Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mimo fatalnej sytuacji osobistej i towarzyskiej nigdy sie nie poddam

Polecane posty

Gość gość

Po ukończeniu studiów (a minął już rok) pozostały same zera. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić że aktualnie posiadam 0 znajomych, 0 przyjaciół i pozostałem całkiem sam, mimo że mieszkam w dużym akademickim mieście od urodzenia Jak to można zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedziałem ze będzie ignore bo jest wiele takich osób tylko się nikt nie chcę publicznie przyznać bo im wstyd!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam za literówkę chodziło mi o to , że sie nigdy nikomu nie oddam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez wielu znajomych nie mam, rzucilem dziewczyne w pazdzierniku i mi dobrze jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie mam nikogo. mam za dużo problemów ze sobą, zero życia prywatnego i jakiegokolwiek życia i wstyd mi w ogole wychodzić do ludzi. W ogóle wstyd mi się pokazywac, wstyd mi za moja głupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie ma już żadnych a mam sporą kasę na koncie na telefonie na kartę nazbieraną więc wydaję ją na rozmowy z bratem, rodzicami i babcią gdyż zmieniam sieć a oni nie chcą mi tej kasy przenieść razem z numerem:( Można mieszkać ponad ćwierwiecze w jednym mieście i nikogo tak naprawdę nie znać? Niestety można:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej jest w weekendy (samemu głupio jest pójść do klubu jeszcze można być łatwą ofiarą dla grupek meneli) i takie dni jak sylwester (to będzie już 25 samotny sylwester spędzony przed TV i kompem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj nawet nie wiesz jak cię rozumiem. Nienawidzę takich dni jak sylwester. Czy nawet moje urodziny.. Kompletna żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przed dalszą rodziną na świętach trzeba zgrywać ze się tam kogoś w planach już ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim trzeba być myślowym obibokiem żeby aż tak zepsuć sobie najlepsze lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo ciekawy temat taki społeczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu ignore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam nie narzekam. Tylko dwie sylwestrowe imprezy mnie ominęły i nawet nie narzekam. Tym razem idę w plener, choćby sam i wiem, ze spotkam ludzi z którymi się napije i posmieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×