a u nas jest tak ze kazdy sobie sam kupuje prezent i nie ma problemu

Z nie tafionym. Mama daje kase na prezent dla mnie meza i syna tak samo mojej siostrze..sama tez wybiera sobie cos od nas..czasem cos dokupuje od siebie.. pakujemy te prezenty i potem rozpakowujemy pid choinka..wszyscy sa zadowoleni..i nie ma niezadowolenia

ja bym tak nie chciała... juz wole nietrafiony. Dziwnie rozpakowywać prezent którego znasz zawartość...

to juz nie jest prezent tylko zakupy za pieniadze od mamy wlozone pod choinke

A u nas każdy pisze sobie listę, ceny i w którym sklepie można kupić. Lista MUSI być długa. Później nikt nie wie co dostanie ale...zawsze coś co lubi.

Na serio lepiej nie trafiony? Ktos sie nameczyl wydal kase a ty rzucdzw kat bo sie nie podoba..

W sumie to nie ma się co dziwić. Aczkolwiek wolę niespodzianki. U nas jest tak(nie zawsze) że jak ktoś nie wie co chce to jedziemy z nią do sklepu i wybiera sobie a potem to dajemy pod choinke i dokupujemy jakiś drobiazg. Nie ma problemu i całkiem dobrze jest tak

ja tez wole niespodzianki nawet nietrafione Wszystko sie zawsze przyda Nie wybrzydzam

No dobra cos co lubi czy potrzebuje ale moze kolor czy fason czy wykonanie nie odpowiada bo jedni ludzie stawiaja na wysoka jakosc ale sie z tym nie afiszuja a inni na tandete i tez im to odpowiada bo szkoda kasy na drozsze.. a po drugie to skad potem tematy o nietrafionych prezentach smierfzacych perf mach czy zabawkach z kiosku

ale wy praktyczne jesteście ja tam wolę niespodzianke nie wyobrażam sobie takiej syt jak u autorki. Gdzie ta magia? rozrywania opakowania, oczekiwania?

mi nie chodzi o sam PREZENT jako prezent ;) nikt mi niczego na specjalne okazje nie musi dawac, pracuje,zarabiam moge sobie rownie dobrze kupic wszystko sama :P moge tez powiedziec konkretnie co chce i byc szczesliwa (jezeli prezent jest zbyt drogi by samej sobie kupic :P ) ja, oczekujac prezentu (zwlaszcza od meza, reszta mnie nie interesuje i moge dostac nawet skarpetki, jezeli rodzina uwaza, ze sa mi potrzebne,przydadza mi sie,itp itd) chce wiedziec czy w końcu mąż mnie sluchal ;) czy zna mnie na tyle by wiedziec CO sprawi mi przyjemnosc ;)

wiecie co nigdy nie dostałam nietrafionego prezentu, to z reguły są kosmetyki, ksiązki, jakieś ładne zapachowe świece, kubki czy filiżanki, takie rzeczy zawsze się przydają. a nawet gdyby nie to zawsze można oddać dalej :) jak coś barzdo potrzebuję to sama sobie kupię a nie czekam na Boże Narodzenie aby ktoś coś mi sprezentował....

Osobiscie nie potrzebuje magii rozpakowywania tandetnego czy zbednego prezentu..zdrugiej strony jak powiem ze potrzebuje podklad czy tusz do rzes i okaze sie nie w moim typie to lipa tak bo co wyrzuce oddam a jak powiem ze taki i taki bo mi odpowiada to tez chala bo niby prezent a wiem jaki wiec tez bezsensu..przezylam troche tych prezentow bo mam 30lat i tylko raz byl trafny ..wiec spory ale wole tak

Nie no sory jak ktos kupuje perfumy z chinczyka calvin clein to wielkie sory..najpierw zaskoczenie radosc a potem mega rozczarowanie i laduja w koszu....itp

A my idziemy na kolacje do restauracji dzien przed wigilią całą rodzina i mamy w nosie prezenty. Tylko dzieciom kupujemy.

Jakiś to pomysł jest ;p u nas kupujemy prezenty, nikt nie wie co dostanie, ustala się tylko kwotę. W tym roku zrobiliśmy na zasadzie losowania, każdy miał tylko jedną osobę, ale zamiast 10 prezentów po 10 zl, każdy dostał 1 za 100zł ;) ja kupowałam siostrze i kupiłam torebkę: http://rahi.pl/torebki-damskie/8292-torebka-brazowa.html ;)

ale to nie prezenty.. tylko kasa

u nas sie nie daje w ogole prezentow i jest dobrze