Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marceLIna Nowak

Rodzina mi się sypie...

Polecane posty

Gość marceLIna Nowak

Mąż właśnie nazwał mnie szmatą, bo nie mógł znaleźć czapki, wywalił wszystko z szafy, znalazł czapkę, ubrał się jak wsiór ostatni i poszedł z kumplami zagłosowac w wyborach. Jego wujek staruje na wójta, a mąż stwierdził, że nie da mu satysfakcji, zebrał kumpli i poszli głosować na drugiego kandydata, tylko żeby wujek nie wygrał. I jak to mówił miał taki okropny aż przerażający uśmieszek. Non stop kłóci się z własnym ojcem, wyzywa go od debili, pijaków, choć to on pije więcej. Doszło do tego, że teściu kazał nam się do końca roku wyprowadzić, bo on nie ma już sił tego wszystkiego znosić, że chociaż na starość potrzebuje spokoju. Ja oczywiście teścia rozumiem doskonale, na jego miejscu zrobiłabym to samo. W imię czego ma to znosić? Mąż jest okropny, stał się złym człowiekiem, do naszego synka mówi, że mama jest bee, głupia itp.. Kłóci się ze wszystkimi. Z mamą, z rodzenstwem, ostatnio widziałam jak jego brat dosłownie za bety z kumplami wyrzucał go z pokoju ze słowami, że ma wypie.... Od pierwszego lutego synek idzie do przedszkola i czekam tego dnia jak na zbawienie. Wyprowadzę się stąd, jak najdalej od męża, żeby nie mieć z nim nic do czynienia, adresu mu nie podam, żeby nie próbował się z nami kontaktować. Boże, jeszcze dwa miesiące, daj mi siły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
trzymam kciuki ,też jestem rozwiedziona ,ale mój eks nigdy takich cyrków nie robił ,chyba bym go utłukła gdyby podważył mój autorytet . Jak mąż wytrzezwieje pogadaj z nim bo dziecko musi mieć kontakt z tatą ,no chyba że tatuś nie chce to bay

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceLIna Nowak
Tak lubię, jak Go nie ma w domu, najchętniej bym wymieniła zamki, żeby nie wszedł do mieszkania, ale zrobi awanturę, teściu będzie się znów denerwował, będzie jeszcze większa awantura, synek się nasłucha krzyków, wyzwisk, i po co to komu... W głowie się nie mieści, że ktoś może się tak zmienić. Kiedyś był spokojny, opanowny, teraz jest tak nerwowy, wybuchowy, agresywny, jego słownictwo, jak w rynsztoku.. W domu palcem nie kiwnie, z wodą od kilku dni się coś dzieje, tak leci że prawie nie leci, pytałam czy może coś z tym zrobić, powiedział, że nic nie będzie z tym robił bo tak ma być. Po co on jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceLIna Nowak
wiele razy go pytałam, czy będzie zadowolony jeśli swoim zachowaniem doprowadzi do tego, wyprowadzę się razem z naszym dzieckiem i straci z nim kontakt, to zawsze odpowiada, że jeśli wyprowadzka synka ma oznaczać też moją wyprowadzkę to jak najbardziej będzie zadowolony, bo nie może już na mnie patrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze tylko dwa m-ce, jakoś dasz radę zaciśnij zęby i przetrzymaj dziada a potem kopnij w d... bo to szkoda życia na takie szarpanie się z dziadem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina Nowak
A wiecie jaki mam plan? Przez te dwa miesiące być najlepszą żoną na świecie, uśmiechać się, pięknie wyglądać, nie narzekać, cieszyć się na jego widok codziennie jak wraca z pracy, słowem nie wspominać o rozstaniu, cichcem po trochę się wyprowadzać, żeby nie zauważył, a pierwszego lutego bez słowa pożegnania, jak będzie w pracy, wyprowadzić się z synkiem i zniknąć jak kamfora. Żeby jak obuchem w głowę dotarło do niego co stracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina Nowak
Żeby do tarło do niego co najlepszego zrobił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
to faktycznie taki mąż to strup na tyłku, ale momento ,czemu to Ty masz się wyprowadzać ? no chyba że masz kupe forsy to jasne że lepiej się wyprowadzić niż walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę żebyś ty była powodem.... męża chyba życie przerosło, a niewykluczone że ostatnia afera wyborcza właśnie. Z powodów politycznych nawet najlepsze małżeństwa się rozpadają. Może powinnaś się zainteresować co jest powodem takich zachowań męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina Nowak
Mój mąż z polityką ma tyle wspólnego co nic. Na te wybory poszedł tylko po to, bo anóżwidelec jego głos sprawi, że wujek przegra. Co według mnie jest obrzydliwe, bo jaki wuje by nie był to rodzina. A rodzinie takich rzeczy się nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceLIna Nowak
Wyraźna zmiana zabarwienia stolca może oznaczać problemy zdrowotne, ale nie musi. Czasem to wyłącznie skutek diety czy przyjmowanych leków Zasadniczo kolorystyczna norma dla stolca jest dość szeroka (od umiarkowanie jasnych do bardzo ciemnych brązów), a my nie mamy problemów z oceną sytuacji, szczególnie, gdy kał jest papkowaty (ani za luźny, ani zbyt twardy), nie zawiera też widocznych domieszek, a jego kolor odzwierciedla po częsci to, co ostatnio jedliśmy. Kiedy jednak stolec jest wyraźnie odbarwiony, znacznie ciemniejszy niż zwykle, zielonkawy czy czerwony, włącza się nam lampka alarmowa. Słusznie. Taka sytuacja zawsze wymaga wyjaśnienia i znalezienia winowajcy, szczególnie, gdy problem utrzymuje się dłużej lub powraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
marceLIna Nowak dziś Wyraźna zmiana zabarwienia stolca może oznaczać problemy zdrowotne, ale nie musi. Czasem to wyłącznie skutek diety czy przyjmowanych leków Zasadniczo kolorystyczna norma dla stolca jest dość szeroka (od umiarkowanie jasnych do bardzo ciemnych brązów), a my nie mamy problemów z oceną sytuacji, szczególnie, gdy kał jest papkowaty (ani za luźny, ani zbyt twardy), nie zawiera też widocznych domieszek, a jego kolor odzwierciedla po częsci to, co ostatnio jedliśmy. Kiedy jednak stolec jest wyraźnie odbarwiony, znacznie ciemniejszy niż zwykle, zielonkawy czy czerwony, włącza się nam lampka alarmowa. Słusznie. Taka sytuacja zawsze wymaga wyjaśnienia i znalezienia winowajcy, szczególnie, gdy problem utrzymuje się dłużej lub powraca. x x rewelacyjna riposta do wpisu z 18.43 , czy to podszyw czy autorka nie rozkminiam ,10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×