Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

świąteczny kryzys czyli zastaw sie a postaw sie jak jest u was

Polecane posty

Gość gość

U nas kupuje się tylko prezenty dzieciom, rodzeństwo , rodzice itp nie. No i wiadomo ja kupie mężowi a mąż mi. Z tego co słyszę to nie tylko u mnie tak jest. Niestety z roku na rok wszystko drożeje a pensje ani rusz w gore. To nie są święta te same jakie byly kilka lat temu :-( wiadomo nie prezenty najważniejsze ale sam fakt. Oj być dzieckiem to jest to coś wspaniałego. Tylko dzieci czują tą całą magię świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my kupujemy siostra i ich rodzinom tesciom, rodzciom no i sobie nawzajem. ale nie drozsze niz za 100zl. za wszystkie wyszlo nam 1000zl . wiekszosc kupilam juz w listopadzie wiec nie musialam sie zastawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my kupujemy tez tylko dzieciom. nie chodzi o kase ale o to ze zawsze jest problem z prezentami, a kosmetyków nie chcemy dostac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko dzieci, u nas wszyscy bardzo się cieszą. My obdarujemy każdego, z tym ze sa to drobiazgi typu książka, tusz do rzęs, ręcznie robione czekoladki, zestawy kosmetyków, zaparzacz do herbaty. Wiec nie trzeba się zastawiac, aby kazdemu zrobic przyjemność. My kochamy święta, uwielbiamy to coroczne obzarstwo:-) i choinkę. Wszystkim Wesołych Świąt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my kupowaliśmy długo na zasadzie każdy każdemu, ale nie dość że wiązało się to ze sporym wydatkiem , a w rodzinie są osoby w różnej sytuacji materialnej , to jeszcze sprawiało to sporo problemów, trzeba jednak poświęcić sporo czasu, żeby wszystkich obkupić i żeby nie było to "byle co". Dlatego teraz trzeci rok z rzędu robimy prezenty na zasadzie losowania :-) Czyli każdy losuje członka rodziny, któremu robi paczkę i tak każdy dostanie prezent, bo nie wyobrażam sobie inaczej, ale jest to tylko jeden prezent , za to przemyslany :-) losowanie nie dotyczy dzieci , którym każdy robi prezent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tez tylko dzieci a ze jedynym dzieckiem jest moj syn to mam z glowy :)mamie siostrze dalam wczesniej one mi tez i tyle zadnym ciotkom wujkom i citecznemu rodzenst nie robie prezentow oni tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupiłam za grosze zegarek tacie, biżuterię mamie i trochę kosmetyków siostrze. Zamówiłam wszystko na allinside.pl i nie mogę narzekać. Kosztowało mnie to grosze, a rzeczy spełniają moje oczekiwania, bo właśnie doszły i mam je pod ręką. Liczy się gest i nie ma co przepłacać w te święta... i tak jest obecnie wszędzie drogo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam małą rodzinę. w tym roku święta to będzie mąż, teściowa, córka i ja. W zeszłym roku była też moja mama, ale w tym jedzie do mojej siostry do włoch, więc będziemy w mniejszym gronie. kupujemy sobie przemyślane i bardzo osobiste prezenty - zawsze to o czym ktoś marzy - bo mamy bliskie relacje i wiemy co komu potrzebne :) nie musi być na zasadzie zastaw się a postaw się, bo to tylko kilka prezentów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_rzuca okiem
rodzina w Polsce sobie losuje prezenty - co jest bardzo fajnym pomysłem i nie powoduje ruiny czasowo-finansowej:) ja wysyłam im po drobnym upominku i jeden większy dla dzieci, a my spędzamy święta ze znajomymi, wiec pod choinka lądują prezenty, które każda rodzina robi sobie plus drobne upominki robimy wzajemnie dzieciom; własnym dzieciom i sobie kupiliśmy po jednym podarunku - dostana jeszcze od cioć i babć - będa miały i tak az za dużo...natomiast wczoraj widziałam 'zastaw się, a postaw sie' w wydaniu szkockim - ludzie wyjeżdżali z dużymi wózkami pełnymi zabawek ze sklepów - podobno miejscowi wydają się 300-600f na dziecko! szaleństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie rozumiałam tego, że w okresie świątecznym ludzie tracą resztki rozumu, wydają ponad miarę, robią jakieś dzikie tony jedzenia, jakby właśnie skończyła się wojna a do sklepu rzucili towar. Potem albo jedzą to przez tydzień albo wyrzucają. Kupują prezenty na które ich zwyczajnie nie stać. Jakieś pierdolety służące niby udekorowaniu mieszkania/domu a wygląda to strasznie tandetnie. Ja nie wiem co się z ludźmi w tym okresie dzieje. Święta to rodzina, to ludzie, to wspólne chwile kiedy można sie zatrzymać w tej codziennej gonitwie, pobyć ze sobą. Jeżeli kogoś nie stać na wystawne przyjęcie to po jaka cholerę się tak spinac. Zrób