Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość total breakdown

Opowiem wam jak się stoczyłam. Chcecie to czytajcie. Nie widzę już ratunku .

Polecane posty

Gość total breakdown

Mam 26 lat. Do momentu matury wszystko szło gładko- marzenia o studiach itd. Zdałam maturę , ale nie było mnie stać w 2007 roku aby wyjechać na studia i rok miałam w plecy. W 2008 wyjechałam na studia do Warszawy. Dalej kasy nie miałam i często było tak, że nie miałam co jeść. Znalazłam pracę jako barmanka i pracowałam w nocy a w dzień chodziłam na zajęcia. Bywało naprawdę ciężko. Dotrwałam tak do trzeciego roku. Wtedy nadeszła apokalipsa- licencjat. Zero pomysłu na temat pracy. Miałam depresję na trzecim roku, z powodu braku czasu, przeprowadzek, samotnoći, braku kasy. Minął rok i nie napisałam pracy. Potem dowiedziałam się że mam raka. Minęło parę miesięcy i miałam operację. Po roku jakoś doszłam do siebie fizycznie i psychicznie. Nadal pozostał problem ze studiami. Porzuciłam pisanie licencjatu i poszłam na nowy kierunek, ale to okazało się błędną decyzją. Znowu próbowałam pisać pracę, ale nie miałam materiałów, pomysłów i towarzyszyły mi czarne myśli. Miotałam się ze studiami zaczęłam jeszcze jedne, ale znowu rzuciłam. Teraz wznowiłam ten pierwszy kierunek, bo już 3 lata mineły i trzeba było według prawa wznowić żeby móc się bronić. Powrót na studia nie był łatwy. Po prostu cuda się działy. Masa nieporozumień , papierkowej roboty, podań, kasy itd. Znowu się załamałam. Pomyślałam sobie- jak ja mam to napisać w takim stanie?? Nie widzę sensu. Czuję że zmarnowałam sobie życie i jestem zdana na siebie tylko. Nie mam nikogo. Ostatnio też straciłam szansę na pracę marzeń. Już teraz nie mam celu w życiu i chęci do niego. Nie mam nic tak naprawdę. Jakimś debilem bez skończonych studiów będę.A miało być inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uszczelniacz okien
a ja opowiem ci jak studiowanie nie tego kierunku na ktorym chcialabys byc wplywa na dalsze losy, chcesz? nigdy nie idz na studia pt "z braku laku dobry kit" szkoda tych paru lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki. Ja nie mam nic, więc gorzej być nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość total breakdown
Ten pierwszy kierunek nie był byle jaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem moze tylko ty jeszcze o tym nie wiesz :P zbieraj d**e w troki i nie nadawaj ponurych nazw zwyklym drobnym przeszkodom zyciowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, przykro mi bardzo z tego powodu. Ja sam mam problem na studiach (jestem na 2 roku) i zastanawiam się nad porzuceniem ich, ale czytając Ciebie widzę, że mój problem to dosłownie nic. Mi zawsze mówiono, że najważniejsze jest zdrowie, a dopiero potem reszta, więc myślę, że pokonanie raka jest wielkim sukcesem. Naprawdę nie masz nikogo kto by mógł Cię wesprzeć w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość total breakdown
Teraz stanęłam przed murem, bo jak staram się o pracę, to pracodawcy czepiają się mojego CV. Pani rekrutujaca dobiła mnie pytaniem- Czy Pani coś w życiu zaczęła i skończyła? Oczywiście o studia chodziło. Do choroby już wiem że nie warto się przyznawać bo chorych pracowników, albo tych co chorowali nikt nie chce. Przeciez można zatrudnić zdrowych i bez problemów z przeszłości. No, pomyślałam sobie - po mnie, leżę. Koniec marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam nikogo. Jak żalę się bratu to tylko opierdziel słyszę, że przesadzam albo że jestem nieogarnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chłopakzwawy
Co mogę zrobić żeby Ci pomóc stanąć na nogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu zakladasz tyle watkow na ten sam temat? Czy nie wystarczy ci jeden? Dziwna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość total breakdown
Wystarczą mi dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość total breakdown
