Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozallindaaaaaa

Budowali byście nowy dom, czy remontowali piętro??

Polecane posty

Gość Rozallindaaaaaa

Mam problem. Za rok biore ślub. Mój narzeczony jest w moim wieku, mamy po 26 lat. A ten problem polega na tym, że nie potrafimy dogadac się w kwestii domu :O Napiszcie mi prawdę, bo może on faktycznie ma rację? Mieszkamy teraz w domu teściów. Dom jest dwupiętrowy z osobnymi wejściami. My mieszkamy obecnie na górnym piętrze, teściowie na parterze. Ja mam w spadku mieszkanie, które warte jest około 150 tysięcy minimum. Mój narzeczony stwierdził, że po ślubie sprzedam to mieszkanie, i za częśc pieniędzy zrobimy generalny remont piętra, wszystko nowe, meble, ściany, podłogi itp. a reszte odłoże na lokate. A ja jestem innego zdania. 150 tysięcy to jest naprawdę dużo kasy! Ja wolała bym zacząc za te pieniądze budowę domu. Mogli byśmy mieszkac na tym piętrze, na którym jesteśmy, działka jest właściwie obok, więc można by tam stawiac pomału dom. Ale narzeczony mówi, że na budowę musieli byśmy miec ze 300 tysięcy! Może i ma rację, ale przecież są też te projekty budowane na zasadzie stawianych gotowych płyt, wtedy budowa wychodzi taniej. A ja przynajmniej miała bym pewnosc, że zawsze moge się tam wprowadzic, a jeśli nie ja, to dom będzie dla mojego dziecka. Mówi jeszcze, że jego rodzice nie dadza sobie rady aby dbac o tak duży dom w przyszłości, choc dla mnie to bzdura, bo dom mieli byśmy obok i zawsze moglibyśmy pomóc. Od przybytku głowa nie boli! Z jednej strony koszt budowy domu faktycznie jest ogromny, a z drugiej strony, ladowac kase w piętro? Marzy mi się własny dom, bo pomimo że mamy całe piętro dla siebie, to czuje się tam trochę przytłoczona. Jest to przecież dom teściów, oni ciągle koło nas się kręcą, nie ma tej niezależności... Kto ma waszym zdaniem racje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a rob co uwazasz ja mam stary dom po dziadkach i niczego wiecej mi do szczescia nie potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roozallindaaaaaa
ale nie mieszkasz w tym domu z teściami, to jest ta różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na swoje! Swoj dom to swoj dom! A tam nigdy nie bedziesz sie czuła panią domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spieniężysz swój spadek, władujesz kasę w remont nieswojego domu - po rozwodzie zostaniesz na lodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak Ciebie stać finansowo to wybudowałabym swój dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietaj tylko ze jesli przystaniesz na warunki męża to obowiązkowo kaz mu przepisac połowę mieszkania na poddaszu na ciebie. Zebys nie ładowała czasem kasy w coś co nigdy twoje nie było, bo w razie rozwodu zostaniesz z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za 150 tysięcy chcesz wybudowac dom?? hahah, no chyba ze mówimy o stanie surowym, a gdzie wykonczenie i wyposażenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo bym chciała postawić dom, albo nie sprzedawać mieszkania. Władujesz kasę w nie swój dom ? śmieszne, po rozwodzie nic nie jest twoje, nie udowodnisz, że to twoje poniesione koszty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli stawiasz dom to na jego działce a własciciel działki jest włascicielem domu musielibyście u notariusza ustanowić współwłasność domu i DZIAŁKI ! takie sprawy maja liczne niuanse które owocują na przyszłość, ty sie jemu bardzo opłacasz bo ładujesz kupe swojej forsy w jego i rodziców nieruchomość nonsens te pieniądze są tylko twoje i po latach doświadczeń i zreszta tez handluje nieruchomościami już 15 lat zostawiłabym to jako swą wyłączna własnosc tysiące kobiet mysląc tak jak ty zostało na lodzie po latach i żałowało serdecznie swoich działań, płaczą i mówią "boże, dlaczego nikt mnie nie pouczył, byłam młoda i głupia" nie ładuj swoich pieniędzy w dom który będzie własnością męża lub jego rodziców .