Czy ze mną jest coś nie tak?

Cześć Jakoś od gimnazjum mam lekką obsesję na punkcie swojego wyglądu. W sensie, że wydaje mi się, że jestem gruba... Niby mam 175cm i 58 kg, w udzie 53cm(wiem - dużo), ale już w talii 63. Mam spory biust i pośladki. Dziś zjadłam dwie gruszki, banana, 400g kefiru i dwie bułki grachamki z serem żółtym. Ćwiczyłam 35 minut cardio. Patrzę w lustro...i widzę jakąś taką spuchniętą dziewuchę. Czuję się ciężka - jakbym ważyła 100kg i tłusta... Poważnie. Czuję satysfakcję za każdym razem gdy waga pokaże mniej. Pamiętam jaką radość sprawiło mi 57kg...ale wtedy się odwodniłam po imprezie i długim spacerze (cały dzień prawie nic nie jadłam). Nie wiem czy ktokolwiek to przeczyta...martwię się, że mam jakieś zaburzenia odżywiania. Ale nigdy nie obrzerałam się kompulsywnie, ani nie robiłam głodówek....

Jestes bardzo szczupła nie rozumiem czemu czujesz sie gruba

Mogę wyglądać czasem na osobę szczupłą, ale raczej nie 'bardzo'. Wiem, że ten post jest raczej głupi... Ale czy ktos też tak ma?