Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ciaza a wizyta z chorym dzieckiem u lekarza

Polecane posty

Gość gość

Jeastem w ciazy (6ty mies) , mam chore dziecko, ktore musi zobaczyc lekarz- uszy, gardlo, kaszel itp. Niestety w naszej przychodni pomimo zapisani na konkretna godzine siedzi sie czesto do godziny czasu. Boje sie, ze w tym czasie moge zarazic sie jakas wirusowka od innych dzieci. Nie mowie o przeziebieniach, katarch, kaszlach, bo z tym pewnie sobie poradze ale boje sie innych chorob, ktore w ciazy moga byc niebezpieczne. Dlatego poprosilam meza zeby wzial wolne i sam pojechal. Zgodzil sie ale widze, ze uwaza, ze wymyslam, przesadzam i jak powiedzial "panikuje jak zwykle" Co myslicie, rzeczywiscie przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze wymyslasz bo z takim podejsciem powinnas nie wychodzic z domu az do konca ciazy.. choroby sa wszedzie a nie tylko w przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz, to po co Ci drugie dziecko? Co zrobisz, gdy sie urodzi a starsze zachoruje? Zamkniesz starsze w piwnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo trochę przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że tak samo unikasz innych miejsc gdzie mogą być ludzie? Choroby sa wszędzie a nie tylko w przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie unikam innych miejsc, ale nie widze powodu, dla ktorego celowo mialabym sie udawac w miejsce , w ktorym sa ludzie z przeroznymi chorobami. W dodatku siedziec tam godzine. Maz ma opcje pracy z domu, z ktorej prawie nigdy nie korzysta wiec nic mu sie nie stanie jak raz wezmie dzien pracy z domu. Zawsze ja obstawialam wszystkie l4 dla dzieci, wizyty u lekarza itp, on tez jest rodzicem. Wczoraj mi mowil jak to ludzie u niego ciagle siedza na l4, ciagle ktos, on nie byl chyba nigdy, a tu sie dzisiaj okazuje ze jednak ma problem zeby wziac raz prace z domu (do ktorej ma prawo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaki w tym sens? Przecież jak mąż pójdzie z dzieckiem to też może się zarazić czymś, to co wtedy zrobisz, wyprowadzisz się? Albo jak dziecko przyniesie coś z przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nati
ale wy głupie jesteście. Autorka ma rację! w 100% tu nie chodzi nawet o wirusy, ale o choroby zakaźne. Też bym się bała. Jestem w ciąży i jak córka starsza nam się rozchorowała to właśnie mąż z nią pojechał na SOR do szpitala, żeby mnie nie narażać, bo w ciąży infekcje są niebezpieczne, można poronić a i odporność jest słabsza. Masz rację autorko i nie przejmuj się głupimi matkami polkami co to nosa z domu nie wystawiają same. Drugie dziecko też jest ważne i jego zdrowie, a jak Ty będziesz chora to źle to wpłynie na ciążę. Mężowi korona z głowy nie spanie. Do tych co pisały o zamknięciu dziecka po urodzeniu i odizolowaniu po porodzie na wypadek choroby- to jest różnica chorować w ciąży, a później jak maluch jest na świecie. W ciąży grozi to na początku poronieniem a później wczesnym porodem co też nie jest ciekawą opcją dla normalnej matki! Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co Ty na to, że ja jutro jade do alergologa z córką, który mieści się w szpitalu klinicznym ? Przyprowadzają tam dzieci leżące na oddziałach, trzeba przeleźć 3 piętra i kilka korytarzy aby dostać się do pokoju w którym siedzi małej lekarz. Powiem Ci szczerze czy to w sklepie, czy w kościele czy autobusie wszędzie są dzieci zakatarzone, zakaszlane czy z wirusówkami. Dodam, że ja jestem w 8 miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zamknij się w domu na całą ciąże skoro tak się boisz. Co za panikary, siedzą na d***e w domu a maż musi nawet z dzieckiem do lekarza lecieć bo jedna z drugą boi się choroby. Do przedszkola/szkoły też dzieci nie zaprowadzacie, bo tam chorób pewnie nie mniej? I co to za różnica czy siedzisz w pobliżu osoby chorej 2 min czy godzinę, przecież ryzyko zarażenia jest takie samo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem w ósmym m-cu ale nie jestem pacanem bez głowy, żeby narażać dziecko na zarazki. W przychodni wiadomo, że zdrowe dzieci nie siedzą tylko chore. Nikt mi poza tym na szczęście nie każe chodzić po dużych marketach ;-) bo to też zbiorowisko zarazków. Moje dziecko przez pierwsze 12 miesięcy nie było ze mną w sklepie i czy coś straciła? oprócz tego że do tej pory raz w życiu była na ntybiotyku, nie wie co to gorączka, syrop na kaszel itd. Wasz wybór :-) Popieram autorkę, a Wy idźcie na ospa party w ciąży wlanięte mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×