Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezradna_absolutnie

Mój facet ma przyjaciółkę! Pomocy!

Polecane posty

Gość bezradna_absolutnie

Spróbuję na szybko. Od kilku tygodni spotykam się z facetem. Jest bardzo poukładanym człowiekiem. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że on ma przyjaciółkę. Chyba jestem o nią trochę zazdrosna, więc próbowałam się czegoś o niej dowiedzieć. On jest na jej temat otwarty, opowiada mi o niej jak zapytam o coś, ale powiedział, że nigdy nie zrezygnuje z tej przyjaźni - i to mnie bardzo martwi. On zapewnia mnie, że to relacja czysto platoniczna. Generalnie znają się od którejś tam klasy podstawówki - czyli lekko ponad 20 lat. Zamurowało mnie to, bo rzadko przyjaźń tyle trwa. Czy to może świadczyć o tym, że jest między nimi uczucie? Mam się o co bać? Ona ma męża, z tego co wiem są razem koło 10 lat i ponoć są bardzo szczęśliwi. Mój facet był na ich ślubie i ponoć lubią się z jej mężem. O ile wiem, to ona też niby była przyjaźnie nastawiona do byłej mojego faceta, ponoć z wzajemnością. Mam problem tylko z tym, że on do niej często dzwoni - żeby pogadać, pośmiać się, czy jak ma problem. Mówi, że wiele jej zawdzięcza, że ona jest jedyną osobą, która była przy nim zarówno w tych dobrych, jak i złych chwilach, a poza tym twierdzi, że jako kobieta naświetla mu pewne rzeczy od damskiej strony. Nie wiem, co o tym myśleć. Czy taka przyjaźń jest możliwa? Nie spotykają się często, bo żadne z nich nie mieszka w mieście, w którym chodzili do szkoły, ich drogi pod tym względem się rozeszły, ale kontakt telefoniczny i internetowy jest dość częsty. Z tego co mój facet mówi, to jak się spotykali, to na wszystkie spotkania zapraszana była ex mojego faceta, czasem też ONA pojawiała się z mężem. Może ja sobie próbuję znaleźć usprawiedliwienie, że taka przyjaźń może istnieć i to nic złego? Mam mu zabronić kontaktu z nią? Mam do tego prawo? A może między nimi naprawdę nie ma nic niepokojącego? Jak uważacie, z boku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabronić ,a jakim prawem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo jestem inna moze wredna albo sie nie znam...ale dla mnie to pidejrzane. I ja na takie cos nie zgodzilabym sie juz. Za bardzo znam kobiety ( estem nia) Kopnij w d**e pantofla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez sie uspokuj histeryczko :-O :-O :-O Powiedzial ci , ze z tej przyjazni nie zrezygnuje a wiec przyjmij se do swej swiadomosci i zaakceptuj albo szukaj se innego chlopa. :-O po za tym ona jest mezatka i jej maz tez sie z nim przyjazni wiec o co kaman zazdrosnico ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paranoiczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże dziewczyno, dlaczego ty jesteś tak ograniczona. Szkoda tego faceta dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez'map pszypciolke i wcale mi niemusiszpomagac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za bardzo znam kobiety ( estem nia) hmmm, a przyszło ci do małej głowki, że nie każda to sucz bez zasad - nawet jeśli ty taka jesteś , to inne wcale nie muszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyluzuj.... kochajac kogos naprawde powinno sie ufac bezgranicznie, a wiec skoro kochasz to ufaj. Nie popadaj w paranoje.... jego ex akceptowala ta jego przyjazn tak a propos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci tak...na swoim przykładzie wiem jak to jest z takimi przyjazniami. Też bylam z facetem ktory mial taka przyjaciółkę. I dzis sa razem. My rozstalismy sie bo byliśmy innego wyznania a on nie chcial zaakceptować ze nie przejdę na jego religię. poza tym znam ze 20 związków małżeński gdzie ludzie byli tylko przyjaciolmi. osobiscie nie wierze w takie przyjaźnie. Jesli tobie nie odpowiada ta ich przyhazn to muszisz zerwac z nim bo nie mozesz mu bronic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet z taką przyjaciółką nie znajduję się w kręgu moich zainteresowań hehe ja nie zabraniam, mnie po prostu nie ma w takim układzie,byłam przyjaciółką facetów zawsze było to samo:-) bez żadnego wyjątku,wystarczyłoby że chcę ,nie przyjaźnię się z facetem który ma swoją kobietę moja główna zasada,oni mają i tak ciężko żeby stworzyć swój świat razem a jeszcze moje poradki potrzebne?:-) nie szanuje przyjaciółeczek bo niepokoją żony ani takich frędzli babialków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ,nie zabraniaj mu,dlaczego,powinnaś mieć dobrego przyjaciela który Cie będzie uspokajać a Ty dzięki niemu poznasz sprawy od męskiej strony :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie szanuje przyjaciółeczek bo niepokoją żony ani takich frędzli babialków usmiech.gif ach te dramaty pospólstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozpad związku bywa dla niektórych dramatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze ma żonę to dopiero ogier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***wstwo i d***** i alfonsy,tfuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyc sie roboty nie szukaj dziury w calym. Znaszto? Szukajcie a znajdziecie. Wąchaj mu palke kazda pisda inaczej capi , swojej zapach znasz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj gach ***** sie z "przyjacioleczką" juz d dawna a wszystko pod plaszczykiem przyjazni ! jakze wspanialy uklad, nie do odwazenia