Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AK 47 forever

zyc normalnie (bez uzaleznien )

Polecane posty

Witam , mam 26 lat i pije od 8 lat a od 5 lat doszly narkotyki . Bardzo mnie to juz meczy i chcialbym calkowicie pozbyc sie tych zlych nawykow. Kiedys myslałem ze nie mam problemu ale jak chcialem wszystko rzucic to okazalo sie ze nie potrafie (dodam ze mam slaba silna wole ). W tyg od pn-pt nie pije i nie cpam bo mam prace i inne zajecia ale jak przyjdzie week to odciety ejstem od swiata , smeirtelne wrecz dawki alkocholu , leci krecha za krech (amfetamina lub mefedron) . Juz jedna prace stracilem przez nalogi(czesto opuszczalem poniedzialki bo nie zdazylem dojsc do siebie ) . Problemy , wieczne klotnie z rodzina , pare zwiazkow poszlo w nie pamiec oczywiscie z mojej winy . Ogolnie mowiac meczy mnie to i nie mam pojecia jak to zmienic , mowie sobie koniec ale przychodzi weekend i jazda bez trzymanki .Czy ktos mial podobny problem ? Jak zaczac , prosze o powazne porady bo mnie to juz nie smieszy i chcialbym wrocic do normalnego swiata bo wydaje mi sie juz ze zyje w matrixie :/ , pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KOLEJNY SINIAK 😭 urzalajta się nad smieciem, beze mnie!:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień środowisko wekeendowe. Wyjedż na dwa dni z miasta np. do babci na wieś ,albo na oazę, do spa itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzy lata temu byłam uzalezniona od leków nasennych. wpadłam w to uzaleźnienie przez lekarza cierpiałam na bezsenność lekarz niefrasobliwie zapisywała mi leki nasenne od których się uzaleźniłam. To było skrajne uzaleźnienie łykałam dziesiątki tych lekarstw. Wtedy natrafiłam na lekarza który mi pomógł przekonał mnie ze sama sobie nie poradze wyjść z nałogu potrzebne było leczenie szpitalne. Leźalam w szpitalu w Warszawie na Sobieskiego (mieszkam w zachodniopomorskim) na tym samym oddziale leźaly równieź osoby uzaleźnione od alkoholu wychodzenie z nałogu było naprawdę cięzkie ale było warto. Dziś jestem osobą wolną od nałogu czuję sie duźo lepiej a do nałogu nie wróce. Uwaźam źe jeźeli jesteś uzaleźniony od olkoholu i od narkotyków powinienieś iść do lekarza po skierowanie sam sobie z nałogiem nie poradzisz następnie wybierz sobie odpowiedni szpital polecam szpital w Warszawie naSobieskiego. Nie wiem jak długo przebiega leczenie od narkotyków ale napewno będzie to liczone w miesiącach ale nie masz wyjścia na tamten świat się nie wybiearsz.Źyczę ogromnej wytrwałości powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za porade , ja jestem dopiero na etapie ze uswiadomilem sobie ze mam problemy ktore psuja mi zycie. Mam dobra prace w tej chwili , dobre wykształcenie ale jednak czuje ze lece na dno przez uzywki , wiem ze trace zycie na glupoty i mam chec to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem na jakim etapie jest twoje uzaleźnienie ale ja od momentu kiedy lekarz powiedział mi o konieczności leczenia szpitalnego do chwili kiedy sie zdecydowałam iść do szpitala mineło osiem miesięcy. Nie chcę być złym prorokiem ale jeźeli jesteś uzaleźniony to sam z tego nie wyjdziesz potrzebujesz tylko czasu źeby dojrzeć do decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam czegos takiego ze mysle caly czas o kresce , roznie jest czasem jak nie mam czasu na imprezy to nie wciagam i nie pije 3 tyg ale mam takie cos w sobie ze jak zalozmy ide na domowke a mam pod reka to odrazu laduje . Wtedy sie nie moge oprzec , ja sam narazie nie wiem dokladnie jaki to stopien . Chce sam sobie z tym poradzic a rodzina wyslac mnie na terapie kiedy dla mnie to jest nie do pomyslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj iść do psychoterapełty najlepiej prywatnie gdyź w państwej śłuźbie zdrowia na psychoterapię czeka się kilka miesięcy a z leczeniem nie radzę zwlekać moźe rzeczywiściw w twoim przypadku bez szpitala się obejdzie czego tobie źyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sie czy sam sobie poradze , nie wierze za bardzo w psychoterapeutow itp. , a boje sie wpasc w wira nalógów juz calkowity bo wiem jak to sie skonczylo z śp .moim kolega kiedys (nie zyje juz troche lat) .Zaczynal podobnie a skonczylo sie samobojstwem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednemu pomoźe szpital drugiemu psychoterapia nie jestem lekarzem ale wiem źe nałóg to jest coś bardzo groźnego i wychodzenie z niego nie jest łatwe i sam musisz wiedzieć co chcesz. Jak lekarz powiedział mi źe będę musiała w szpitalu leźeć półtora miesiąca to wydawało mi się to okropnie długo wtedy lekarz powiedział cóz jest półtora miesiąca w porównianiu do długości całego źycia i jakiś czas rodziła się we mnie decyzja pójścia do szpitala. Uwaźam źe potrzebujesz jeszcze czasu źeby się na coś zdecydować chociaź jak psychoterapia nie będzie tobie odpowiadać zawsze moźesz zrezygnować mnie wkazdym bądź razie pomógł szpital. Wyraźnie widać źe jeszcze na nic nie jesteś gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest naturalne ze potrzebujesz jeszcze czasu źeby sobie wsystko przemyśleć jeszcze nie wiesz co masz robić i co będzie dla ciebie najlepsze w kazdym bądz razie wiedz źe są ludzie którzy w fachowy sposób tobie pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga453
Dobrze że sam zdałeś sobie sprawe z własnego postępowania. Wiesz że to co robisz nie jest dobre i chcesz to zmienić a to już połowa sukcesu. Może na początek po prostu odpuść sobie te używki, zobaczysz że świat bez tego wygląda całkiem inaczej. Jeśli nie będziesz dawał sam sobie z tym rady to tak jak radzą inni skontaktuj się z jakimś specjalistą , który ci pomoże , to nie jest żaden wstyd.Tak naprawdę wszystko zależy od Ciebie i twojej silnej woli. Na pewno się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj boźe, daj boźe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×