Zamieszanie z chrzestnymi

chrzestna miala byc moja siostra. ale kilka dni temu powiedziala ze nie moze byc. ok. wiec postanowlismy kogos innego zalatwic i sie zgodzila bratowa meza. wszystko obgadane. a dzis tel. ze siostra jednak bedzie.

no to chyba powiedziałaś siostrze, że już macie kogoś innego

nie.

ale że gdzie ty tu widzisz problem??? bo ja nie kumam tematu. Mówisz siostrze, że już kogoś masz i tyle. chciałabym mieć takie "problemy"

Powiedziałabym od razu siostrze że skoro się nie zdecydowała to poprosiliście kogoś innego. Jak inaczej to sobie wyobrażasz? Powiesz bratowej że dziękujecie za dobre chęci ale jednak siostra się namyśliła więc już jej nie potrzebujecie?

ale ja wole siostre na chrzestna a nie bratowke. maz wypalil do brata a potem do bratowki. nie uzgadniajac tego ze mna.

no to zadzwoń i jej powiedz "Kasiu/Basiu, w związku z tym, że odmówiłaś bycia chrzestną poprosiliśmy już Elę" i po temacie

ale ta twoja siostra to też jakaś dziwna, najpierw się zgadza, potem odmawia, potem znów się zgadza. A jak jej jednak coś "wypadnie" tydzień przed chrztem?

to nie ona tylko ksiadz nie chcial dacjej papierka ze moze byc chrzestna. bo chrzest mamy gdzie indziej. i tam w parafii gdzie jest chrzestn tam ktos jej zalatwil ze jednak moze byc. taka kolomyja.

więc sama musisz to odkręcić i to szybko

Siostra nie jest dobrym materiałem na chrzrstną

Dziwna sprawa, zamiast poczekać czy sie siostrze uda załatwić pozwolenie to wy od razu zaproponowaliscie komuś innemu :o co wy tacy w gorącej wodzie kąpani?

nie zręczna sytuacja,moja kuzynka narobiła nie złego zamieszania w dniu chrztu pojawiło sie dwóch ojców chrzestnych bo nie dogadała sie:/

Skoro powiedziała Wam że nie może być chrzestną, to po co ktoś jej jeszcze załatwiał? A nawet jak ktoś z własnej inicjatywy chciał ją tak uszczęśliwić to powinna podziękować i powiedzieć że nieaktualne. I siostra się wygłupiła, i Ty, ustaliłaś z mężem że szukacie innej chrzestnej, mieliście aż tyle kandydatek w rodzinie że dziwi Cię wybór bratowej? A tak w ogóle- dlaczego ksiądz nie chciał papierka dać?

juz pisalam to maz nie potrzebnie sie wychylil. ja mowilam albo siostra a jak nie bedzie tylko chrzestny.

brak koscielnego slubu.

"wiec postanowlismy kogos innego zalatwic i sie zgodzila bratowa meza. wszystko obgadane." to w końcu tak było, czy tak: "juz pisalam to maz nie potrzebnie sie wychylil. ja mowilam albo siostra a jak nie bedzie tylko chrzestny." Bo pisałaś wcześniej że ustaliliście że wybieracie kogoś innego, jedynie wyboru chrzestnej dokonał sam mąż, ale skoro "wszystko obgadane" to zakładam że potwierdziłaś. Nie ma szans żeby zachować się ładnie wobec bratowej i jednocześnie przyjąć znowu na chrzestną siostrę, po prostu. Bratowa w ogóle była uprzedzona dlaczego ją mąż prosi? Uważasz że ktoś napisze- "a, to wszystko jasne, głupio wyszło ale pewnie że siostrę weź, zrozumiałe"- hm, ciekawe że nikt nie napisał. Trzeba odkręcić, musisz to sama załatwić i ponieść konsekwencje, albo z siostrą, albo z bratową. Pewnie i tak na odwołaniu bratowej się skończy, przecież to nie twoja rodzina...

od samego poczatku ja chcialam moja siostre na chrzestna. a maz wzial brata. ja nie chcialam na ostatnia chwile i w sumie z rezerwy bratowa. uwazalam ze nie ladnie tak na otatnia chwile. wiec ja obstawialam ze jesli siotra nie moze byc to bedzie tylko chrzestny. ale maz sie wychylil. i teraz glupia sytuacja wyszla.

Robicie z igły widły, przy następnym weźmiesz siostrę

nie bedzie nastepnbego.

Powiedz bratowej, że jednak będzie siostra. Też bym tak wolała.