Dlaczego się dziwicie jeżeli ktoś nie chce mieć dzieci ?

żebyś wiedziała ile to zatwardziałych ludzi się w końcu na dzieci decydowało :P, albo wpadli i są teraz mega szczęśliwi że mają dziecko :). nigdy nie mów nigdy ;). tak na prawdę to dopiero życie dorosłe zaczynasz...a piszesz jakbyś była co najmniej przed 40...trochę pokory ;)

mnie to wogole nie dziwi,mam jedno dziecko i bardzo ale to bardzo jestem przemeczona i wiecej nie planuje, mnie dziwi natomiast ze ludzie chca wiecej dzieci,brakuje mi bardzo mozliwosci odespania po pracy, wyjscia kiedy tylko chce i gdzie chce i braku leku o dziecko...

Odkąd moje zaczęły dojrzewać, wcale się nie dziwię. Oddam i dopłacę :P

mnie dziwi jak można chcieć to mieć ale każdego kogoś dziwi czy cokolwiek z tego wynika?

*każdego coś

Nikt się nie dziwi, bo bezdzietne za wszelką cenę chcą wmówić innym, że ich to dziwi i nie wiem co chcą osiągnąć ciągłym, codziennym zakładaniem po raz 2345675 takiego tematu.

jakoś dzietne zakładają chyba więcej tematów o tempki, fasolki, g****a i o jakieś nikogo nieobchodzące problemy w szkole "pociech".

Po to jest właśnie ten dział - "wychowanie dzieci".

broken, tępa larwo, twoje problemiki i rozważania z doopy też nikogo nie obchodzą, a jednak ciągle zakładasz durne tematy

nikogo prócz Ciebie?;)

A co jak komus po 30/przed 40 też się jeszcze nie "odmieniło"? Też "pogadamy za 5-7 lat"? :P A może zacznijcie szanować czyjeś wybory? Ja jakoś nie mówię rozwiedzionej 25-letniej sąsiadce z dwójka dzieci, że po co jej to było, skoro zmężem jej się od początku nie ukłądało- jedną wpadkę jeszcze mogę zrozumieć, ale drugą? Skoro mąż ją w tej drugiej ciązy zostawił tak czy tak, a już wcześniej mieli w domu piekło pomimo pierwszego dziecka? Ale to ona mnie poucza, że ja nic o życiu nie wiem, bo dzieci nie mam... Ona za to wie jak się rozwieść po dwóch latach od śłubu, rok po roku maluchy, jak się rozpić, palić jak smok i wie jak ciągnać alimenty. Ot, taka mądra. No ale ona przecież jest matką...

Ja się nie dziwię, sama nie chcę mieć. Nie dziwię się że też ktoś chce, większośc moich znajomych ma po jednym/dwójce (to już taki wiek). Tylko bardzo ograniczeni ludzie się dziwią, że jeden woli lepić pierogi, a inny wyjście do knajpy. ;)

Prawda jest taka ze wiwkszosc kobiet wstydzi sie zyc po swojemu tzn nawet jak niechce dzieci to je rodza zeby ludzie nie gadali a to sa kompleksy i brak pewnosci siebie, ludzie pobieraja sie bez uczucia bo tak trzeba a pptem sa nieszczesliwi cale życie bo okazuje sie ze niecierpia wlasnych dzieci do ktorych nie zywia zadnych uczuc a na wlasnego meza jak patrza to rzygaja ale zyja bo co ludzie ppwiedza, ja noe mam dzieci swiadomie mam 40 lat meza i sporo dzieci w rodzinie i to mi zazdroszcza braku nieprzespanych nocy, dbania o siebie, zawsze dobrego humoru, spelniania swoich marzeń i tego ze wielu osobom z mojej rodziny ppmagamy z mezem finansowo

Żyjemy w ...onym społeczeństwie. Ludzie wchodzą butami w cudze życie zamiast własnego. Mnie nie obchodzi to ja nie przeżyje za młodych, 