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu ani sprzedawac mieszkania, ani budowac domu kolo domu tesciow! Skoro mielibyscie mieszkac zaraz kolo nich to juz wolalabym mieszkac na gorze, bo jak cos pojdzie nie tak, to domu z dzialka nie przeniesiesz, a wyniesc zawzse sie mozna. Dzialka obok to ZDECYDOWANIE za blisko! Mieszkanie na razie bym trzymala i wynajela. Za kilka miesiecy pare tysiecy powinno sie uzbierac i wtedy mozecie zaczac remont. Na pewno nie pozowlilabym na to, zeby majatek meza wchlonal moj, bo nie wiadomo jak to wasze malzenstwo sie potoczy. Z tego, co czytam to twoj facet sam podejmuje decyzje nawet nie pytajac cie o zdanie! Ja na pewno bym sobie na to nie pozowlila. Zapewne zaraz kilka odob sie odezwie i przytoczy jakies bzdury o milosci i zaufaniu. Ten, kto wierzy w milosc do konca zycia i bezgraniczne zaufanie jest naprawde naiwny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze to mieszkanie jest tylko twoje, nabyte przed slubem wiec glupota bedzie sprzedanie go i wladowanie kasy w dom tesciow, nawet nie meza. po drugie to 150 tys to jest bardzo malo kasy na dom; jesli myslisz ze wybudujesz za to dom to jestes naiwna. to ci wystarczy na start, tu narzeczony ma racje. Moim zdaniem po slubie powinniscie zamieszkac w tym mieszkaniu, dozbierac brakujace 100-200 tys i wtedy ewentualnie pomyslec o domu. W mieszkanie na cudzym sie nie pakuj, poki co moze byc ok ale po slubie to roznie bywa. Rodzina powinna mieszkac na swoim, nie z rodzicami czy tesciami. "mówi jeszcze, że jego rodzice nie dadza sobie rady aby dbac o tak duży dom w przyszłości, choc dla mnie to bzdura, bo dom mieli byśmy obok i zawsze moglibyśmy pomóc" - chodzi mu pewnie o to ze koszty utrzymania domu rozbija sie na dwie rodziny, tesciowie moga nie dac rady utrzymac duzego domu sami. Moim zdaniem to na razie nie jest problem, jestescie mlodzi, tesciowie pewnie tez kolo 50 i przez najblizsze 20 lat nie ma co gdybac i sie martwic na zapas. Nie mozecie planowac swojego zycia pod tesciow i ich ewentualne choroby, a jak nie dadza rady utrzymac duzego domu to zawsze moga go sprzedac i kupic mieszkanie. To juz nie te czasy zeby dom trzymac z mysla o wnukach i dzieciach i cala rodzina byla zakladnikami chaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:50 i z czego rzysz... lepiej miec 150 swoich i dobrac kolejne 100kredytu niz isc po calosc do banku .. ludzie dobrze pisza przepis na poddasze musi byc na ciebie jesli masz tam wlozyc pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rooozzallinndaaaa
Dla ścisłości - dom stawiała bym dopiero na działce naszej wspólnej, to samo z remontem - remontowała bym oczywiście dopiero po przepisaniu również na mnie, żeby było jasne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roozalindaaaaa
Tylko problem jest taki, że nie moge z moim przyszłym mężem życ cały czas na "osobnym". Piszecie, mieszkaj na tym piętrze, a mieszkanie wynajmuj. Ok, niby tak, ale i tak cały czas mieli byśmy wszystko osobno. Z naszych wypłat nie stac nas na remont tego piętra, a trzeba tam zrobic dosłownie wszystko. Gdybym faktycznie włozyła tam tyle kasy, to na pewno nie pozwoliła bym, by ktoś mi się panoszył po mieszkaniu, taka prawda. Ale z drugiej strony, własny dom to własny dom. Zamknęła bym się na klucz i tyle, a teraz? Teściowa wchodzi do nas jak do siebie, bo w koncu wcześniej to ona mieszkała na górze! Dlatego tak bardzo chciała bym swój dom. I co tu robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawowe wiadomości w tym zakresie. 1.Mieszkanie jest Twoim majątkiem odrębnym, nie wchodzi do majątku wspólnego.Czyli zawsze będzie twoje, obojętnie jak się życie poukłada. 