Jak jest u waszych 2 i 2.5 letnich dzieci z samodzielnością?

Jedzeniem, ubieraniem się, zabawą?

Moj ma 2 i 3 miesiące, ubieram go ja,on tylko wspolpracuj****ardziej wychodzi mu rozbieranie sie, posilki je w większości sam,chyba ze mi sie spieszy to ja go karmie,ale tak to on chce jesc sam wiec mu na to pozwalam. Jeśli chodzi o zabawe to umie sie zajac sobą ,oglada książeczki,buduje z klocków i uwielbia autka. Lubi jak sie z nim ktoś bawi ale sam tez potrafi.

Mój chrześniak radzi sobie kiepsko. Nosi jeszcze pieluchę i za nic nie daje się nauczyć na nocnik. Mokre spodnie nie robią na nim wrażenia. Je sam ręką lub coś zwięzłego widelcem. O jedzeniu serka czy zupy samemu nie ma mowy, bo w ogóle nie dałby sobie rady. Nie ubiera się sam, nie umie nawet skarpetek czy kapci ubrać. Musi być karmiony przez rodziców lub nianię, bo inaczej niczego by nie zjadł. Bawi się sam, kiedy jest z rodzicami. Kiedy zostaje z opiekunką to bez niej nie umie zabawić się żadną zabawką. Myślę, że za bardzo go nauczyła wspólnej zabawy i mały nie widzi nic fajnego w zabawie samemu.

moj synek ma prawie dwa i pol roku, korzyta z nocnika od czerwca, je samodzielnie od ok roku-zarowno pokarmy stale jak i zupy, potrafi sie zajac soba na dosc dlugo ale strasznie lobuzuje i balagani, ubiera sam latwe rzeczy typu spodnie dresowe, skarpety i buty na rzepy, reszte trzeba mu pomoc, zna ze 2-3kolory i umie liczyc do 9, mowi ladnie zdaniami, rozumie zlozone polecenia, wydaje mi sie, ze jest w normie dla swojego wieku,

corka 2,5 roku: korzysta z nocnika i nakladki na sedes od 2 urodzin potrafi bawic sie sama sama je nie trzeba jej karmic z ubieraniem jeszcze kiepsko pomagamy jej

2 lata. Sam potrafi jeść łyżką i widelcem. Sam zaklada spodnie i skarpetki. Bluzki jeszcze nie umie. Sam potrafi się umyć ale ja oczywiście poprawiam :-) z zabawa jest różnie, ma dni kiedy bawi się sam.

moj synek ma 2 latka, jesteśmy w trakcie nauki nocnikowania, umie się sam pobawić, ma swoją szafkę z zabawkami i sam decyduje w co się chce bawić, sam je kanapeczki czy makaron, ale z zupą musze mu jeszcze pomagać. Z ubieraniem gorzej chociaż cierpliwie stoi i unosi nóżki żeby mu założyć buty czy spodnie, bluzkę zawsze ściąga sam przed kąpielą.