Kazdy powinien robic to na co ma ochote. Jak sie nie chce miec dzieci to nie powinno sie ich miec. Gorzej jak sie przed 40 nagle odmieni I sie je bardzo chce miec- wtedy tragedia. Osobiscie znam taka historie I uwazam ze to koszmar na jawie...takie nagle przebudzenie z ktorym nic juz nie mozna zrobic...ale jak ktos wue na 100 procent ze to nie jego bajka to nie bedzie zalowal decyzji

Ja się nie dziwie . Jeśli chodzi o wiek to uważam ,ze każdy jest dobry ważne żeby osoba która się zdecyduje czuła ,ze chce i jest gotowa nie ważne czy ma lat 20, 25 ,30 czy 40. Wcale się nie dziwie ,ze niektórzy nie chcą mieć dzieci i uważam ,ze jeśli są pewni i tak chcą to Ok to ich życie i decyzja . Może kiedyś zmienia zdanie albo nie i będą żałować albo cieszyc się z takiego życia każdy jest inny. Nie każdy musi mieć dzieci i jeśli ktoś tego nie chce to chyba lepiej niż jak by miał się zdecydować na sile i żałować albo dzieckiem się nie zajmować i było problem. Ja uważam ,ze dziecko trzeba mieć wtedy kiedy tego się chce i czuje a jak nie to można żyć bez dzieci . Niech każdy robi co chce. Ja nie miałam do 30 i byłam zadowolona sporo życia  , podróży, wolnego czasu, spania do południa , zero zobowiązań , wszystko dostosowane pod siebie nie pod dziecko. Zdążyłam się wyszaleć . Jak skończyłam 30 zapragnęłam i mam Dziecko i tez jest fajnie chociaż inaczej ale Tego trzeba chcieć i być pewnym mimo ze jest czasem ciężko nie żałuje bo przemyślałam tą decyzje i to dość długo wiec wiedziałam na co się pisze i ze jestem w stanie poświecić te wszystkie udogodnienia które miałam liczyłam się z tym i się nie rozczarowałam przynajmniej. 

Dokladnie, jak ja mialam 26 lat to nawet chlopaka na stale nie chcialam

hahah

a to, czy ktos chce dzieci czy nie- mam " w pompie"

kazdy zyje wlasnym zyciem 

2 godziny temu, Gość Tdh napisał:

Kazdy powinien robic to na co ma ochote. Jak sie nie chce miec dzieci to nie powinno sie ich miec. Gorzej jak sie przed 40 nagle odmieni I sie je bardzo chce miec- wtedy tragedia. Osobiscie znam taka historie I uwazam ze to koszmar na jawie...takie nagle przebudzenie z ktorym nic juz nie mozna zrobic...ale jak ktos wue na 100 procent ze to nie jego bajka to nie bedzie zalowal decyzji

Tragedia to jest wtedy jak ktoś zrobi sobie dzieci i dosięgnie nagłe przebudzenie, że wcale nie chce ich mieć i że żałuje że nie ma. Wówczas jest to tragedia rodzica i dzieci. A tak to po prostu kobieta może sobie żałować, że nie ma dzieci. Tak samo jak żałuje, że wybrała złe studia czy, że utopiła pieniądze w jakiejś bezsensownej inwestycji.

a ja mam 26 i mam nawet męża i uważam, że niektóre osoby po prostu muszą stwarzać nieprzyjemną atmosferę głupimi komentarzami. Nie chcę mieć dzieci, większość ludzi nawet jak zapyta i odpowiem to po prostu akceptują odpowiedź. Tylko zawsze zdarzy się jakiś niewychowany ... który zacznie przekonywać, że "jeszcze mi się zmieni". Zazwyczaj widać po minach wszystkich którzy to słyszą jak niekomfortowo robi się po takich tekstach

Posłuchaj autorko. Nie wiem czy jesteś głupia... czy udajesz? ale dlaczego pytasz dlaczego my się dziwimy? Rozmawiałaś z koleżanką i to ona się zdziwiła więc może jej zapytaj. Zasmucę Cię infantylna gwiazdeczko, pępuszku świata - nikogo tak na prawdę nie obchodzi co ty zamierzasz w życiu robić. 

