracy że ją to trapi a tu jeszcze takie sceny ze strony babci. Nie wiem co jej odbiło, zawsze miała swoje jakieś odchył od normy, zdarzało jej się palnąć coś niemiłego, ale nie sądziłam że aż tak. Nie wiem co mam robić, jak mam się zachować. Jak ja mam z nią rozmawiać? Jak ją przekonać by została, przecież ja zostanę całkowicie sama z tym wszystkim. I proszę, wstrzymajcie się od durnowatych wypowiedzi, ponieważ nie jest mi do śmiechu w tym momencie, ugięły mi się doslownie nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja na twoim miejscu tak bardzo bym sie nie smucila . Jestes dorosla prawie osoba i poprzez wyprowadzke mamy nie stracisz jej .Twoja mama zawsze bedzie twoja mama i bedziecie mialy kontakt przeciez .Na Syberie przeciez sie nie wybrowadza :-P Mysle , ze emocje miedzy twoja mama a babcia tez opadna . Ulozy sie powoli ta sytuacja. Nie musisz zajmowac zadnego stanowiska i bronic racji ktorejkolwiek ze stron.Niech same je poukladaja . Ty kochasz je obie i badz bezstronna.Tak im wlasnie powiedz : nie moge byc po zadnej ze stron, bo obie was kocham i kazdej z was mam duzo do zawdzieczenia.Ulozcie je same -tak , jak uwazacie .Pamietajcie tylko , ze jestesmy tylko trzy kobitki, ktore zawsze beda rodzina , czy chca tego , czy nie :-D A mama bedzie moze szczesliwa u swego partnera .W koncu jest duza dziewczynka . Zobaczysz bedzie dobrze.Troche cierpliwosci i wpadniecie w swoj wlasny rytm . Jestes madra mloda kobieta , z wielka przyjemnoscia czytalam twoje slowa . Pozdrawiam . Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Elena ma racje wszystko Wam sie pouklada z czasem ,napiecie pewnie narastalo przez dluzszy okres az w koncu wszystko wybuchlo ,staraj sie nie martwic i skoncentruj na nauce ,wiem ,ze latwo powiedziec ,ale to jedyne co mozesz w tej chwili zrobic ,powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama pojechała do niego właśnie, nie wiem co mam robić, czuję gdzieś wewnątrz mega rozdarcie, czuje, że zostaję sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×