Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnazagubiona

Mój facet i jego byłe partnerki.

Polecane posty

Gość smutnazagubiona

Witam wszystkich. Chce się podzielić moim problemem. Sprawa wygląda następująco, że jestem od prawie roku z chłopakiem. Jest on moją tzw. pierwszą miłością, całkowicie mu się oddałam i jestem zakochana. On jest bardzo kochający, troskliwy, wiem, że mnie kocha jak nikogo innego tylko strasznie dręczy mnie jego przeszłość... Wcześniej po prostu nie miał zahamowań i zaliczał każdą jaką miał po ręką. W końcu gdy je zliczyłam to liczba mnie przeraziła bo było ich 25 - tak, dokładnie 25. Co najlepsze to nie były przypadkowe dziewczyny które poznał na imprezie i więcej o nich nie słyszał - każdą z nich w jakiś sposób znał. Co gorsza - kilka z nich wcześniej znałam osobiście nie będąc niczego świadoma. Zdarza się, że je czasami mijam mówiąc sobie nawzajem "cześć''... Nie mogę zwyczajnie przeżyć tego, że mój chłopak kochając się teraz że mną robił to samo z tyloma dziewczynami. Sam ma do siebie wyrzuty i to otwarcie przyznaje, że zmieniłby to gdyby mógł. Denerwował mnie też fakt, że gdy jakaś jego "koleżanka" napisała to on bez problemu potrafił pisać z nimi. Nie wiem czy przesadzam ale to jest dla mnie niewyobrażalne by pisać z byłymi laskami (nieważne o czym - może być to nawet rozmowa o pogodzie) będąc obecnie w związku do tego stałym związku. Do tego czasami potrafił już nie powiedzieć, że z którąś pisał tłumacząc się tym, że zrobił to bo wiedział jak zareaguje albo tym, że nie pamięta że z jakąś pisał. Przez to wszystko często go wyzywam i wypominam mu te wszystkie jego byłe często będąc przy tym ostro złośliwa. Czy powinnam się tym nie martwić i zapomnieć jaki był? Czy powinnam się powstrzymywać od złośliwości? Czy to dalej w ogóle ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw to się przebadaj. Nie wiem, dla mnie to zwykła męska k***a był ale ja mam inne podejście niż tacy co się pieprzą z polowa miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj tyłka dwudziestu czterem facetom i będzie remis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś jest naprawdę w stanie zaufać komuś kto bzykal jej koleżanki?? Możesz być poprostu następna, jak nie prędzej to później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazagubiona
Od razu po tym gdy dowiedziałam się ile ich było kazałam mu iść na badania. Zgodził się od razu rozumiejąc to i uważał, że to dojrzałe z mojej strony lecz też przyznał, że trochę przesadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę przesadzasz ze jesteś z kimś takim. Postaw go w odwrotnej sytuacji, ze jego kumple bzykali Cię przed Nim. Niech się zastanowi. Ja Ci powiem ze mimo miłości nigdy bym nie zaufała komuś takiemu, ale ja jestem bardzo wymagająca i mój partner miał tylko 1 osobę przedemna, ja dwie a nie 25....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanser
Sam ma do siebie wyrzuty i to otwarcie przyznaje, że zmieniłby to gdyby mógł.>>>to zdanie świadczy o tym że cię okłamuje :D i tylko tym bym sie na twoim miejscu martwil, z klamcami nie ma sensu sie wiazac. to ze jestyes zlosliwa jest normalne bo wynika z zazdrosci ale na dluzsza mete pewnei nie do wytrzymania dla niego . to ze sie do kogos odzywa czy napisze tez uwazam za normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co czujesz. Mój mąż przede mną też miał wiele partnerek. Nawet więcej od Twojego. Na początku też bardzo źle mi było z tą świadomością, ale teraz po 4 latach związku już mnie ten fakt nie martwi. Z tym że mój mąż nie utrzymuje absolutnie żadnych kontaktów ze swoimi byłymi dziewczynami. Jak zdarzyło się że któraś sobie o nim przypomniała to nie odbierał telefonu albo od razu kasowal smsy. Wiem że mówi mi o wszystkim