Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przeciwnik islamizacji Europy

Porozmawiam o aborcji, a zwłaszcza z jej zwolennikami.

Polecane posty

Gość gość
Nie, ale to akurat obrona na argument, że płód cierpi, jak się go usuwa. pzestań w końcu zachowywać się jak nieżyciowy człowiek i porównywać zarodek do ludzi. Życie jest takie, a nie inne i aborcja jest często lepszym wyjściem, niż gdyby dziecko miało być niechciane albo co gorsza wychowywało się w biedzie i patologii. Poza tym pozwól proszę decyować kobietomo swoim ciele, to one w większości % poświęcają się dzieciom, noszą je w ciąży nieraz źle ją znosząc, nie mówiąc o bólu przy porodzie, a potem martwią się o nie całe życie. Dziecko to OGROMNA odpowiedzialność, dlatego inteligentny człowiek nie będzie się zasłaniał emocjonalnymi względami, tylko kierował także logiką. A z tego co widzę, to wierzący, konserwatyści, kierują się WYŁĄCZNIE emocjami, rozum gdzieś porzucając i nie umiejąc wyważyć pewnych emocji. I nie, nie mówię, że trzeba być bezdusznym, sama jestem empatyczną osobą, pomagam ludziom i zwierzętom i bronię słabszych, ale litości, dawno powinieneś zauwazyć, że życie to nie cukierkowa bajka, i przestać wierzyć w różne dziwne rzeczy, karmiąc swoje ego, jaki ty to dobry nie jesteś, jednocześnie ignorując uczucia ŻYJĄCEJ, czującej istoty, jaką jest kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciwnik islamizacji Europy
Przepraszam za literówki i dziwną odmianę. Mam nadzieję że sens wypowiedzi zostanie zrozumiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad persson
mając 18 lat zaszłam w ciąże. Usunęłam, powodem było brak przygotowania do bycia matką, głównie chodziło o względy finansowe, poza tym nadal się uczyłam, mieszkałam z rodzicami itp bo gdybym miała zabezpieczoną przyszłość to raczej bym nie usunęła ciąży. Mój chłopak nalegał na to abym nie usuwała ale moim zdaniem on nie zdawał sobie sprawy z czym tak naprawdę wiąże się rodzicielstwo. Dziś mam mieszane uczucia, nie rozpatruje kwestii bólu dziecka bo kto skończył choćby podstawówkę, wie kiedy rozwijają się nerwy i receptory czuciowe u dziecka tudzież płodu jak nazywają to inni. Myślę raczej o tym że teraz mogłabym mieć 6 letnie wspaniałe dziecko. Nie dręczą mnie jakies straszne wyrzuty sumienia przy których spać nie mogę ale nie powiem też aby gdzieś mi to na sumieniu nie siedziało. Mam tę świadomość że popełniłam ciężki grzech. Czy zrobiłabym to ponownie? sama nie wiem, przekonuję samą siebie że gdybym mogła cofnąć czas to bym tego nie zrobiła ale z drugiej strony, gdybym znów była w tej sytuacji i gdybym ponownie stała przed wizją klepania biedy, to już sama nie wiem. Mam do siebie ogromne pretensje o to że dałam się ponieść i jak zwykła gówniara nie zabezpieczyłam się, liczyłam na "kalendarzyk". Stało się jak się stało, nie jest to dla mnie usprawiedliwieniem ale tak się zastanawiam jeśli kościół zabrania antykoncepcji i gumek a zaleca "kalendarzyk" to jakim cudem w katolickich rodzinach jest zwykle 1 do 3 dzieci? Albo nie uprawiają seksu albo po prostu nie stosują się do zaleceń kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jakiego nierozsądku? masa ludzi się zabezpiecza i wpada. Oczywiście są też ludzie nieodpowiedzialni, dlatego edukacja seksualna powinna być zaostrzona, i wprowadzona darmowa anykoncepcja (może to by pomogło, choć nie wiem do końca) jeszcze co do dzieci posiadania, tak