Czy ten związek ma sens? Czy go ktoś rozumie?

Witam. Jestem w związku z obcokrajowcem. Problem polega na tym że on chce się spotykać codziennie, a mnie to już męczy, potrzebuję trochę czasu dla siebie i swoich przyjaciół. Ponadto nawet mówiąc do niego potrzebuje cały czas bliskości, bierze mnie za rękę, przy zwykłym przytulaniu zaczyna mu serce bić jak szalone i ma przyspieszony oddech, drży, a wszystko sprowadza do dogadzania mi i igraszek. Zadałam mu pytanie czy jest ze mną tylko do zaspokojenia go, ale on cały czas zaprzecza, że on nic nie może na to poradzić że wywołuję u niego takie podniecenie, z drugiej strony, potrafi w każdej chwili znaleźć dla mnie czas, pomóc mi gdy mam w czymś problem. Dlatego mam już mętlik w głowie... Może jako Polka jestem zbyt zimna dla niego i nic z tego nie będzie? Czasem mnie już męczy, że przy zwykłym przytulaniu potrafi się tak podniecić.

Jak ładna i seksowna kobieta się do niego przytula to co się dziwisz :)

pewnie jest muzułmaninem- ci to by wszystkie ******** Patrzą na kobiete jak na mieso nie jak na czlowieka

Przedstaw nam go bliżej,może to nas trochę oświeci co do jego postępowania.

W jaki sposób przedstawić go bliżej? Zachowanie w poszczególnych sytuacjach? To pytajcie, bo już sama nie wiem jak to ująć, ale problem siedzi w mojej głowie.

Jak jest muzułmaninem,czarny lub ciapaty,to spieprzałabym przed takim związkiem gdzie nogi poniosą.

muzulmany wpierw dymaja matke, potem sasiada, potem osla a na koncu zone, wiec nie zencie sie z nimi

te bru*dasy po to jezdza do europy i niby sie ucza: na zone ich nie stac w ich kraju i sie zmeczyli j*e*b*c KO*ZY,lepiej jechac do europy bo tam sie dziweczyny wsciekaj za czar*na spe*rma I NIE ZARAZAC CHOROBAMI WENERYCZNYMI POLSKICH OBYWATELI I OBYWATELEK

jakie sprane mozgi,podstawowym zadaniem terr*orysty to wtopic sie w otoczenie i czekac na ROZ/*/KAZ potrafia sie tak kamuflowac przez 10-20 lat