i nie chodzi nigdzie po pracy. Mój mąż jest nalogowym domatorem :-) Jednak nadal fakt że miał mnóstwo kobiet przede mną trochę mnie uwiera ale powoli uczę się z tym żyć. Zresztą wiedziałam o jego przeszłości od początku więc świadomie zdecydowałam się na związek z nim dlatego jestem pewna że awantury o jego przeszłość na pewno zniszczylyby nasze małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu takie madrosci sa wypisane w tym temacie ze to do encyklopedii dodac 333 www.youtube.com/watch?v=s9hkMOSlMtU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byly okresy ze bylem 5 lat w zwiazku i bylem wierny a bedac singlem w roku mialem 8-12 partnerek ico taki problem? Bylem wporzadku bylem fair a ty sie czepiasz o przeszlosc.. masakrajakas nie wiem skad sie dowiedzialas o tych laskach alesamasobie stworzylas problem sam spalemz ponad 40 dziewczynami i mam same pozytywne wspomnienia swojej nie powiem bo przeszlosc w nowych zwiazkach powinno siezostawic za soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jesteś tylko numerem 26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój eks też taki był, też wielce 'żałował' przeszłości... niedawno dowiedziałam się, że mnie zdradzał w końcowej fazie naszego związku - a po rozstaniu ze mną jawnie zaliczał co popadnie, łącznie z moimi znajomymi i koleżankami, prawie że na moich oczach. a ja głupia męczyłam się z nim 4 lata, 4 lata walczyłam sama ze sobą i swoimi przekonaniami zamiast po prostu odejść, czułam, że facet to po prostu zwykłe roochadełko no ale zamiast słuchać siebie, to wmawiałam sobie, że to tylko przeszłość której bidulek taaaaaaaak żałuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajne masz koleżanki :P łajdaczycie się, dajecie d... a potem macie pretensje do faceta trzeba było być cnotliwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, czyli mam się czuć winna w imieniu koleżanek i jeszcze może mojego byłego? ja nie mam do nikogo pretensji, przynajmniej wiem, że trzeba słuchać swojej intuicji. a te koleżanki to zwykłe znajome ze studiów, z którymi już kontaktu nie mam i nie żałuję. i wal się ze swoimi insynuacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety jak zwykle nie potrafią zinterpretować słów zatem uwaga - wniosek jest taki: masz się czuć winna z powodu własnej głupoty interpretacja dlaczego wymieniasz wszystkich prócz siebie? koleżanki i ten laluś nie mają nic do rzeczy ale owszem prościej obwiniać innych za własne błędy w tym wypadku przede wszystkim jego, ale wiesz co wydaje mi się, że on był taki od samego początku, ale oszukiwałaś sama siebie, że Twój wpływ na jego osobę będzie niczym dotknięcie czarodziejskiej różdżki nie potrafisz dobierać sobie znajomych wnioskuje, że facet był przystojny i leciałaś na niego tak jak i Twoje pseudo znajome ze studiów żyłaś w nadziei, że ta jego przeszłość dzięki Tobie zmieni się diametralnie i z latawca stanie się domowym pupilkiem bo wszak Ty jesteś inna, Ty będziesz miała na niego dobry wpływ oszukiwałaś sama siebie, a ten z racji tego, że miał Ciebie i nie tylko Ciebie w garści nie wyprowadzał Ciebie z błędu wniosek jest prosty jesteś typowa kobietą wiele z was ma siebie za kogoś lepszego wiele oszukuje siebie tylko po to by żyć złudzeniami a jak ktoś oferuje wam coś realnego, ale mniej "wyrafinowanego" uciekacie, bo wam to nie wystarcza, a skoro tak, skoro szukałaś i znalazłaś swojego przystojniaczka, który potrafił bajerować to pretensje miej do siebie, że jesteś tak głupia i wpadłaś we własną zasadzkę to jak z tym Sajmonem Molem czy jak mu tam kobiety na czarnego rzucały się jak na promocję w markowym sklepie odzieżowym i dostawały w prezencie gratis w postaci.... ;) tak czy inaczej ludzie czasami mają to na co zasługują, na własne życzenie i wiesz co? wiele tu takich tematów o tym jak to facet kobietę wykorzystał, ale zapominacie o jednej i zasadniczej kwestii - wina tkwi po obu stronach i moim zdaniem w dużej mierze jest po stronie kobiety, bo to ona dopuszcza do siebie faceta i ostatecznie decyduje jak blisko z nim będzie i nie mów mi, że tak nie jest, bo inaczej miała byś podstawy do oskarżenia go o gwałt sami sobie zgotowaliśmy taki los pretensje miejmy do siebie miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Awaryjna29