i jakze bezieczny kazdy moz etak powiedziec o kochance/kochanku gosc od razu zaznacza,ze nie urwie kontaktu - bo co taki pewien tej przyjazni bardziej niz milosci? hahah dobre moj tez mial przyjaciolke, tez od lat dzieciecych, a dymali sie ile wlezie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to było bezczelne takie podkreślanie że nigdy z niej nie zrezygnuje co za pajac bez wyczucia rzuć go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrażam sobie żeby mój ojciec miał przyjaciółeczkę i dzwonił do niej po porady i mame denerwował,mamy powinien pytać o porady,,jakby do nas przyszła nasikałabym jej do butów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy jesteście wszystkie normalne? Dlaczego chłopina ma rezygnować z przyjaciółki, z którą zna się przez praktycznie całe swoje życie? Przyjaciółka ma męża, swoje życie i jakoś jej facetowi nie przeszkadza, że widuje się i rozmawia z innym gościem. czy dla was do cholery się świat na tych chłopach kończy i kiedy już złapiecie jakiegoś chcecie mu przeszłość wymazać i zawłaszczyć tylko dla siebie? ogarnijcie się, bo przykro się to czyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urszak
Ja tez mam serdecznego przyjaciela od 18 lat. On jest zonaty, od kilku lat ma drugą zonę. Kiedy rozwodził się z pierwszą, przyjezdzał do naszego domu po wsparcie. Mój mąz dał mu wiele konkretnych zyciowych rad. Traktuję przyjaciela jak mlodszego brata, a nie jak potencjalny obiekt seksualny. Pomagamy sobie, chocby wsparciem przez tel. Jego druga na początku była zazdrosna, ale przyjechali oboje do nas, poznala mnie i męza, porozmawialismy, pobylismy we czwórkę, i przeszlo jej definitywnie. Autorko, mozesz szybko zepsuc swoje relacje z facetem, zabraniając mu przyjazni, kontaktów z przyjaciólką. Najlepszym wyjsciem byloby zaproszenie ich oboje na wspólny wypad, weekend, by się lepiej poznac. Mąz przyjaciólki nie ma nic do twego faceta, skoro się z nią ozenił. Mozliwa jest przyjazn damsko-męska, ale tak i kobiety, jak i męzczyzni psują ją, decydujac się na jednorazowy numerek, pod wplywem chwili, alkoholu. Po kontakcie seksualnym przyjazn juz nie wróci na poprzednie tory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda ja miałam kontakt seksualny a dalej jesteśmy cudownymi przyjaciółmi tylko wolę ukrywać przed moim że lubię pomiziać przyjaciela czasem po klacie ale to niewinne jest ,nie sypiam już z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i też z niego nie zrezygnuję bo znam go całe życie i uwielbiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam przyjaciela, sama mam narzeczonego. Miałam przyjaciela bo jego pomylona dziewczyna(tak samo pomylona jak autorka tekstu) rozwaliła wszystko w drobny mak. Ja znałam go dłużej od niej, był dla mnie jak brat i w życiu nie wyobrażam sobie by był dla mnie kimś innym niż kochanym braciszkiem. Serio widziałam w nim brata więc nie wiem jak mogłabym na niego patrzeć jak na mężczyznę do wzięcia. Przecież miałam chłopaka a od pewnego czasu narzeczonego więc nie wiem o co chodziło. Probowałam stworzyć fajna grupkę, czteroosobową ale guzik z tego wyszedł :( Mi na tej przyjaźni zależało, mieliśmy wspólne tematy(te same studia). Kocham mojego chłopaka ale po co mam go nudzić na temat mojej pracy skoro mogłam o tym pogadać z kumplem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna_absolutnie
Nie wiem sama, bo widzę tu i głosy za, i przeciw. Zależy mi na nim, ponoć jego była akceptowała tą przyjaźń. Mój facet twierdzi, że przyjaciółka wie o nim takie rzeczy, że prawdopodobnie za żadne skarby nie mogłaby się z nim przespać, bo zna go "od deski do deski", a jak się o kimś wie wszystko, to nie ma "chemii" i traktuje się tą relację na zasadzie rodzeństwa. Facet powiedział mi, że jak się spotkają, to mogę iść razem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam przyjaciół i mnie śmieszyła zazdrość dziewczyny jednego z nich. Dla mnie zajęty facet jest totalnie aseksualny. Btw rozeszli się, bo faktycznie, Przemo ją zdradził. Bynajmniej nie ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam taką przyjaciółką, znałam się z facetem dłuugo, wiele lat, jak on poznał swoją dziewczynę to mi się troche przykro zrobiło, mimo, że ja też miałam faceta, ale tak mamy, że byśmy chcieli drugą osobę na dowolność. No ale poznałam ją i naprawdę polubiłam bardzo, także się spotykałyśmy na zakupy etc. i myślałam, że się uporałam z tym wszystkim i że będzie fajnie. Niby nic do niego nie czułam ale co roku miałam takie ja wiem 2 tygodniowe zakochanie, kiedy myślałam, że może powinniśmy być razem, nie dawałam tego po sobie poznać oczywiście. Potem znowu traktowałam go jak kumpla. Nie wiem jak z jego strony, smiem sądzić, że pewnie podobnie. Niestety ostatnio po 8 latach nie wiem, co się stało...zaczęliśmy ze soba flirtować na oczach innych ludzi, nawet naszych połówek!, nie mogliśmy sie pohamować tak iskrzyło, a że zależy nam na naszych związkach to przestaliśmy ze sobą rozmawiać. tęsknię za nim...właściwie to głupie, że nie jesteśmy razem, bo powinniśmy chyba, ale już tak się przyzwyczailiśmy do naszych partnerów, że nie umielibyśmy zerwać...radzę ci trzymać koleżankę od niego z daleka, nie wierzę w czystą przyjaźń, musi być choćby flircik jakiś dla zabawy, żeby napięcie rosło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×