patologia moj dom

Witam. Na prawde docencie to co macie bo ja nigdy dobrobytu nie odczułam i zdaje sobie z tego, ze moj dom to patologia. Od malego bieda bila z oczu. Tata alkoholik, mama kochajaca nas najbardziej na swiecie, ale zyc sama miloscia sie nie da. Chleb z woda i cukrem, vegeta, zachlapki z czego sie dalo. Oczekiwanie na listonosza..moze tym razem przyniesie rente, ale tata juz wzial. Slysze odglosy na klatce wyzwiska. Tak to tata. Wchodzi do domu, widze mokre spodnie, rozwalony nos. Przeszukuje kieszenie ostatnie 10zl dla mnie i rodzenstwa na cukierki. Czulam, ze moge tyle kupic.. :) Rozdzielanie kazdemu po rowno, a gdy zostanie jakis, gramy w trzy czte ry.. Kapiel w niedziele, grzanie wody w kociole na kuchni kaflowej do tej pory tak jest. Wanna stara szara przecieka. Zbieractwo mamy wszystkiego, reklamowki, sloiki, wiaderka. Balagan.. ubrania na stole, odchody kota pod stolem. Depresja mamy, proba skoku z balkonu, zgolenie wlosow z glowy. Zadluzenie, komornik, eksmisja. Spedzania nocy u kolezanki, te poczucie bezpieczenstwa, kapiel od tak, spanie z pelnym brzuchem.. To tylko namiastka tego wszystkiego.

Coś o tym wiem. Dzięki temu dla człowieka będziesz człowiekiem. Trzymaj się mała :)

Ty sobie przeczytaj książkę Pt. Kato- tato to ty jeszcze miałaś spoko mama ciebie kochała a to co przechodziła Halszka Opfer to jest dopiero tragedia :(

Czytalam... :( Wiem i chyba dzieki jej milosci udalo mi sie nalozyc tzw. Klapki na oczy na to wszystko co mnie otaczalo i otacza

O masakra Kato- tato można się zwymiotować :( A druga część Monidło nie jest lepsza. Miała kobieta życie to straszne . Oglądałam wywiad z Halszka w mieście kobiet i w programie uwaga .

Jak sobie teraz radzisz autorko?

Nie radze. Mam problemy psychiczne, nerwice i depresje na porzadku dziennym. We wszystkim musze byc perfekcyjna. Odtracam ludzi i czuje, ze nikt nie potrafi mnie pokochac bo i ja ich nie potrafie..

Terapia dda moze Cie uratowac, sprobuj choc to trudne. Ja tez jestem dda i mam problemy emocjonalne.

Ile masz lat?

Bardzo Ci współczuję. Mój ojciec też pił - ale do pewnego momentu, do wypadku. To było straszne, to jego picie.

no to współczuje :(

17 mam. Mysle nad terapia, ale to nie zniknie dopoki ja nie znikne z domu rodzinnego

Zniknie tylko więcej pewności siebie :)

Wiem jak jest mój ojciec też był alkoholikiem.Musisz szukać pomocy.Zgłosić się do miejskiego ośrodka pomocy społecznej.Ja tak zrobiłam,sprwawa trafiła do sądu i został skierowany na przymusoew leczenie odwykowe i cała rodzina dostała dozór kuratora

wazne ze lacze internetu jest:-P

tak sie uczepiliscie tego ze net jest, ja np.mieszkam we Wrocku i korzystam z miejskiego a laptopa odziedziczylem po sis

Co ma do tego internet? 45zl z tv a laptop od siostry. Nie zawsze byly najgorsze czasy i gdy mama zalapala sie do pracy za 700zl to wziela nie jest to majatek a pomaga w nauce. Mial przymusowe leczenie po 2 miesiace ktore nic nie daje bo jak naprawic 25lat w ciagu 2miesiecy. Walcze o eksmisje, ale mieszkanie jest na Niego. Chcialabym zeby pokazal choc troche skruchy.. ale nic wykrecal rece mojemu bratu zeby tylko powiedzial gdzie mama trzyma zloto. Taki czlowiek raczej bydle.. :(