Mam beznadziejną osobowość. Jestem nudna, nieśmiala, spokojna, zamulona, cicha..

To niszczy mi zycie od kiedy pamietam, od dziecka. Byłam zawsze w kącie, z dala od innych, nie mam zadnych znajomych, jestem patologiczną melancholiczką, introwertyczką... Mam 24 lata, nie studiuje, ledwo zdalam mature, siedze w domu i nic nie robie, nie umiem sie zmotywowac, NIE MOGĘ, nie mam zadnego hobby, zadnych planow, marzeń nic... Pare razy sprobowalam narkotyków i wtedy bylam po prostu taka szczęsliwa, radosna, aktywna, rodzice sie zastanawiali co mi jest, ze nareszcie wyszlam z domu. Chyba zostane narkomanką lbo pojde do psychiatry po leki, inaczej nie widze siebie na tym świecie :O

Nie masz beznadziejnej osobowosci, tylko jakies problemy psychiczne i radze Ci je wyleczyc, bo w tym wieku siedzenie w domu, brak pracy, wyksztalcenia, brak checi robienia czegokolwiek i wegetacja na wlasne zyczenie nie jest normalny :O

A rząd zdelegalizował narkotyki... :D Uważam, że ludzie powinni spalić ten rząd i przepisać konstytucje, inaczej zrobią z nich niewolników bez prawa do czegokolwiek. Po prostu odbiorą im wolną wolę. :D

jedyne uczciwe hobby dla kobiety to fitness

mam tak samo.. zaczęłam studia ale własnie chyba mnie już z nich wyrzucą.. jestem dda.. mam depresje.. biore antydepresanty.. Ale mam wrażenie, że mi się pogarsza.. Całkiem już jestem antyspołeczna już nawet nie chce z nikim gadać.. jestem nudna, nie umiem gadać z ludzmi.. Nie mam ochoty nic robić. Nic mnie nie cieszy, wszystko jest obojętne. Na nic nie czekam. Nie mam już marzeń ani planów. Nic. Kompletne pustka w środku. Zawsze wszystko sobie pieprze... Mój schemat - jest "dobrze"= jest nudno, więc wtedy zaczynam coś odpieprzać w stylu omijania, uciekania, wagarowania.. potem strach, potem znowu omijam, a potem karanie siebie za głupotę, a potem rezygnacja ze wszystkiego. G****o. Jestem gównem

:(

A skąd miałaś na narkotyki skoro nie pracujesz? Jeśli chcesz zostać narkomanką sprzedającą się ćpunom za działkę jakiegoś syfu, to śmiało. Nie jesteś beznadziejna, tylko najnormalniej w świecie leniwa, bo nie chce ci się nic robić.