ogólnie +ja nie chciałabym wychowywać dziecka na planecie skażonej chemią, z coraz gorszymi dziećmi w szkołach (chyba, że zaraz mi powiesz, że ziemia to takie przecudowne miejsce). +jeszcze można podnieść argument, że ziemia jest przeludniona i nie potrzeba na niej tylu członków, na siłę. +lepiej już jest adoptować jakieś dziecko, bo ono już jest, i można kogoś naprawdę uszczęśliwić, a nie płodzić ente dziecko z egoistycznych argumentów, bo 'moje geny' i tamto tamto, albo że na starość szklanę wody poda (a gdzie tam! ile dzieci ignoruje rodziców na starość?). Serio, większość argumentów o posiadaniu dzieci poraża egoizmem, ale właściwie pół biedy, jeśli te dzieci są wychowywane w odpowiednich rodzinach. Wiec jeśli zajdę w ciążę, to bez wahania usunę, choć wiadomo, że chciałabym tego uniknąć, dlatego maniakalnie wręcz się zabezpieczam ( i nawet myślę o sterylizacji).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówisz tak, jakby dla każdego aborcja to była taka forma antykoncepcji i wiele kobiet miało ich 10 za sobą, jesteś tak niemyślący i zmanipulowany, że szkoda gadać. Informuję, że dla większości kobiet to jednak ostateczność, istnieją też np. tabletki po etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciwnik islamizacji Europy
"Nie, ale to akurat obrona na argument, że płód cierpi, jak się go usuwa. pzestań w końcu zachowywać się jak nieżyciowy człowiek i porównywać zarodek do ludzi. Życie jest takie, a nie inne i aborcja jest często lepszym wyjściem, niż gdyby dziecko miało być niechciane albo co gorsza wychowywało się w biedzie i patologii. Poza tym pozwól proszę decyować kobietomo swoim ciele, to one w większości % poświęcają się dzieciom, noszą je w ciąży nieraz źle ją znosząc, nie mówiąc o bólu przy porodzie, a potem martwią się o nie całe życie. Dziecko to OGROMNA odpowiedzialność, dlatego inteligentny człowiek nie będzie się zasłaniał emocjonalnymi względami, tylko kierował także logiką. A z tego co widzę, to wierzący, konserwatyści, kierują się WYŁĄCZNIE emocjami, rozum gdzieś porzucając i nie umiejąc wyważyć pewnych emocji. I nie, nie mówię, że trzeba być bezdusznym, sama jestem empatyczną osobą, pomagam ludziom i zwierzętom i bronię słabszych, ale litości, dawno powinieneś zauwazyć, że życie to nie cukierkowa bajka, i przestać wierzyć w różne dziwne rzeczy, karmiąc swoje ego, jaki ty to dobry nie jesteś, jednocześnie ignorując uczucia ŻYJĄCEJ, czującej istoty, jaką jest kobieta. " No właśnie nie, przecież osoba ogólnie mądra najpierw zastanowi się nad konsekwencjami ciąży, o tym że boli, że może urodzić się dziecko z chorobą genetyczną. Ogólnie kobieta decydująca zajść w ciążę ( oczywiście uważam że mąż powinien też dawać z siebie wiele, wspierać jak tylko może) podejmuje ryzyko i życie pokaże czy całą pulę zgarnie czy przegra( zgarną, przegrają). Oczywiście jedni kierują się najpierw emocjami. Niektórzy tym i tym. Niektóre kobiety zachodzą byle zajść w ciążę, bo instynkt, inne stwierdzają że jeszcze nie gotowe mimo że kochający partner, materialnie też bez problemu, ile ludzi tyle przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie środowisk prolife, które są już kompletnie oszołomsie (niestety, jak szanuję drugie zdanie, tak oni są kompletnie nieobiektywni i jak pisałam wcześniej, opierają się wyłączie na emocjach, wyłączając rozum - ja widziałam, jak oni usuwali zupełnie normalne komentarze na