Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poranna czarna

Czy można przez to przestac kochać?

Polecane posty

Gość poranna czarna

Jak sądzicie czy można przestać kochać z powodu deficytu seksu? Chodzi mi o sytuację taką, że przez lata w tej sferze się pogarsza i pogarsza, jest frustracja, jakaś złość, smutek, żal. Aż teraz sama nie wiem czy chcę tego, czy chcę poprawy. Czasami patrzę się na niego i myślę sobie - "obcy człowiek" lub "co ja z nim robię?", chyba coraz częściej tak myślę. Może już nie kocham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro myślisz, że już nie kochasz, to może nigdy nie kochałaś, może to nie miłość, a tylko przyzwyczajenie. Pomyśl logicznie, do końca życia chcesz być niespełniona w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochać nie tak łatwo przestać, widocznie to była jedynie fascynacja i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w moim zwiäzku tez jest deficyt seksu. i to duzy. Mamy spore röznice w temperamencie..z reguly to facet chce wiecej a kobieta nie. u mnie jest na odwröt. Na poczätku baaaaardzo mi to przeszkadzalo. gdybym go nie kochala, dawno bym juz znalazla kochanka! ale kocham go, nie umialabym go zdradzic! to jedyny mankament poza tym jest nam super! rozmawiamy o tym i probujemy poszukac kompromisu... nikt na to nie moze, ze ma Taki czy inny Temperament. ale przyznam to wymaga wielkiego uczucia, bo jest ciezko! i trzeba miec swiadomosc ze Temperament faceta sie nie zmieni!!! moze byc lepiej, ale tylko chwilowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna czarna
Tylko że ja nie jestem pewna tego że nie kocham, może to jest tylko reakcja obronna organizmu na "odrzucenie", może wmawiam sobie tak żeby mniej cierpieć? Bo jednak jak tak myślę to zazwyczaj łzy cisną mi się do oczu i jakiś taki smutek mnie ogarnia, gdybym nie kochała to pewnie nie wywoływałoby to we mnie emocji, jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna czarna
U nas nie do końca chyba chodzi o jego temperament, bo seks jest powiedzmy 4 razy na miesiąc, ale on w tym czasie co najmniej kilka razy zadowala się sam, czyli jakiś popęd jednak ma, tylko zaspokojenia szuka gdzie indziej, przy filmach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 razy na miesiąc? Kuźwa to po co się wiązać w ogóle? Bez seksu nie ma bliskości, miłość wygasa, ludzie stają się sobie obcy, do tego dochodzi frustracja i brak wiary we własną atrakcyjność, bo skoro partner nas nie chce i woli porno, to co innego można myśleć. To i tak się rozpadnie kiedyś, bez seksu długo się nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
definitywnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna czarna
Bez seksu nie ma bliskości, miłość wygasa, ludzie stają się sobie obcy, do tego dochodzi frustracja i brak wiary we własną atrakcyjność, bo skoro partner nas nie chce i woli porno, to co innego można myśleć. ------ właśnie takie są moje odczucia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest inaczej, moj facet nie ogläda Porno ani nie ma innej, na pewno. on po prostu b. ciezko pracuje, wraca do domu tak zmeczony ze tylko je, poogläda Sport i spi, najczesniej zasypia nawet siedzäc. Jak od niego seksu wymagac w tych warunkach? Tylko zostaje Weekend i wtedy jest wszystko ok, ale nawet jak gdzies wyjedziemy na urlop to wielkiego szalenstwa nie ma. On po prostu nie potrzebuje tyle co ja. Zdarzalo sie, raz w miesiacu albo nawet i zadziej i jakos nie umarlismy z tego powodu, co nie znaczy ze nie brakuje mi wiecej, i ze to jest normalne. Bo nie jest. Ale wlasnie dzisiaj jest piatek i ciesze sie juz na jutrzejszy poranek! jesli facet sie zaspokaja sam albo przy Porno TO COS JEST NIETAK :( :( :( porozmawiaj z nim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna czarna
Rozmawiałam, żadnych zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna czarna
Kto pogada? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie ma co gadać, tu trzeba się zastanowić czy aby na pewno go jeszcze kochasz, czy może to już zwykłe przyzwyczajenie... i obstawiałbym to drugie, bo gdybyś kochała, to nie było tego tematu, tylko zaakceptowałabyś ten fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna czarna
Ale jak można zaakceptować odrzucenie? nawet jeśli jest miłość, jak? przecież tym bardziej boli kiedy odrzuca nas ktoś kogo kochamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zaakceptowalam odrzucenia, nie pogodzilam sie z nim. Odeszlam. Najlepsza decyzja w mym zyciu. Bez seksu zanika bliskosc,intymnosc, namietnosc a bez tego nie pociagnie zaden zwiazek. Dzis ide na randke na bilarda, 3tyg.po zostawieniu go. Mozna? Mozna. Pozdrooooo 600. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna czarna
3 tygodnie po? Ile lat razem byliście? Raczej nie kochałaś skoro jesteś taka wniebowzięta trzy tygodnie po rozstaniu, no chyba że byliście bardzo krótko. Ja jestem żoną, co prawda niedługo, ale razem jesteśmy ponad 10 lat, więc decyzję o rozstaniu niełatwo podjąć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×