Prosze o pomoc w interpretacji wyników

Byłam dzisiaj u endokrynologa, który nie ma pojęcia co mi może być. Brak okresu - miesiączki co około 3 miesiące. Brak markerów nowotworowych. Wyniki krwi bardzo dobre (bez podwyższonych limfocytów). Tarczyca hormony b.dobre, płciowe też(np.jajnikowe), przysadki prawidłowe. Ginekolog nic nie stwierdził, żeby się coś działo. Brak ciąży. Tycie (około 20 kg w rok, bez zmiany stylu życia). Brak cukrzycy. Anty-tpo kilkadziesiąt razy podwyższone, anty-tg podwyższone kilka razy. USG tarczycy - tarczyca nie powiększona, małe chyba niegroźne guzki. Lekarz wykluczył Haschimoto , Gravesa, niedoczynność, zapalenie. w Cushingu byłby problem z hormonami przysadki albo w ogóle z jakimiś hormonami. Robi mi sie tzw. bawoli kark, mocno powiększone węzły chłonne - USG węzłów chłonnych- powiększone, ale najprawdopodobniej bez zmian nowotworowych. Nowotwory raczej lekarz wykluczył, białaczki i chłoniaki wykluczył na pewno . Wykluczył choroby autoimmunologiczne. Ginekolog i endokrynolog z dużym doświadczeniem mocno skołowani. Miał ktoś taka sytuacje? Czy możliwe, że ktoś się pomylił z próbkami krwi lub robiąc badania? Dziękuje.

aha antykoncepcji hormonalnej nie biorę i nigdy nie brałam, nie pale nie pije, odżywiam się zdrowo, uprawiam sport, ale nie wyczynowo i nie nałogowo, żadnych poważnych chorób nigdy nie stwierdzono, brak problemów endokrynologicznych w rodzinie, właściwie żadnych chorób dziedzicznych w rodzinie