Operacja na sprawy kobiece i lekarz mezczyzna na sali

Ostatnio mialam operacje na sprawy kobiece. Operacje przeprowadzala moja lekarka prowadzaca, ktora jest kobieta. Na sali byly rowniez dwie pielegniarki oraz lekarz anestezjolog - mezczyzna. Zanim dostalam narkoze bylam powoli przygotowywana do operacji. Bardzo niekomfortowo czulam sie z tym, ze mezczyzna byl na sali. Poprosilam pielegniarke abym byla calkowicie przykryta dopoki narkoza nie zadziala. Czy Waszym zdaniem zachowalam sie niegrzecznie?

zachowałaś się głupio, lekarz to lekarz i jemu nie sprawia żadnej różnicy jak wygląda pacjentka na stole, ma do wykonania bardzo ważną i ciężką pracę i na tym się skupia

zdajesz sobie sprawę, że on tam był cały czas, prawda?

Ale masz problemy. Wszyscy lekarze bez wzgledu na plec patrzyli na ciebie jak kawalek miesa do operacji. Dla nich to bez znaczenia czy operują kobietę czy mężczyznę. Pewnie i tak Twoje wnętrzności były na wielkim monitorze.

hahaha, o raany

Tak wiem, ale jak juz spalam, to mi to nie przeszkadzalo. Przed operacja czulam sie z tym bardzo niekomfortowo. Lekarke prowadzaca znam od lat - jest tak jakby przyjaciolka rodziny - wiec czulam sie przy niej bezpieczna.

Pacjenci czesto sie denerwuja przed operacja, wiec napewno nikt sie nie obrazil :-)

:-)