kuzynka i jej dziecko omg

Sytuacja z wczoraj. Siedzialam u siostry z moja 4 letnia corka i przyszla tez kuzynka ze swoim synem 3l. Najpierw sie bawili razem, pozniej kazde osobno. I moja corka wziela sobie lalke do zabawy, ktora lezala na podlodze. Syn kuzynki zobobaczyl ta lalke i on tez chcial wiec podszedl do mojej i zabral ta lalke. Ok, mloda wziela sobie pilke do zabawy i oczywiscie on tez ja chcial i zaczal jej wyrywac, ale moja corka nie chciala mu dac. Powiedzialam zeby razem si bawili pilka i zeby moja rzucila pile do malego. Ona chciala mu ta pilke pokulac po podlodze a on zlapal ja za rece i ugryzl, zanim zdazylam zareagowac, moja corka zlapala go za wlosy i zaczela odciagac od siebie zeby jej nie ugryzl. ''Rozdzielilam'' ich i mowie ze nie wolno sie bic, mieli sie razem bawic, a kuzynka zaczela sie drzec na moja core ,ze jest niegrzeczna, ze dzieci sie z nia nie beda bawic. Ja jej na to, ze jej syn przeciez zaczal a ona sie tylko bronila i nie ma sensu klocic sie o dzieci bo i tak sie pogodza, a w ogole, zeby nie darla sie na moja corke. Wkurzyla mnie niesamowicie.