Nie potrafię być w związku

Czuję wewnętrzną potrzebę bycia kochanym ale... nie potrafię być w związku. Mam 22lata i moja pierwsza dziewczyna którą poznałem rok temu nie dość że mnie zdradziła to jeszcze pomiatała,ja po 2,5miesiąca nie wytrzymałem i zrezygnowałem. Podobała mi się ale nie potrafiłem z nią spędzać czasu, tera spotykam się z drugą ale jest to sam, podoba mi się ale nie chce jej nikomu przedstawiać, najlepiej to bym sobie z nia od czasu do czasu porozmawiał i tyle. Czuje się nieswojo i bardzo dziwnie. Zawsze byłem sam, jestem typem samotnika i czuje że tylko mój organizm ma ochotę na seks a ja sam nie potrafie wejść w związek i coś poczuć. Swoją byłą kochałem ale też byłem z nią bo nie chciałem być sam. Widzę w koło że wszyscy się zdradzają i to dodatkowo powoduje że całkowicie się oddziałem. W sumie nie wiem co robić, bo potrzebuję bliskości, czuję przywiązanie ale krępuje sie w oboczności tych osób, nie wiem co z nimi robić.

wielki z Ciebie macho, 22 letni dorosły facet z poglądami zranionego pierwsza miłością gimnazjalna 16 latek. taki z Ciebie bohater, ze bzykasz sie bez zobowiązań? to tutaj się zalisz czy o co chodzi? najpierw dorośnij a Twój problem sie rozwiąże

z nikim poza moją dziewczyną się nie kochałem więc odpuść. To nie jest kwestia tego że zostałem zraniony a tego że czuję się w towarzystwie 1v1 nie skrępowany a raczej ograniczony,bo muszę myśleć o kimś innym. Jestem egoistą, przejmuje się problemami ludzi ale nie potrafię z kimś być. Ja mam swój świat, wszystko zaplanowane kiedy i co robię i nie umiem się tak przestawić.

moze nie umiesz dzielic swojej przestrzeni z kims innym .Moze nie egoista , a raczej samotnik . Elena.

no to nie szukaj na sile i nie rob komus nadziei bo zwyczajnie kogoś skrzywdzisz. żyj sam, moze za jakis czas zmieni się Twoje podejście

mam nadzieję bo dziwnie się tak żyje jak wszyscy w koło z kimś są