swoich stronach) -http://pl.wikipedia.org/wiki/Odczuwanie_b%C3%B3lu_przez_p%C5%82%C3%B3d a dostaniecie bzika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Shatyn, a może nie znasz wszystkich faktów? Kardynalne pytanie, skąd się biorą te fakty? Jak się zaczęły. A co nauka na to, że spalonej piorunem kobiecie, odrastają uracone piersi, spalone jajniki, regenerują się obumarłe stopy na chwilę przed amputacją, odradza nowa skóra na kompletnie poparzonym ciele? Co więcej ta kobieta ze spalonymi jajnikami rodzi póżniej dziecko. Ta oto kobieta daje teraz świadectwo, co dzieje się z człowiekiem po tej i po tamtej stronie w sferze i materialnej i duchowej. Co na to Twoja nauka? Tragedią człowieka jest, że stawia naukę ponad Boga. Swoje własne osiągnięcia nad Absolut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic na to, bo takie fakty się nigdy nie zdarzyły.Gdyby się zdarzyły byłby opisane w literaturze fachowej a tam nic takiego nie ma.Mogę nie znać wszystkich faktów i nie znam.Ale z tych które znam nie wynika istnienie Boga a raczej wprost przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a) wiesz, ile kobiet NIE zdaje sobie sprawy, jakie mogą być powikłania ciąży? a jest dużo, można nawet umrzeć, że nie wspomnę o masie innych chorób etc. b) z tego co widzę, to ludzie nie mają pełnej świadomości np. chorób genetyczych i innych, czasem nie zawsze wykrywanych w czasie ciąży. W myśl zasady: mnie to nie dotknie. Przyznam, że zawsze mnie szokowało, jak jedna czy druga kuzynka i jej rodziny interesowały się wyłącznie tym, jak będzie dziecko wyglądało...ja w pierwszej kolejności trzymałam kciuki o to, żeby było zdrowe, a jakbym miała mieć swoje, to już w ogóle. Ale ludzie NIE SĄ jednakowo odpowiedzialni i trzeba brać na to poprawkę. NIGDY nie nauczymy wszystkich ludzi rozsądku i to nie powinno być argumentem w dyskusjach i psioczenie na to. Zrozumiałam to dopiero niedawno, bo też kiedyś próbowałam zmieniać cały świat i nie rozumiałam zupełnie, jak można postępować tak, a nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świnia też żyje, a nie płaczesz, że została zamordowana.. A jest, to istota odczuwajaca emocje i nieporównywalnie bardziej inteligentna niż zygotka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie jeszcze tłucze karpie na święta, jak przystało na rasowego katolika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciwnik islamizacji Europy
"mając 18 lat zaszłam w ciąże. Usunęłam, powodem było brak przygotowania do bycia matką, głównie chodziło o względy finansowe, poza tym nadal się uczyłam, mieszkałam z rodzicami itp bo gdybym miała zabezpieczoną przyszłość to raczej bym nie usunęła ciąży. Mój chłopak nalegał na to abym nie usuwała ale moim zdaniem on nie zdawał sobie sprawy z czym tak naprawdę wiąże się rodzicielstwo. Dziś mam mieszane uczucia, nie rozpatruje kwestii bólu dziecka bo kto skończył choćby podstawówkę, wie kiedy rozwijają się nerwy i receptory czuciowe u dziecka tudzież płodu jak nazywają to inni. Myślę raczej o tym że teraz mogłabym mieć 6 letnie wspaniałe dziecko. Nie dręczą mnie jakies straszne wyrzuty sumienia przy których spać nie mogę ale nie powiem też aby gdzieś mi to na sumieniu nie siedziało. Mam tę świadomość że popełniłam ciężki grzech. Czy zrobiłabym to ponownie? sama nie wiem, przekonuję samą siebie że gdybym mogła cofnąć czas to bym tego nie zrobiła ale z drugiej strony, gdybym znów