2. Kto figuruje w księdze wieczystej Kw jako włąściciel domu, jełśi Twój mąż, sprawdz jako kto figurują teściowie. 3.Kiedy nastąpiło przepisanie domu, na kogo, bo to jest też majątek odrębny twojego męża, będzie tylko jego, a ty nie masz nic do tego. 3.Czy ty figurujesz w KW? 4.Jak chcą rozwiązać kwestię współwłasnosci obecni wąłściciele w chwili gdy zaczniecie remont? 5. Kto figuruje w KW działki? W Polce działa prawo ziemi, czyja działka tego dom. Odpowiedz sobie spokojnie na te pytanie, dziewczyno myśl zanim zrobisz najwiekszą głupotę świata i nie daj Boże wwpakujesz swoją kasę w nieswój dom, czy też remont. Zauważ, ze nawet jeśłi będziesz widniała KW domu, to sprzedaż w razie czego piętra w domu, graniczy z cudem. Myśł o sobie, poczytaj historie nawet tutaj na kafe, jak wyszły na tym dziewczyny, które remontowały"górę" u teściów, zobacz jak kończą się te historie. 150 na budowa domu to jak nic, dodatkowo nie masz tego domu z kim budować, nie masz prtnera do budowy, tylko wiernego syna swoich rodziców, który ich nie zostawi, twój maż nie chce się nigdzie wyprowadzać, ani nic budować.Wieć sie nie wychylaj, nie sprzedawaj mieszkanie, wynajmnij, nawet jak wtopisz w ten remont kasę wz najmu, to i tak nie zostaniesz na lodzie. Przemyśła to, a najlepiej spisz sobie pytania, watpliwosci i udaj się do prawnika po poradę, jak to wszystko poukłądać, jak siebie zabezpieczyć.Jeszcze jedna kwestia, czy tój maz ma rodzieństwo, jeśłi ma, to jeszcze dolicz, ze będziecie musieli ich kiedyś spłacic, nawet jeśłi rodzice dokonali na was darowizny.Prawnik wyjaśni tobie wszelkie konsekwencje każdej z podjętych decyzji. Po pierwsze myśl logicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie inwestuj swoich pieniedzy w dom tesciów bo zostaniesz z niczym w razie rozwodu, lepiej budujcie dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zycu bym nic nie remontowała u teściów, ani nawet tam chwili nie mieszkała, znam to, przerabiałam, to była największa głupota mojego życia, która o mały włos nie skończyła się rozwodem. Na twom miejscu nie pchałłabym się w żadna budowę, bo nie macie z czym, musielibyście brać drugie tyle kredytu. Ja bym wprowadziła się do swojego mieszkania , w żyiu bym majątku odrębnego nie włączyłą do wspólnego, jełśi mój partner nie miałby mniej wiecej podobnej kasy do zainwestowania.Zycie mnie już przetyrało, i jedno wiem, umiesz liczyć swoje, to ok, nie zginiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sprzedawaj swojego mieszkania. jak juz to zamieszkajcie w tym mieszkaniu. jestes wtedy na swoim. to jes twoja lokata na przyszlosc i w zyciu nie pozbylabym sie jej na remont domu tesciow. albo wynajmuj mieszkanie, albo idz mieszkaj do niego i czuj sie pania swoich wlosci. nie rozumiem dlaczego mieszkac z tesciami skoro Ty masz swoje mieszkanie. po co? A jak to pietro jest tak rozwalone, ze trzeba tam robic wszystko to za chwile trzeba bedzie remontowac dol i caly czas bedziesz tkwic w remoncie, ktory jeszcze bedzie za Twoje pieniadze. A potem zotaniesz w razie czego z niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie jest to Twoje mieszkanie, małe czy spokojnie można tam mieszkać.Z czasem może was się sytuacja poprawi to pomyślicie o budowie.Zainwestowanie w remont domu, przekreśli waszą szanse na cokolwiek w życiu, utopicie kasę, nigdy remont nei zamyka się w początkowo planowanej kwoiecie, wkakujesz całą kasę za mieszkanie, a będziesz ciągle jak niewolnica pod bokiem teściowej.,Tego potem nikt nie kupi, czy będziecie uziemieni na zawsze.Teraz masz 150 tys, po remoncie będziesz miała 0, niesprzedawalną nieruchomosc i teśció pod nosem w gratisie maminsynka, który nigdy się już od mamusi spódnicy nie odczepi. Prpblem to tój amż i jego chore pomysły, najpier to wyprowadż, a dopiero potem ukłądaj plany budowlane. On nigdy się z tego domu nie wyprowadzi, prędzej sie ztobą