Czy któraś z was szukała pracy

na normalną umowę tylko po to żeby zacząć starania o dziecko? Tak szczerze :)

tak.

nie i zaluje

caly czas szukam bo marzymy o dziecku juz prawie dwa lata sie staramy troche sie boje ze jak sie uda bede bez pracy ale na szczescie maz dosyc zarabia

no właśnie nie, nie dążę do posiadania dziecka - moje to raczej z wpadki będzie, co wiem i moja rodzina również :) ale masz rację, skoro inni korzystają z nadarzających się okazji, sama też wtedy skorzystam, a jak, pora pokazać pazury.

Mój mąż też dobrze zarabia ale jednak lepiej bym się czuła mając pracę i wszystkie świadczenia. Na razie szukam pracy, w tym tygodniu mam dostać odp z jednego sklepu. W sumie praca tam wcale mnie nie kręci ale wizja umowy jest kusząca :D

wiem, wiem, ze jak jest praca to swiadczenia sa ale nie kazdy znajduje tak szybkoprace nawet z srednim wykształceniem. Czasem nie idzie wszystkotak w parze niestety

,,nawet ze średnim wykształceniem" - akurat teraz to nawet wyższe jest g****o warte a co tu mówić o średnim

Dokładnie.....

Witam wszystkich. Powiem Wam szczerze, że nie rozumiem takiej polityki myślenia. Proste i logiczne jest to, że w momencie kiedy znajdziecie pracę, a chwilę później pójdziecie jak najszybciej na L4 to macie kontrolę z Zusu i zatrzymane świadczenia na co najmniej 3 miesiące. Z mojego punku widzenia - czyli pracodawcy, zatrudniającego ok. 10 pracowników, powiem Wam szczerze, że przy obecnym systemie "opodatkowania" pracownika, szansa na umowę o pracę jest mizerna. Umowa zlecenie kosztuje pracodawcę dokładnie tyle samo co umowa o pracę, ale przy tej umowie pracownik nie ma szans na urlopy, dni wolne na żądanie, płatne L4...itd. A jeszcze jak się widzi jak baby kombinują, tylko po to, żeby mieć parę groszy przy d***e a potem zaciążyć, to jestem w 100% pewny, że umowa zlecenie jest najodpowiedniejsza.

Ale kontroli można się obawiać jesli jest to fikcyjne zatrudnienie, gdybym rzeczywiście pracowała w jakimś miejscu i zaszła w ciąże wcale bym się kontrolą nie przejmowała boprzecież mi nie udowodnią że tam nie praowałam.

W moim miescie w najwiekszych zakladach pracy pierwsza zmiana konczy prace o 14 wiec po 14 miasto zakorkowane.

Nie wiem jakim cudem moj post trafil w niewlasciwy temat:-)