Chłopaku Ja sama muszę sobie pomóc. Nikt za mnie w życiu nic nie zrobi, a wygadać się warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w pierwszym roku nie poszłam na studia, bo poprawiałam maturę, potem dwa razy zaczynałam studia, teraz zawaliłam te drugie. Także rozumiem JAK NAJBARDZIEJ... tylko jedno mnie zastanawia. Po co wpisujesz te studia w CV, skoro nie masz ich skończonych? ja bym je pominęła na twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz jakiś pomysł na pracę? Co właściwie studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowie jest najważniejsze studiami się nie przejmuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chłopakzwawy
W takim razie zawsze możesz się wygadać, mój mail mirodow@gmail.com Szkoda by było, żeby Ci się nie udało. Liczę że napiszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość total breakdown
Słuszna uwaga. Ostatnio żałowałam, że te nieskończone studia powpisywałam w CV. One były powodem do przyczepienia sie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość total breakdown
Chcę mieć pracę związaną z językami obcymi. Bo to studiuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość total breakdown
Chłopaku dzięki za wsparcie:-) Czasem aż wstydzę się nawet przyznawać ludziom jak mam pogmatwane wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myślałaś o psychoterapeucie? Ja teraz chodzę. Nie chcęsobie przewalić życia, a te studia mnie załamały. Właśnie jutro będziemy z babką myśleć o tym, co powinnam zrobić w tym roku (a raczej już w przyszłym), skoro zawaliłam studia. Tj. ona wprowadzi mnie w hipnozę i zobaczymy, w którą opcję podświadomość bardziej się będzie skłaniać (zobaczymy, co z tego wyjdzie, już raz hipnoza mi pomogła, na serio pomogła, ale to parę lat temu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość total breakdown
Ja czytam jakieś książki o motywacji i pewności siebie Briana Tracy, słucham też go na youtube. Może coś mi się w mózgu przestawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chłopakzwawy
Ok, masz prawo. Przede mną nie będziesz musiała się krępować, nie oceniam. Jednocześnie rozumiem że na początku mimo wszystko może Ci być ciężko się przełamać. Do piątku jestem w Warszawie, jeśli będziesz się chciała spotkać myślę że znajdę wolne popołudnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też przerabiałam ten etap. Nie pocieszę- samo czytanie książek nie bardzo pomoże. Chyba, że masz słabą komunikację z samą sobą, to tak, na początek tak, ale potem polecam jednak terapię i praktykę. Wejdź też na forumZzaburzeni pierwszy dział Artykuły forum i poczytaj, tylko z uwagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie mieszkasz tak normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość total breakdown
Ok Ja też tak mam, że jak sobie coś wmówię to uwierzę w to i nic mi z głowy tego nie wybije. Powinnam teraz coś pozytywnego wmówić sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani rekrutujaca dobiła mnie pytaniem- Czy Pani coś w życiu zaczęła i skończyła? trza jej bylo odpowiedziec ze kazdy sex konczysz zayeebistym orgazmem podobno nie ma glupich pytan sa wylacznie glupie odpowiedzi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie boisz sie hipnozy? mi sie to podoba i chcialabym sprobowac, nawet znalazlam jakies youtube, ale jak o tym czytam to sie boje,ze jakies szatany opetuja, ze to zle, ze nie mozna blablabla mimo, ze staram sie nie wierzyc w takie bzdety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chłopakzwawy
Jeśli Cię kręci taka tematyka to może rozejżyj się w społeczności Akados w Warszawie, jestem polecam. Poza tym szykuje się przyjazd Anthonego Robbinsa i Nicka Vuijcica do Polski i może da się tam wkręcić. BTW. też jestem po nowotworze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słucham też Ericka Thomasa- Secret to success Czego się da to słucham i to chwilowo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×