Zakochałam się w Nieznajomym

Zakochałam się w Nieznajomym, myślałam że to tylko zauroczenie .Sprawa jest poważniejsza. Ciągle o nim myślę. Wszędzie go widzę nawet, gdy zamykam oczy. Kiedy go spotykam jestem spanikowana jak się zachować, żeby nie domyślił się co się ze mną dzieje. Nie znamy się, ale mam wrażenie że nie bez powodu stara się być jak najbliżej mnie. Patrzy na mnie tak że aż pieką mnie uszy choć staram się nie patrzeć ciągle na niego. Bardzo mi się podoba. Razem jeździmy kilka przystanków kolejką. Ja wsiadam wcześniej i wcześniej wysiadam on jedzie do Warszawy. Wysiada na Dw. Centralnym. Jest chyba tak samo nieśmiały jak ja, boi się do mnie odezwać czy uśmiechnąć. Oboje nie jesteśmy nastolatkami, ale to i tak niczego nie ułatwia. Raz nawet zaintrygował mnie zapachem swoich perfum , miałam ochotę zapytać jaki to zapach, ale wstydziłam się. Chciałabym, żeby umówił się ze mną w końcu na kawę . Czasem chciałabym pierwsza go zaczepić, ale gdy już zbiorę się na odwagę to on nie jedzie tego dnia kolejką.

rozwalil mnie tekst o piekacych uszach, sorry...musialam:) zycze powodzenia z Nieznajomym:P

Jeśli on jest równie nieśmiały to nic z tego nie umówicie się bo każde z was czeka co zrobi to drugie! POWODZENIA!!

Spróbuj go zaintrygować. Trochę poobserwuj. Coś upuść, żeby miał okazję Ci pomóc. Jednym słowem zorganizuj okazję do poznzania się bliżej.