Dziwię się, że zaakceptowałaś to, że Twój facet był aż tak rozwiązły. Jestem zdania, że każdy powinien się szanować. Jak się czujesz idąc z nim miastem? Przecież z całą pewnością ma opinie "łatwego ru***cza".. Druga sprawa, przecież jeśli ktoś ma taką przeszlość, to chyba nie sadzisz , że nagle się zmieni o 180 stopni.. Nawet jeśli myślisz, że teraz jest Ci wierny i nie fantazjuje o innych, to jestem przekonana, że z biegiem lat powróci do dawnych nawyków i święty to on nigdy nie będzie. Natury nie oszukasz. Ja bym nie chciała być z takim facetem, facet którego zaliczyło pół miasta, daj spokój... Na dodatek trafiła mu się dziewuszyna, której jest pierwszym - gdzie tu sprawiedliwość jakaś? I tak wątpię czy weźmiesz sobie do siebie moje słowa, ale dobrze Ci radzę żebyś do głosu dopuściła rozum, a nie tylko ślepe serce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Essicaaa
Paranoja, twój facet dmuchał co się dało, a ty jeszcze masz dylemat?! WTF?! ten świat zwariował:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozważania z d**y. Miłej soboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak się składa, że mój eks przystojny nie był. w ogóle to często najwięksi roochacze NIE SĄ PRZYSTOJNI, tylko przede wszystkim - pewni siebie. mój eks był niski (niższy ode mnie i wielu swoich kochanek), twarz miał pospolitą, ale za to miał osobowość - i to nie bawidamka, tylko takiego chłopaka z sąsiedztwa. zagadał bez problemu każdego, ludzie do niego lgną i go lubią, gdziekolwiek się nie pojawi. ot taki pozytywny człowiek, dusza towarzystwa, z ciekawymi pasjami, kochający zwierzęta... ja nie winię eksa ani moich koleżanek. ja po prostu piszę autorce, żeby słuchała intuicji. ja swoją olałam i to był błąd. dlaczego mam czuć się winna? po cholerę mi poczucie winy? mam lekcję od życia i teraz wiem, żeby słuchać siebie ponad wszystko. a co do koleżanek - zwykłe znajome ze studiów, które mam gdzieś i tak czy siak teraz nie utrzymywałabym z nimi kontaktu. martwiłabym się, gdyby to były przyjaciółki, albo osoby, które coś dla mnie znaczą, a to zwykłe obce laski które mnie nie interesują. Twój przydługawy wywód zupełnie nie ma sensu, bo ja do siebie nie mam żadnych pretensji, ani do niego, ani do nich. po prostu napisałam autorce, jak to wyglądało u mnie gdy byłam w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie niewyobrażalne by pisać z byłymi laskami (nieważne o czym - może być to nawet rozmowa o pogodzie) będąc obecnie w związku do tego stałym związku. xxxxxx zgadzam się z tym, z tego samego powodu rozstałam sie z facetem, który właśnie wspominał o byłej, że sie z nią niespodziewanie spotkał, że czasem ze sobą piszą, wspominał tak ciągle, powiedziałam że mnie to nie interesuje. facet, który wspomina o przeszłości, nie wyleczył się z niej jeszcze. wiej od niego, bo będziesz jedną z wielu, jesteś tylko zapchaj dziurą, kołem zapasowym. prędzej czy później i tak Cię rzuci z tekstem, że jednak jesteś dla niego za dobra, że on nie umie kochać, że on nie dorósł do związku. zobaczysz. jeżeli kobieta, z ktorą obecnie jest jest dla niego najważniejsza i mu zależy, nigdy nie wypomina swoich byłych, bo te rozdziały uważa za zamknięte. natomiast jeśli chodzi o te jego przygody i skoki w bok, to jest