to na co Cię stać. U nas prezenty są tylko dla dzieci i to ustalamy kwotę, którą na niego przeznaczamy. Uzgadniamy ją wspólnie w rodzinie bo każdy ma inna sytuacje materialna wiec trzeba ustalić jakiś wspólny limit, żeby rodzic dziecka nie poczuł się zobowiązany jeżeli jego pociecha dostanie prezent za 200 zl a sam może przeznaczyć max 50. W tym roku ustaliliśmy 40 zl i ani grosza więcej. Rok temu było 100 bo tyle każdy mógł przeznaczyć, w tym roku bratowa straciła prace wiec u nich krucho z kasa stąd obniżka. Potrawami się dzielimy ale nie sa to wymyślne potrawy i naprawdę robimy na styk żeby nie została później tona żarcia. Dosłownie 2 ciasta, jakiś obiad, 2 sałatki, własnej roboty wędlina po co więcej? i tak po tych 2 dniach człowiek pęka w szwach. I nas święta nie rujnują ale spędzamy je razem najpierw w domu potem wszyscy wychodzimy na spacer albo robimy cos fajnego - rok temu robiliśmy wszyscy wielki karmnik dla ptaków dzieciaki były wniebowzięte. W tym roku robimy przedstawienie kukiełkowe :). Mnóstwo śmiechu i zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie to jakieś chore ustalać limity, tak jak u ciebie :o Stać cię, to kup prezent za 3 stówy, nie stać cię - to nie kupuj, dołóż paczkę słodyczy :o Jak w przedszkolu. "Żeby rodzic nie czuł się głupio albo zobowiązany". Ile wy w tej rodzinie macie lat, wszyscy po 13? :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam ze właśnie limity są dobre, bo nikt nie czuje się głupio. Szczególnie chodzi tu o dzieci, które sa w podobnym wieku i jedno dostanie wypasiony prezent za kilka stówek bo np. moja siostrę na to stać a drugie dostanie cos za 30-40 a przy dzisiejszych cenach zabawek to jest śmieszna kwota. Wyobrażasz sobie jak wtedy czuje się dziecko? Tu chodzi głownie o to!! i właśnie takie myślenie jest dojrzale a nie bezmyślne wydawanie kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta tuz tuz123
Wg mnie ludziom też odbija przed świętami, najpierw wielkie zakupy bo trzeba nakupić kilka kg jedzenia, potem stanie przy garach a jak przyjdą święta to mają już wszystkiego dość bo są zmęczeni. Nie dość że niektórzy przed świętami dłużje pracują to potem do pólnocy pichcą potrawy, ktore potem albo na sile jedzą, albo wyrzucają. Inna sprawa to prezenty, zauwazyłam że sklepy wszystko po 5 zł przeżywają oblężenie, ludzie chodzą kupują zabawki, innym jakieś prezenty typu kurzolapki. To tylko strata czasu i pieniędzy. Mało kto robi rzemyślany prezent, większość na zasadzie żeby coś tylko kupić bo przed świętami i tak jest mało czasu. Czasem mam wrażenie że niektory zatrzymali się w latach 80-tych kiedy nic nie było. A limity fajna rzecz u nas jest tak samo, cięzko wytłumaczyć dziecku dlaczego jedno dostało drozszy prezent a inny tańszy. tylko teraz wszyscy sie zrzucają i zamist kilku prezentów dziecko dostaje jeden większy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
My kupujemy wszystkim dzieciom i rodzicom z obojga stron, swojemu rodzeństwu i ich małżonkom juz nie. Prezenty kupuje wcześniej zeby sie nie martwić, chociaż mi zostało jedno dziecko a kompletnie nie mam pomysłu co mu kupić. Przed świętami gdy prezenty juz mam, kupienie jedzenia nie stanowi dla mnie problemu. Ostatnio sobie zrobiłam świąteczny prezent, pojechałam do galerii po nowa sukienkę na święta a wróciłam z sukienka, płaszczem i dwiema parami butów a co! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allinside.pl strasznie drogo tam maja nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas tez sa określone kwoty, które przeznaczamy na prezent. Tylko my robimy wszystkim, którzy są przy stole. I dorosłym robimy symboliczny prezent do 30 zl dzieciom do 100. I wbrew pozorom kupić prezent do 30 zl i żeby to było cos fajnego i dopasowanego do kogoś to sztuka bo nie sztuka wydać 300 -400. I zawsze są to prezenty przemyślane a nie kupione na odczepnego. Nigdy nie kupiłabym np. jakiegoś badziewnego zestawu kosmetyków tylko ot tak żeby był prezent. Przykładamy dużą uwagę do spersonalizowania prezentów. I naprawdę można kupić fajne prezenty do 30 zl, czasami mega śmieszne co wprowadza super atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że można kupić fajny prezent nawet do 30 zl, zwłaszcza kobiecie jakiś lakier do paznokci, apaszke tylko trzeba wiedzieć co lubi druga osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pewnie że można kupić fajny prezent nawet do 30 zl, zwłaszcza kobiecie jakiś lakier do paznokci, apaszke tylko trzeba wiedzieć co lubi druga osoba. I