Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarnewkropkibordo

Czy dobro rzeczywiście "wraca"?

Polecane posty

Gość czarnewkropkibordo

Czy ktoś z tu obecnych rzeczywiście doświadczył czegoś takiego? Pomogłem/-am komuś i prędzej, czy później będąc w potrzebie także otrzymałem/-am od kogoś bezinteresowne wsparcie? To nie żadna ankieta, po prostu w życiu wyznaję taką zasadę, ale ostatnio usłyszałam, że to nie ma sensu i w dzisiejszych czasach "nie warto", gdyż ludzie potrafią to skrzętnie wykorzystać, a pomagający zazwyczaj na koniec zostają ze swoimi problemami sami. Chciałabym temu komuś "żywymi" przykładami udowodnić, że to wcale nie reguła, pomożecie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wraca,ale obawiam się że to wraca wtedy gdy pomagało się bezinteresownie,bo czym byłaby interesowna pomoc? :-) zawsze pomagałam bo mam takie serce a teraz akurat mam problemy i nie mogę uwierzyć że dostaję pomoc choć o nią nie proszę a nawet odmawiam bo mam taką dumę ale wzrusza to mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ale per saldo nie ma to zadnego znaczenia albowiem czekanie na tzw wyrownanie zyciowych rachunkow nie ma najmniejszego sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnewkropkibordo
Tak, tak, oczywiście mówię o bezinteresownej pomocy, bo taka w moim odczuciu ma największą wartość i tym samym jest najtrudniejsza. Współczuję trudnej sytuacji, ale dobrze czytać, że rzeczywiście nie zostałaś z tym sama. Chodzi o to, że czasami brakuje motywacji, kiedy próbujesz coś zrobić dla innych, a ostatecznie okazuje się, że w trudnym momencie nie mozesz liczyć na nikogo. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudne momenty to jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnewkropkibordo
Cóż, różne, choćby taki w którym wracasz ze szpitala do mieszkania (z dala od rodziny) i musisz zbierać siły, ale nagle okazuje się, że żaden ze znajomych nie jest w stanie podrzucić ci kilku cięższych produktów, których osłabiony nie jesteś w stanie przytaszczyć ze sklepu, albo są zwyczajnie za ciężkie do noszenia po operacji. Ot, pierwszy lepszy przykład, nie wiem czy zasługuje na miano "trudnego" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze se mozna poradzic metoda drobnego przemytnika, na mrowke :D wiesz jak to dziala? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnewkropkibordo
Haha, coś w stylu kupowania dziesięciu półlitrowych butelek wody zamiast pięciolitrowej butli? Na szczęście kryzys już zażegnany, ale chętnie posłucham specjalisty ;) Nigdy nie wiesz, jaka wiedza się w życiu przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy nazywają to " karma " i to działa w dwie strony bo wracają do nas dobre jak i te złe uczynki.... np. Ja bez interesownie zawsze gdy mam jakieś siano wrzucam we wszystkie puszki dla chorych dzieci czy jak bezdomny chce coś do jedzenia to też kupie ale to wiadomo że jest żadne większe szastanie pieniędzmi bo ja sama jestem biedna ale jeżeli jestem w stanie wesprzeć kogoś chodź odrobinę to to robię... no i to chyba do mnie wraca bo inni też mi pomocy nie odmawiają gdy jej potrzebuje.... no a czy doświadczyłam działania karmy w drugą stronę tak! ale w najgorszym możliwym dla mnie aspekcie bo jako nastolatka i tak do 21 roku życia nabijałam się że wszystkich dziewczyn co wpadły i teraz mam! Bo bardzo pragnę dziecka już mineło 10 miesięcy jak się o nie staramy a ciągle nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i autorko jeżeli interesują cię takie tematy to poczytaj sobie o prawie przyciągania. .. Bo ono rzeczywiście istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×