kolejny argument, który przemawia za tym, że jest to zwykły casanova, który bawi się kobietami, na pewno w jakiejś części ich uczuciami, bo sama powiedziałaś, że w pewnym stopniu się znali. także wybacz, ale no budowanie czegoś na takim kruchym fundamencie, a raczej jego braku to już jest katastrofa. nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On na pewno Tobie nie jest wierny i uczciwy z Tobą też skoro zataja pisanie z byłymi. Pisze z nimi i to ukrywa tzn że Ty mu nie wystarczasz. Pisze bo potrzebuje pewnie kontaktu z wieloma kobietami i nigdy nie będzie to typ domatora siedzący z jedną kobietą. A Ty do końca życia będąc z nim będziesz się zadreczac i uzerac z nim a on i tak będzie Cię robić w bambuko. Będziesz go pilnować jak małe dziecko? I tak go zresztą nie upilnujesz. Ja nie miałabym co do ilości pretensji, bo przeważnie ten kto dużo gada to mało robi w rzeczywistości wiesz? Ilość jest pewnie powiększona o połowę. Ale podejrzewam że to typ kochasia który całe życie będzie dowartosciowania potrzebowal. Współczuję Ci. Mój brat jest taki. Nigdy nie był wierny żadnej dziewczynie swojej nawet jak z dwiema był parę lat. A Ty zakochana będziesz sobie to starała jakoś wytłumaczyć i będziesz wierzyć w jego kłamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dziś dziś dziś dziś dziś dziś dziś wszystkie te wypowiedzi to 100% kwintesencji tego co chciałam napisać. dodam, że facet się nigdy nie zmieni, a Ty zostaniesz ze skrzywioną psychiką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś o jo joj to po cho... mi odpisujesz skoro masz to wszystko gdzieś? i tak głupia jesteś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytala o mnie. Tez byly był moim pierwszym a mial mnostwo lasek. Niby kochal i nadal kocha ale mu nie wierze. Zawsze mial jakas slabosc do kobiet, jawnie adorował zony kolegów i kolezanki z pracy a mnie podejrzewał o zdrady jak ciężko pracowałam wieczorami :/ tez pisal z bylymi, nawet zobaczyłam jeden mail zatytulowany : "co by bylo gdyby" napisany do żony najlepszego przyjaciela z którą sie przespał :D a jak plakał biedaczek, ze on jest skołowany, że sie zagubił. Zmarnowalam 5 najlepszych lat na debila. Twoj tez moze sie taki okazać. Na koniec możesz usłyszeć że nie jesteś tą jedyną a tylko kolejną. Ale nie martw się nawet najbardziej rozszalaly ogier się kiedys musi ustatkować, pytanie tylko czy ty chciałabyś być z taką męską d.z.i.f.k. a ? Ja osobiście już na byłego nie mogłam patrzec jak powychodzily szczegóły z jego przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie którzy mają wielu na koncie, to ludzie z upośledzoną psychiką, niezdolni do uczuć wyższych i kierujący się w życiu zwykłą chcicą. Dziś może im się wydawać że kochają, a jutro będą już kochać kogoś innego, ale to nie ma nic wspólnego z prawdziwym uczuciem. A autorka powinna się przebadać, bo na 100% ma chociażby HPV, tego wirusa ma około 50% ludzi, więc facet na pewno go załapał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Jestem w podobnej sytuacji,z tym,ze jestesmy malzenstwem juz 6lat i mamy corke. Z tego co wiem,maz tez mial wiele dziewczyn przede mna.dla mnie on byl pierwszym i jak dotad jedynym.Moge ci powiedziec,ze jest swietnym ojcem i wspanialym mezem,widze,ze kocha mnie i corke.na pocxatku zwiazku tez mialam pretensje o to,ale z biegiem lat postanowilam zamknac jego przeszlosc.teraz jestem ja i corka najwazniejsze dla niego.uznalam,ze co bylo to przeszlosc i nawet sie nie znalismy,wiec to rozdzial zamkniety.tez radze tak zrobic i powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, dla mnie to jest już coś z głową jeżeli bez problemu można sypiać z tyloma kobietami. Musisz się poważnie nad tym zastanowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×