była w tej sytuacji i gdybym ponownie stała przed wizją klepania biedy, to już sama nie wiem. Mam do siebie ogromne pretensje o to że dałam się ponieść i jak zwykła gówniara nie zabezpieczyłam się, liczyłam na "kalendarzyk". Stało się jak się stało, nie jest to dla mnie usprawiedliwieniem ale tak się zastanawiam jeśli kościół zabrania antykoncepcji i gumek a zaleca "kalendarzyk" to jakim cudem w katolickich rodzinach jest zwykle 1 do 3 dzieci? Albo nie uprawiają seksu albo po prostu nie stosują się do zaleceń kościoła. " Widzisz, według mnie bardziej bałaś się tego że nie podołasz. Są instytucje kościelne które wspierają. Może za mało wsparcia od bliskich miałaś, niestety według mnie to był Twój błąd, ale to Ty będziesz z tym żyć. Kościół zabrania bo też ma na uwadze kobiety które są po aborcji. Jednak wyrzuty sumienia się pojawiają, jest to ogromne obciążenie psychiczne, może chce w ten sposób zapobiegać takim nieszczęściom które niektóre kobiety doznają po dokonanej aborcji. Dopiero po pewnym czasie możesz zacząć to przeżywać. Też nie wiadomo jakby Twój los się potoczył gdybyś urodziła, Ty widziałaś wszystko w czarnych barwach, ale nigdy nic nie wiadomo. Niestety, przez całe życie będziesz nosić to piętno, ale właśnie to jest piękne w wierze katolickiej, że nie jesteś skreślona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciwnik islamizacji Europy
Oczywiście jedzenie też powinno być świętem, i trzeba mieć do tego szacunek, a nie wpieprzać byle dla smaku. Oczywiście jestem odbierany za oszołoma przez niektórych, domyślam się. Można żyć od tak, byle przeżyć, a można żyć kierując się ideami, ale to już na głębsze przemyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, jest odwrotnie. Mają aż takie wyrzuty sumienia, bo im się to w dużej mierze WMAWIA. Wszak wobec KK rozród kobiety to jedna z jej najważniejszych funkcji, dlatego na płodność kobiety kładzie się taki duży nacisk. Twoje słowa kierowane do obcej osoby też nie są na miejscu, mówisz do młodej dziewczyny o PIĘTNIE. Czy ty się zastanawiasz nad własnymi słowami? Dajcie kobietom święty spokój, już i tak się przez mężczyzn wycierpiały. a w PL jeszcze nic się nie zmieniło, dalej kobieta to krowa rozpłodowa do garów, a zarodek ważniejszy od niej, a na koniec i tak ją każdy olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie są idee, to są sztucznie nadmuchane pseudowzory. Prawdziwym wzorem jest dążenie do ZROZUMIENIA i szanowania drugiego człowieka, pomagania mu, nie zaś ocenianie go z góry wg. własnej moralności. Tylko to coś tworzy. Sztuczne schematy tworzą podziały. Oczywiście każdy ma prawo nie popierać aborcji etc, ale powinien też uszanować drugiego człowieka, bo wciskanie komuś schematów i jeszcze mówienie o takich rzeczach jak piętno, świadczy o tym, że ten ktoś wcale nie dba o dobro drugiego człowieka, to tylko przykrywka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze coś - człowiek NIE potrzebuje żadnej religii, żeby być dobrym. więc nie kłopotajcie się o ateistów. Było sporo badań naukowych, które wykazały jednoznacznie, że ludzie mają w naturze bycie dobrym i pomaganie innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciwnik islamizacji Europy
