Pobiłam się z bratem o czekoladę oreo.

To nie jest prowokacja niestety;/ Sama jestem w szoku, on ma 21 lat a ja mam 17. Zdarzyło Wam się kiedykolwiek pobić się o jedzenie?

mam nadzieję że wygrałaś? obiłaś mu mocno ryja?

na szczęście jestem jedynaczką :)

chodzisz na szpilkach? jeśli tak to trzeba było je założyć i go nimi skopać - podobno cholernie boli:)

Właśnie przegrałam;( To jest tak głupie, że aż nie wiem czy śmiać się czy płakać. Ten debil popchnął mnie tak, że serio mnie to zabolało i mam siniaka na ręce. Próbowałam mu oddać ale przepchnął mnie za drzwi i nie mam teraz tej czekolady.

patologia

to weź patelnie, albo wałek albo lepiej załóż buty na obcasie i mu dokop porządnie. Powodzenia!

Jestem strasznie wnerwiona. Nikt jak mój braciszek nie potrafi mnie wyprowadzić z równowagi. Niby jestesmy juz w takim wieku, że powinniśmy przestac sie klocic ale jakos nie mozemy.

właśnie, idź i mu dokop

Może i tak zrobię haha

biedne, głodne dzieci...biją się o jedzenie

Ja bym nie odpuścił powinnaś z nim zrobić rewanż :-) :-) :-) :-) :-)

najlepiej obcasem - taką szpila 10cm w dupę żeby na długa zapamiętał z kim ma nie zadzierać. A jak nie umiesz chodzić na obcasach to tą patelnią w łeb, tak od tyłu, żeby był efekt zaskoczenia

W dzisiejszych czasach jedzenie jest trujące. Nawet te robione w domu, bo półprodukty też musimy gdzieś kupić i one są trujące. Ktoś dał komuś kiedyś dużą kasę (przypuszczam) i od tej pory producenci z branży spożywczej zamiast jedzenia produkują dla nas truciznę. I dla siebie też. Ale dla nich kasa jest ważniejsza niż zdrowie, nawet własne i najbliższych. Konserwanty, stabilizatory, farby, wypełniacze, słowem chemia. Poczytaj skład tej czekolady Oreo. To już nie jest niezdrowe. TO JEST TRUJĄCE. Nie wiem, czy będziesz się cieszyć, ale brat zjadając tę czekoladę tylko się otruje. Nie mówię, że śmiertelnie. Gdyby żywność była śmiertelnie trująca, to producenci-oszuści mogliby nas oszukać (otruć) tylko raz. A im przecież zależy na długotrwałym procederze i stałym przypływie gotówki. Jedzeniem trujemy się pomału. Najpierw organizm się brani, potem zapada na coraz gorsze choroby aż w końcu poddaje się i umiera.

Też mam 17 lat a mój brat 27 i ostatnio tak się pokłóciliśmy, że chciał laptopem we mnie rzucić ;) Nawyzywał mnie od dziwek, szmat :) Powiedział, że to ja zachowuje sie jak gestapo.. Wcale sie nie dziwie bo nie daje mi spać.. Chrapie tak, że pól bloku go musi słyszeć przysięgam... Niby nic , ale tak jest noc w noc i jest to na prawdę w**********e Wstaje w nocy i siedzi na lapku, albo od 5 nad ranem wlacza muzyke czy film. :O

słodziaczki