rozwiedzie, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw teraz sprawę jasno zobaczysz czy tenśłub będzie dalej aktualny, bo po tym co napisałaś, bardzo w to wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci to cwane świnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpopisz w dom teściów całą swoją kasę i zostaniesz zniczy,ja bym poszła mieszkać odzielnie do swojegom mieszkania.Nie stać was teraz na dom, ale mieszkanie to zawsze zabezpiecznie na przyszłosć.ja wtopisz kasę w remont, to zapopmnij o jakimkolwiek i kiedykolwiek innym miejscu zamieszkania.Teraz do domu brakuje wam około 150 tys, nie licząc mieszknia.Po remoncie będzie brakował 300 tys.Z takiego domu po remoncie już sie nigdy nie wyprowadzisz, bo nie będziesz miała za co i nie będziesz mkiała gdzie.Teraz jeteś, móda, głupia, zakochana, ale ootrzeżwiejesz, jak przyjda dzieci i dorośnieś, wtedy będziesz pukała się w gówe, jak mogłaś być taka głupia. Majac swoje mieszkanie, ty chcesz remontować dom teściów i tam utknąć na wieli, czy ty sama sibie czytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem masz prpblem, ale nie z miejscem mieszkania, a z narzeczonym, ktory jest maminsynkiem, nie rozumie co to włąsna odręba rodzina.Najpierw rozwiaż ten najważnieszy problem, bo tego śłubu jak ktoś juuż zauważył moze wogóle nie być, potem myśła o miszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twierdzisz autorko że góre wyremontujesz jak zostaniesz współwłascicielką góry. wg mnie totalny bezsens będziesz współwłascicielką góry domu który nalezy do rodziców męża i ich działka ? wtedy działka tez musi stać się twoją wspołwłasnością jesli chcesz byc wspołwłascicielką góry praktycznie wtedy dom jest nie do sprzedania bo jeśli będziecie chcieli sprzedać tzw górę to kto ja kupi z lokatorami i współwłascicielami na dole czyli bedziesz tylko udziałowcem we wspólnej wlasnośc****akowanie sie w problemy tylko narobisz bagna w swoim życiu życia z te sciową będziesz miała dosyć po 2 latach a co dopiero myśleć kilkadziesiąt lat wspólnego życia, do tego zapewne będziesz się opiekować później starszymi ludźmi nie pakuj się w to masz swoją odrębną własnośc i zostaw sobie , nie wtapiaj tego w majątek męża i jego rodziców będziesz kiedyś starsza i przecież też będziesz żyć a byc może już takiej gotówki nie będziesz juz nigdy miała koniecznie chcesz sie połączyć majątkiem z mężem i wygląda na to że to oni skorzystaja na tym w 80 % a ty w 20 % a gdybyście się kiedyś rozstali , a rozstają się w życiu nawet najbardziej kochające się pary to zostajesz i tak z niczym bo jak ? zmusisz go do sprzedania góry domu ? totalny bezsens i tak postepują każde głupie młode i zakochane a później kończą jako kobiety w średnim wieku z niczym i dią pracować jako sprzataczki żeby mieć na chleb zabezpiecz swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ci ludzie już wiedzą o tym ,że mają przepisać tobie kawałek ich domu i działki, moze od tego zacznij, a jak znam życie temat remontu będzie nie aktualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podejrzewam że tescie nawet nie wiedzą że maja przepisać jej kawałek działki i nieruchomości dziewczynka sobie taki scenariusz wymysliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozzaliiinndaaaa
gosc z 12.28 no wlasnie byla o tym mowa, dlatego o tym pisze, to nie jest moj wymyslony scenariusz a mieszkam tam juz 3 lata. ja tez jestem takiego zdania jak wy, chcialam tylko sie przekonac, czy faktycznie mam racje, bo juz zaczelam glupiec z tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozzaliindaaa
ja tez nie chce ladowac kasy w to pietro, chcialam poznac obiektywne opinie na ten temat. wczoraj mu powiedzialam, ze jesli juz bym miala sprzedac mieszkanie, to on by zalatwial reszte kasy i stawiamy dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×