kurczę, nie jadłam nic od dwóch dni

na ogół tuż przed okresem dopada mnie wilczy głód i ciągnie się do połowy miesiączki, tyję jak cholera, potem następuje przerwa i nie jem tyle, ale teraz to jakbym wcale apetytu nie miała. piję tylko sok aloesowy i colę, a tak to nic mnie nie ssie, schudłam już mocno, bo w ciągu ostatniego tygodnia jadłam tylko kolacje, bo nie mam czasu...powinnam się martwić?