Nie lubię dziewczyn.

Od szkoły podstawowej trzymałem się tylko z chłopakami. W gimnazjum zaówarzyem, że dziewczyny to tylko śmiechy, chichy, obgadywanie, alkohol i imprezy. Na cała klasę tolerowały mnie może 2 dziewczyny. Jednak nawet z nimi rozmowa była drętwa, nudna i sztywna. W szkole średniej wszystko nabrało jeszcze większego rozpędu. Nie mam żadnej koleżanki. Kiedy w towarzystwie pojawia się dziewczyna od razu wszystko się zmienia i nie rzadko staje się tak nudno, że wolę odpuścić sobie takie spotkanie. Nie wiem skąd u mnie taki uraz do kobiet.

Z tymi chichami, śmichami, alkoholem i imprezami, to akurat świetnie je opisał. Takie głupiutkie, społeczne, psice :))

baby to nudne kórwy w 99%, nawet na ruhanie tylko 1 na 4 się nadaje, reszta kłody 

4 godziny temu, Gość Kingu Ghidorah napisał:

Z tymi chichami, śmichami, alkoholem i imprezami, to akurat świetnie je opisał. Takie głupiutkie, społeczne, psice :))

Mnie też od zawsze irytowały zachowania dziewczyn. Dodatkowo rozmowa z nimi jest strasznie nudna.