gość dziś Nie chcę zmieniać świata, nie chcę nikomu mówić co ma robić a czego nie, bo każdy z nas jest kowalem własnego losu i to każdy powinien za siebie, za swoje czyny decydować, odpowiadać. Chcę prostych, NORMALNYCH zasad obowiązujących każdego bez wyjątku. Chcę się rozwijać, a na przykład wprowadzenie aborcji utrudnia mi to. Tak, utrudnia. Dziękuję za dyskusję, ja się żegnam i do następnej. Nie wiem czy jeszcze będę przed świętami dlatego już teraz WSZYSTKIEGO DOBREGO, trzymajcie się, heja.:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jednym zdaniu piszesz jedno, a w drugim zaprzeczasz.. Nie chcesz nikomu czegoś narzucać, a mówisz że chcesz normalnych (wg. ciebie) zasad dla KAŻDEGO bez wyjątku i że TOBIE przeszkadzałoby wprowadzenie aborcji, w rozwoju :D ciekawe w jakim sensie...poza tym skoro aborcję już się robi w podziemiu, to przecież już jest źle... i TWÓJ rozwój moralny jest zaburzony i tak czy siak :(. Powiedz to wszystkim kobietom, a cię wyśmieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad persson
Do Przeciwnik Islamizacji Europy. Błąd jest oczywiście mój, nie wypieram się tego. Wiesz to raczej nie była kwestia tego że nie podołam, umówmy się, w dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego jak głód (np. w Polsce), wiem że są instytucje które by mi pomogły, rodzina też jakoś by mi pomogła, ale ja nie chciałam "jakichś" warunków dla dziecka i rodziny, nie chciałam stać w kolejce po zasiłek z mopsu jak większość, chciałam żeby moje dziecko i rodzina którą stworzymy była normalna, spłodzić dziecko i dać mu byle co i podstawowe warunki to nie sztuka. Ważną kwestią było też dla mnie to jak jest postrzegana osoba potrzebująca pomocy w dzisiejszych czasach. Mam znajomą z podstawówki która zaszła w ciążę młodo, urodziła i oddała dziecko do adopcji, wszyscy wieszali na niej psy, wytykali palcami "to ta która własne dziecko oddała", wyzwiskom nie było końca, wreszcie dziewczyna wyjechała z miasta (a miasto nie małe bo 70 tyś). Ja raczej postrzegałam to jako coś odważnego, pozwoliła temu dziecku żyć i dała mu szansę na normalny dom którego sama by mu nie stworzyła bo pochodziła z patologicznej rodziny, a znam wiele takich kobiet jej pokroju które dzieci urodziły, same wychowują (nie wspomnę o alkoholu i biedzie) i uważają się za lepsze "bo nigdy by swego dziecka nie oddały". osoba która potrzebuje pomocy, zazwyczaj ją otrzyma, ale jakim kosztem i napiętnowaniem. A najbardziej gorliwe w tym piętnowaniu i obgadywaniu były jakże katolickie starsze sąsiadki ów młodej panienki. Nie szukam wymówek ale patrzmy na sprawę całościowo a nie dostrzegajmy tylko cudu i malinek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. To ciekawe w jaki sposób by to przeszkadzało w rozwoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bad persson
do 20:39 zgadzam się co do wmawiania kobietom przez środowiska prolife że będą miały wyrzuty sumienia które nie pozwolą im żyć jak dokonają aborcji. Sama tego się obawiałam, przed aborcją czytałam wiele na ten temat, bałam się że wyrzuty sumienia tak mną zawładną że zbzikuję ale nic takiego się nie stało, owszem jest mi z tym źle co zrobiłam ale nie myślę o tym codziennie. Znam jeszcze 2 dziewczyny które zrobiły to samo, jedna z nich skoczyła studia, znalazła dobra pracę, męża, została niedawno szczęśliwą i dobrą mamą, po prostu przyszedł jej czas na macierzyństwo. Druga z nich również wyszła na prostą, ma faceta, może też będą mieli dzieci? Ja w każdym bądź razie również chciałabym mieć dziecko, zobaczymy jak się sprawy ułożą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×