Prawda jest taka, że ludzie nietaktowni i wścibscy zawsze gdzieś tam istnieli i tak samo są to bezdzietni dumni z tego, że nie mają dzieci. Od jednej takiej usłyszałam pytanie dlaczego nie oddałam dwuletniego syna do zakładu i nie zrzekłam się praw kiedy wyszło, że ma autyzm.... poważnie. Kobieta 25 lat niby ogarnięta, a durna jak ta twoja koleżanka ale czy to znaczy, że wszyscy są tacy?

Nie każdy musi mieć dzieci a zwłasza jeśli nie masz warunków materialnych do tego. Dziecko to nie zabawka którą można odłożyć na półke gdy się znudzi, gdy pojawią sie problemy wychowawcze, finansowe albo zdrowotne ( dzieci czasem chorują albo wymagają pomocy bo nikt Ci nie zagwarantuje ze urodzisz w 100 % sprawne i inteligentne dziecko). 

Dziecku trzeba poswiecić czas i duzo z Nim rozmawiac przebywać zeby mądrze wychować.  Nie jest to różowe rodzicielstwo. Jesli ktoś lubi trudnosci i wyzwania to ma dzieci..a ktoś kto woli spokój i wygode to się na nie nie powinien decydować.

 

Dnia 12.12.2014 o 19:39, Gość gość napisał:

ja nie chce ich miec bo ich nie lubie. Dzieciaki sa nudne, meczace, przeszkadzaja, nie mam do nich serca ani cierpliwosci. Za kazdym razem jak jetsem w odwiedzinach u kogos i tam jest dziecko badz dwojka dzieci nie moge sie doczekac kiedy sobie pojda, wyjda, poloza sie spac a te jak na zlosc zaczynaja sie popisywac przede mna co powoduje tylko moja zlosc i wewnetrzne napiecie. Usmiecham sie sztucznie ale zaraz celowo ignoruje dzieciaka zeby widzial ze nie zwracam na niego uwagi - robie to z nadzieja ze sobie w koncu pojdzie w cholere.

Rozumiem Cię.  Mam tak samo. 

Mam 33 lata, i szczerze, odechcialo mi się macierzyństwa po przeczytanych tu historiach. Porodowych, pozniejszych, szkolnych, z nastolatkami plus klotpoty w zwiazku. Kafe czytam od roku i od jakichs 3 miesiecy wiem, ze jednak jestem osoba zbyt nerwowa na dziecko oraz boje sie porodu jak diabli. W sobote mialam taki sen: bylam w zaawansowanej ciazy, bolal mnie brzuch, a na w panice pakowalam sie do szpitala i zamartwialam sie, gdzie mam sie udac zeby mi zrobili cesarke, a jak kaza mi rodzic naturalnie, o nieeee.

Wiec te strachy silnie na mnie odzialywuja

Moim zdaniem, zeby miec dzieci trzeba sie nimi fascynowac.Uwielbiac byc w ciazy, rodzic, byc w pologu, siedziec cale dnie w poscieli z dzieckiem na cycku, przewijac,kapac, nosic w nocy, potrzasac grzechotka i swiergolic, dreptac kilka godzin wkolo smietnika i byc 100% skupiona na dziecku i swiata naookolo nie widziec.Nie miec zadnych innych zainteresowan poza dziecmi swoimi i cudzymi, ew.psychologia dziecieca, metody wychowacze, muzyka i filmy dla dzieci itp.Wszystko robic pod dziecko, na wakacje wyjezdzac tak zeby dziecku pasowalo bez wlasnych upodoban.Nie umialabym cala dobe skoncetrowac sie tylko na dziecku bez innych mysli, bylabym zla matka nieobecna duchem.A takich kilka spotkalam (np jak sa goscie to z nimi rozmawiaja na rozne tematy zamiast skupic sie na dziecku, maja zwierzaki domowe dla siebie, wychodza na koncert czy do kina, kupuja sobie ciuchy ), dzieciom sie krzywda nie dzieje, ale otoczenie krytykuje

