Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wolę pomagać zwierzętom niż ludziom

Polecane posty

Gość gość

jak zawsze jest jakaś akcja , zbieranie kasy lub pożywienia, to wolę wspomóc schroniska niż ludzi, tak samo wolę nakarmić bezdomnego psa na ulicy,niż dać bułkę bezdomnemu człowiekowi, bardziej szkoda mi zwierząt, też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdy będziesz w potrzebie to zwróć się o pomoc do zwierząt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowiek zawsze może odbić się od dna, pójść do pracy itd.. zwierzę jest bezbronne, zdane na łaskę ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z zasady nie pomagam w ogóle. zamiast dawać na obce zwierzęta, swoim funduję karmy z najwyższej półki, a kosztują one naprawdę dużo. kupuję im nowe zabawki, legowiska, dry bedy - bo to inwestycja w moich pupili. ludziom nie powinno się w ogóle pomagać, szczególnie wielodzietnym i alkoholikom. jeżeli wiedzieli, że nie stać ich na utrzymanie nawet dwójki dzieci + siebie, to po co sobie ośmioro dzieci strzelili? żeby teraz wyciągać łapy do szlachetnej paczki? do pck i caritasu? w sobotę na zakupach w dwóch sklepach mi wciskali ulotki z caritasu, spojrzałam wzrokiem bazyliszka i ulotkarzy aż odrzuciło. kiedyś, to pamiętam jak dziś dzień, odpoczywałam po pracy i wpierd*lałam chipsy, mega pakę. nagle zadzwonił dzwonek, wkurzona, kto mi przeszkadza, poszłam otworzyć. w progu stało dwoje zabiedzonych dzieci w starych znoszonych kurtkach. dziewczynka powiedziała cicho, że zbierają jedzenie, czy mogłabym coś im dać. burknęłam "nie!", zatrzasnęłam im drzwi przed nosem i wróciłam do swoich uświęconych chipsów, kanapy i programu w tv. wyrzutów sumienia nie miałam nigdy z tego powodu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie daję pieniędzy na jakieś akcje, czy odzieży na pck, ale jakby mi w drzwiach stanęła dwójka dzieci proszących o jedzenie, to serce nie pozwoliłoby mi zatrzasnąć drzwi im przed nosem, na pewno dałabym coś z lodówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też tak mam, wszystkim zawsze mówię - zwierzę bez powodu nic ci nie zrobi, a człowiek może. ostatnie przykłady: -wepchnęli rowerzyste pod autobus bo im zwrocil uwagę - rowerzysta nie zyje a te bydlaki niestety tak - zamordowali rodzicow chłopaka - oni nie zyja a chłopak SYN tych ludzi i jego dziewczyna żyją taki niewdzięcznik! chory świat... ja mam psa, kocham go najbardziej na świecie , ostatnio zbierałam szkło na trawnikach,żeby psy nie kaleczyły sobie łap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie raz podleciał cygański bachor, było lato, ja w szortach a ten gnój mnie dotknął w nogę! powiedziałam mu "s********j ku*wo" aż uciekł ;d chyba nikt go tak jeszcze nie potraktował :D za to zwierzętom pomagam, jak widze psa bezpańskiego, to myśle "naa pewno jest glodny, może mu się chce pic, może mu zimno" ... jak mam cos pod reką to mu daje, potem dzwonie do fundacji by poszukali mu domu, sama mam jednego Kundelka kochanego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:46 Piękna historia, i jaka życiowa! Powinnaś zostać pisarką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 1346
mówisz, masz. po raz enty przyszedł "w żebry" do ciotki (mojej sąsiadki) jej bratanek-alkoholik, oczywiście mocno podcięty. sąsiadka to starsza osoba, otwiera drzwi tylko córce. jak się obchlejusa psem poszczuło, zwiewał z klatki, że mało laczków nie pogubił, wytrzeźwiał w kilka sekund. wieczór, dzwoni dzwonek. jakiś byle jak ubrany facet, on niby przyjechał z drugiego końca kraju pociągiem, pieniędzy nie ma. to skąd miał na pociąg? odp.: "eeeeeee....". drzwi zatrzaśnięte jak potrzebującym dzieciom. dwa piętra wyżej się zlitowali, dali mu jakąś bułkę, a on rzecze: "a masełko?! a wędlinka?!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pies was jebał suki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 1346
swoją drogą z dokarmianiem dzieciarni to uważać trzeba, znam historię, gdzie kobieta zaczęła karmić niebożęta z sąsiedniej ulicy, w końcu dziatki uznały, że im "się należy". jak kiedyś dokarmiająca wyjechała, to po jej powrocie przyleciała oburzona mateczka niedokarmionej dziatwy, że jak tak można, dzieci głodne chodzą! że one przychodziły, a tu nikogo nie było! dokarmiająca oduczyła się udzielania pomocy raz na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez wole pomagać zwierzetom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandramandra
Przecież zwierzęta też czują, im też trzeba pomagać! Same się nie obronią, to człowiek powinien się tym zajmować. I właśnie dlatego ja też tak robię. Jestem wolontariuszką w schronisku i co roku przekazuję 1% dla różnych organizacji. W tym roku był to OTOZ Animals, którzy robią bardzo dużo dla zwierząt w tym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sprawa naszego wyboru, komu, kiedy i za ile chcemy pomagać, czy warto. Jedno jest pewne, zwierzęta niczego nie przepiją. Ludzi najczęściej nałóg wpędza w biedę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×