tu jest pies pogrzebany!!! trzeba się wysilić i wiedzieć co dana osoba lubi a często kupuje się prezenty na odczepnego. Prezent wiele mówi o tym na ile znamy dana osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my w ogóle nie kupujemy żadnych prezentów ani pod choinkę ani w ogóle. I tu nie chodzi o brak kasy bo nas spokojnie stać ale o zwykłą rażącą niewdzięczność. Mieszkamy poza Polską, teściom czy szwagierce rozwódce z dzieckiem wysyła się kasę co miesiąc a w sumie jeden ciul bo i tak mieszkają razem, szwagierka od nas dostała też całe umeblowanie pokoju, laptopa dla młodego, pieniądze, ogólnie im wszystkim wysyłamy kasę na węgiel na zimę, na nowy sprzet agd i myslę że to by były jaja żeby im jeszcze prezenty pod choinkę przywozić - oni nam nie dadzą nic! moja rodzina z kolei pieniędzy nie chce ale środki czystości, chemie do domu, słodycze, kawe, herbate przyjmują chętnie i wiem że u nich prezent pod choinką dla nas będzie czekał bo im akurat było by głupio żeby nam nic nie kupić. Resztę rodziny, ciotki, wujki mam gdzieś , jedynie babci i dziadziowi moim paczkę zrobię potzrebnych rzeczy do domu i chrześnicy standardowo 100 zł i torbę ciuchów. Ja nie caritas by wszystkim kupować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polaczki na emigracji.... Kupuje, mebluje, urządzam, a oni mi NIC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja od 3-4 lat kupuję tylko mężowi i urwisom - czyli mojemu dziecku , chrześniakom męża oraz dla dwójki dzieci od rodzeństwa męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas na swieta bedzie 13 ososb. i kazdemu cos kupilismy, tak naprawde jak sie umie kupowac to mozna podarowac tani i konkretny prezent. np ja kupilam w biedrze 3 ksiazki kucharskie w twardej oprawie, kolorowe zdj. 3szt za 24 zl. w CH sa wyprzedaze, za 20 zl kupisz piekny cieply szal, czy fajne kapcie, pizame. w H&M w dzieciecym za 50 zl kupisz torbe ciuchow dorzucisz slodycze i kazdy zadowolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy koniecznie na święta muszą być prezenty?? Nie rozumiem tego szalu prezentowego. Kupić komuś kapcie, albo piżame, to moge kupić sobie sama, dokładnie takie jakie chce, jaki kolor mi odpowiada. A ksiązka kucharska, faktycznie super prezent, już lepiej w necie poszukać przepisów. niekórzy zachowują się jakby dalej żyli w latach 80-tych gdzie zdobycie kapci graniczyło z cudem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no faktycznie kapcie, piżama to niezbyt prezent. Taki właśnie na odwal na zasadzie kupie cos i będzie ok. Nie dałabym kapci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z racji tego, że mój mąż i ja mamy tylko mamy, to kupujemy im prezenty, chrześniaczce męża i sobie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno w necie czytałam że najbardziej chodliwe prezenty w święta to skarpetki. W ogóle nie pojmuje po co ludzie robią sobie takie prezenty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dostałam od przyjaciolki pizame taka cieplutka i miekka i mam ja do tej pory. A jak gdzieś razem wyjezdzamy, to zawsze zabieramy te pizamy- mamy te same.:-). A kapcie, moj szwagier jest zmarzluchem i jak dostał od nas cieple bambosze to powiedzial ze to jest najlepszy prezent, tu nie chodzi o to jaki super ma byc ten prezent, tylko o sam fakt pomyślenia o kims innym i o tym co by mu się przydalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze, to wolałabym dostać skarpety niż sweter w rozmiarze XXL (noszę S)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja często kapcie z baranka dostaję. Zawsze się cieszę jak nie wiem co, bo to jest ekstra przemyślany i specjalnie dla mnie dedykowany prezent. Piżamką też bym nie pogardziła, tak samo skarpetkami wełnianymi, czy bawełnianymi ciepłymi rajstopami, a nawet majtami ciepłymi, a tzo!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie za bardzo lubię kupować prezentów. Ale najbardziej nie lubię dostawać prezentów, bo zawsze są do d**y. Ja jestem bardzo praktyczna i stawiam na minimalizm. Wolę dostać coś co naprawdę akurat potrzebuję. Kończą mi się moje tabletki to chciałabym je dostać pod choinkę, bo wcale tanie nie są. Zepsuła mi się patelnia to moim marzeniem jest nowa patelnia. Jeżeli natomiast mam szal to po cholerę mi drugi, który jeszcze mi się nawet nie podoba! Ja po prostu nie przyzwyczajam się do rzeczy materialnych i wolę coś użytecznego dostać, a nie jakąś figurkę do postawienia, która tylko się kurzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×