Moj brat i jego partnerka nie chca dzieci, on ma 33, ona 36 lat. I sa bardzo szczesliwi. Az milo sie na nich patrzy. Maja dobre prace, kupili maly domek, podrozuja po swiecie i maja wspolne pasje. Oboje otwarcie mowia, ze nie chca slubu i dzieci.

No i spotkali sie juz z krytyka i glupimy docinkami, ze zostana sami na starosc, ze owszem sa szczesliwi, bo nie maja problemow, bo skoro dzieci brak to i problemow brak. Ze na pewno nie byliby tacy za soba, gdyby pojawilo sie dziecko. Szok. Chyba ich szczescie innych w oczy kluje i dopowiadaja sobie te rzeczy, z zazdrosci

Temat z 2014 a te pisza „posluchaj autorko”

9 godzin temu, Gość Ggggd napisał:

Moj brat i jego partnerka nie chca dzieci, on ma 33, ona 36 lat. I sa bardzo szczesliwi. Az milo sie na nich patrzy. Maja dobre prace, kupili maly domek, podrozuja po swiecie i maja wspolne pasje. Oboje otwarcie mowia, ze nie chca slubu i dzieci.

No i spotkali sie juz z krytyka i glupimy docinkami, ze zostana sami na starosc, ze owszem sa szczesliwi, bo nie maja problemow, bo skoro dzieci brak to i problemow brak. Ze na pewno nie byliby tacy za soba, gdyby pojawilo sie dziecko. Szok. Chyba ich szczescie innych w oczy kluje i dopowiadaja sobie te rzeczy, z zazdrosci

To prawda, ze nie byliby tacy za soba jakby mieli dziecko.Wtedy sie burzy relacje z wszystkimi ludzmi i buduje na nowo od zera, niekoniecznie takie same.Burzy sie relacje z mezem i odbudowuje z ojcem dziecka, wyzerowuje relacje z mama/tata tworzy na nowo z babcia/dziadkiem, przyjazni juz sie nie stworzy na nowo takiej samej.Wykasowuje sie cala pamiec i historie i zaczyna od nowa.Trzeba wiedziec decydujac sie na dziecko, ze caly swiat bedzie sie opierac na nim i bedzie sie na wszystko patrzec przez jego pryzmat.Krytykowane osoby ktore nie chca dzieci, wiedza co to znaczy, inne gotowr poswiecic wszystko

11 godzin temu, Gość Gosc napisał:

c tak zeby dziecku pasowalo bez wlasnych upodoban.Nie umialabym cala dobe skoncetrowac sie tylko na dziecku bez innych mysli, bylabym zla matka nieobecna duchem.A takich kilka spotkalam (np jak sa goscie to z nimi rozmawiaja na rozne tematy zamiast skupic sie na dziecku, maja zwierzaki domowe dla siebie, wychodza na koncert czy do kina, kupuja sobie ciuchy ), dzieciom sie krzywda nie dzieje, ale otoczenie krytykuje

Ee tam.. Pokolenie moich rodziców tak żyło, nikt nie kicał nad dziećmi 24/7, każdy miał swoje życie, gości przychodziło dużo I w trakcie tych wizyt nikt nie cmokał nad dziećmi, tylko zajęte były one sobą nawzajem, i raczej większość z nas wspomina te czasy jako lepsze dla  dzieci niż obecne. Teraz jest dziwaczny i niezdrowy dzieckocentryzm. Nic dziwnego, że ludziom się w to nie chce bawić