Serce, czy rozum?

Szczerze? Nie byłabym ani z tym ani z tym. Tez jestem po 30-tce i tez odeszłam od rozwodnika który niby chciał ale jakoś nie potrafił iść na przód. Wiem ze masz 38 lat i pewnie to cie blokuje przed zerwaniem ale moim zdaniem trzymasz się go jak głupi brzytwy. Ewidentnie widac ze jestes tak zdesperowana ze godziśz sie na mniej niz minimum. Ten drugi facet ma poukłdane w głowie , ale nikt ci nie zagwarantuje ze po roku nie zmieni się jak ten twoj obceny i nie pokaże wtedy prawdziwej twarzy. Mój ex tez opowaidał mi bajeczki aby mnie zdobyć, tez udwał ze chce rodziny i dzieci bo wiedział ze to mnie przekona aby z nim być. Niestety dałam się nabrać, czas mijał , 2 lata mineły a gdy zapytałam go co dalej, czy myusli o dziecku to srał po gaciach ze stachu:-( wiec widzisz jak to jest... A juz jesli nic do niego nie czujesz to kompletna tragedia. Takze moim zdaniem powinnas odejść i szukjac dalej...

hahaha przecież to znowu ta JANINA vel RYSZARD, znowu dajemy się wrabiać w wyimaginowany topik. Autorko idz do psychiatry bo masz schizofrenię

Ta kobieta lub facet jest chory, ciagle zakłada tu coraz to nowsze topiki i zmienia pseudo , raz jest facetem raz kobietą. Nie spi chyba po nochach i wypisuje te brednie, pewnie jakis schizofrenik.

Przestańcie mnie obrażać bezpodstawnie i nazywać jakąś Janiną! Mój problem wcale nie jest odosobnony, takie rzeczy się zdarzją, szczególnie jeżeli chodzi o ludzi po przejściach. A wracając do mojego partnera, to faktycznie, cał awinę przerzucił na ex, a gdy pytałam, gdzie w tym wszystkim była jego wina, co zrobił, że kobieta zaczęła się od niego oddalać odparł, że był za dobry i na tym polega jego wina. Podczas jego nieobecności przejechałam się do jego zony na rozmowę, powiedziała mi troszkę o ich małżeństwie. Mówiła własnie o tym, że był zimny, że nie przyjmował żadnej krytyki, jedynie w łóżku zmieniał się w uczuciowego faceta. Zawsze wszystko musiało być po jego mysli, pouczał ją nieustannie- jak małe dziecko. Notorycznie się kłócili. Oczywiście, zawsze z jej winy, bo nie chciała go posłuchać w danej sprawie. Na wygląd nie zwracał uwagi- za co go ceni, bo była wtedy gruba, ale jeżeli chodzi o wygląd, to zawsze ją adorował, podobała mu się. Przez jego takie traktowanie ona sama stała się zimna, i zaczęła traktować go oschle, szukała dowartosciowania w rękach innego faceta, on także miał romans, nie wracał na noc. Zaproponował jej rozwód, ale pomimo tego, że go kochała, zgodziła się. przyznała, że kocha go nadal, ale nie może pozwolić sobie na dawne błedy i już nigdy z nim nie bedzie, bo byłoby to samo piekło. Teraz są pod jednym dachem, ale on już ma dystans- tak sobie nie pozwala względem niej. Mówiła, że chociaż go kocha, to absolutnie, jest ostatnim facetem, z którym chciałaby być. Mówiła, że w ogóle, on nigdy zycia sobie nie ułoży, bo nie potrafi się całkowicie zaangażować i jedyne, co czuła, to to, że kocha swą córkę, bo dla córki był zawsze cudownym ojcem. Oj, kogo ja pokochałam?!

Ktos ci za to płaci że ciegle wymyślasz nowe historyjki? janino-ryszardzie-dario??? nie szkoda ci czasu na to??

Jeżeli uważacie, ze się podszywam pod jakąś Janinę lub Ryszarda, to w porzadku- nie będę już ciągnąć dalej tego tematu. Dziękuję za wypowiedzi osób, które "otwarły" mi oczy i uświadomiły mnie w przekonaniu, ze mój związek jest bez sensu. Tego mi trzeba było, żeby móc coś z tym zrobić, dziękuję!

Brawo gościu co rozszyfrowałeś Darię .Masz rację że Daria to Ryszard , Janina i jeszcze jeden pan ,nie pamiętam imienia.Ten sam styl , te same znaki i jakież wzruszające historie .Gratuluje Daria ,pięknie piszesz , niewątpliwie masz talent ,wykorzystaj go .

Trolle, załużcie sobie swoje tematy i tam wymyslajcie jakieś janiny, a nie wtrącajcie się w cudze!

załóżcie (przepraszam za błąd)