odkochał sie w 4 dni, czy to możliwe?

Byłam z chłopakiem ponad rok, miłość wielka ! On mnie kochał starał sie jak nikt inny, robił dla mnie wszystko, często się kłóciliśmy bo był strasznie zazdrosny ale zawsze do siebie wracaliśmy bo krótkotrwałym zerwaniu aż kiedyś zerwałam z nim na dobre, kocham go nadal ale nie umiem z nim być. Nie jesteśmy razem od 2 miesiecy ale on przez ten cały czas się o mnie starał, udowadniał na każdym kroku jak bardzo mnie kocha, wiem że tak jest. Tydzień temu uczucie wygrało i się kochaliśmy ostatni raz, był czuły, kochany taki jak zawsze, mówił jak bardzo mnie kocha żebyśmy do siebie wrócili, że widzi też moją miłość do niego i dobrze widział jednak ja byłam uparta i nie dawałam za wygraną... Ostatni raz wyznawał mi miłość 4 dni temu, nadal mnie kochał. Poznał dziewczyne ( podkreślam że kiedy to zrobiliśmy on już ją znał ) widziałam jak się z nią całował, ale ciągle mi powtarzał, że ona nic dla niego nie znaczy, że próbuje sobie jakoś życie ułożyć, że to dla zapomnienia. Wczoraj rozmawiałam z nim i chciałam mu powiedzieć że go kocham że nie mogę tak bez niego i powiedziałam mu to a on do mnie że za późno, że mnie już nie kocha, że chce sobie życie ułożyć z nią, że coś do niej poczuł. Czy to możliwe, że taka wielka miłość wygasła w ciągu 3 dni? Pomóżcie mi bo nie wiem co mam robić ! Niech sie wypowie jakis zakochany facet

Jemu wydawało się, ze kocha. Poznał nową dziewczynę - na dodatek normalną, a nie zadufaną w sobie pannicę bawiącą się uczuciami innych i doszedł do wniosku, ze to jednak nie była miłość. Następnym razem nie udawaj niedostępnej twierdzy, bo i tak polegniesz.

odkochać się moźna w ciągu jednej chwili.

Ale czy wy naprawde nie rozumiecie, ze ja go kocham cholernie tylko mialam w chuj powodow by zerwac i nie umialam z nim byc jednak zrozumialam ze nie umiem tak... To nie jest tak ze ja nie chcialam do niego wrocic, chcialam ale nie potrafilam sie przelamac :(