Boję się, że pocałuje mnie w usta zbyt wcześnie

Z facetami z imprezy nigdy nie wiadomo, czy chcą po prostu się przelizać czy naprawdę się im podobam. Raz już tak miałam, że facet zainteresowany WYŁĄCZNIE seksem próbował pocałować mnie w usta kilkakrotnie (widzieliśmy się z 3-4 raz). Odwróciłam wzrok i dałam mu niewerbalnie do zrozumienia, że nie chce. Zapytał, czy już się kiedyś całowałam z facetem (bo myślał, że to dlatego nie chcę, że się obawiam pierwszego w życiu pocałunku). Powiedziałam, że ja pierwsza nigdy nie inicjuję, bo to mężczyzna powinien wyjść z inicjatywą. Na co on, że tak, ale jak to zrobić, skoro ja nie pozwalam... (bo się odsuwam). Wiem, że ta wieść się nieco rozeszła w gronie kolegów tego faceta. Zawsze jest "zbyt wcześnie"... No i problem tkwi też w tym, że dla mężczyzn lizanie mnie w usta to tylko testowanie kolejnej laski aspirującej na ich materac, a dla mnie pocałunek w usta to coś zupełnie innego, coś istotnego... Wiem, że jestem p******a, czy to uleczalne? :((((

Skoro ta wieść rozeszła się wśród jego otoczenia (tego który chciał mnie przelecieć i pocałunek w usta traktował jako wstęp do seksu zapewne) to teraz inni mężczyźni mogą się obawiać... Sama nie wiem. Po prostu nie chcę pustych gestów. Dla mnie pocałunek w usta naprawdę dużo znaczy. Muszę coś czuć do faceta. A jednocześnie mogę spieprzyć, ponieważ odrzucając pocałunek faceta TYLKO DLATEGO ŻE JEST ZA WCZEŚNIE mogę go nieodwracalnie urazić. A przecież bardzo bym chciała, żeby właśnie ten sam facet pocałował mnie w usta ale NA NIECO PÓŹNIEJSZYM ETAPIE ZNAJOMOŚCI. Czuję, że ten, z którym teraz się powolutku poznajemy chyba chciałby ale bardzo się kryguje, jest ostrożny, dba o swoje ego...

up

powiedz jemu to co nam. Powinien zrozumieć :) ja zresztą miałabym na Twoim miejscu tak samo. też nie wyobrazam sobie tak szybkiego pocałunku