Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chciałabym mieć pewność że mój związek się nie rozpadnie

Polecane posty

Gość gość

Ale ostatnio coraz więcej wskazuje na to że on się wycofuje. Albo tak jest albo to moja nadinterpretacja i szukam dziury w całym. Tak mi na nim zależy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. Jak sie zachowuje? Ile jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół roku. Wiem że to krótko. A on ma dla mnie coraz mniej czasu. Dzisiaj nic nie napisał, nie zadzwonił... To się zdarza coraz częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kuedy sie ostatnio widzieluscie? Moze pracuje? Ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje, często bierze dodatkową pracę. Jest po 30. Widujemy się 1-2 razy w tygodniu. A tak to raczej cisza, czasem napisze "miłego dnia". Ale raczej taki kontakt jest z mojej inicjatywy. On odzywa się dopiero jak ma czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nie bedziesz zachowywala sie jak bluszcz albo desperatka,to powinno byc dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty, ile masz lat? Duza roznca was dzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat różnicy. No właśnie nie chcę być toksyczną stroną w tym związku, ale boję się żeby coś się nie zepsuło że pewnie sama schrzanię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
N, ale co masz schrzanic? Spotykacie sie rzadko, no nie wiem co ci doradzic. A hak sie widujecie to co robicie? Jak spedzacie czas? Macie wspolne zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idziemy do kina, na basen, coś zjeść, gotujemy w domu, idziemy do łóżka. Chyba standardowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
N tak, tylko rzadko....i piszesz, ze on tez jakos specjalnie sie nie interesuje so u ciebie jak ce nie widzi. Dziwne, bo ta sa w zasadzie poczatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak już się spotkamy to jest ok. Sama nie wiem co o tym myśleć. Czy mam się czym martwić czy sobie wymyślam problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnosci nigdy nie bedziesz miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, wyglada, ze on troche cie olewa....a sms w stylu milego dnia, to mozna wyslac cioci, a nie dziewczynie... Kiedy sie widzieluscie istatnio? Jakie plany na swieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę to ma być związek?! Haha :D dziewczyno tak normalny związek nie wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzieliśmy się wczoraj rano, święta osobno, ja nie znam jego rodziny jeszcze, on mojej też nie. Nikt niczego nie proponował. Pytałam o sylwestra, to powiedział że zobaczymy jak jego siostra przyjedzie (mieszka za granicą) i wtedy się coś wymyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche smieszny ten Twoj temat, chcesz miec pewnosc? Dziewczyno, mozesz dzisiaj na spacer i nie wrocic z niego. Pewnosc, ha! Lepiej ciesz sie chwila i tym co jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet po 30 i kawaler i pewnie boi sie powiedziec rodzicom o dziewczynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzieliscie wczoraj rano, tzn co? W kosciele? Chyba niedziele moglby z toba spedzic, ale widac mu nie zalezy na tej znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewna możesz być tylko śmierci i podatków. Wczoraj zostawił mnie ukochany z dnia na dzień, tak po prostu. Z uroczego misia, który mnie na rękach nosił zrobił się potwór który mnie popycha. Nawet nie chciał podać powodu rozstania i wyrzucił mnie z domu... Ryczę od dwóch dni. Faceta możesz kochać, ale nigdy nie powinnaś mu w 100% ufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stary singiel - najgorszy sort sorry, ale w zwiazku to Ty nie jestes ff to jest wlasciwa nazwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie mamy na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miec to mozna cokolwiek bedac w zwiazku, Autorka poprostu spotyka sie z facetem i nic wiecej. facet ma inne priorytety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym mieć pewnośc, że nie pokocham dziecka bardziej od męża, i on tak samo. Pozdrawiam autorkę, kup sobie kwiatka i serniczek, jak ja;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 20:45 widzieliśmy się rano jak ode mnie wychodził. Wyjechałam wczoraj do domu rodzinnego na święta. Wieczorem pisałam do niego, zadałam pewne pytanie ale mi nie odpowiedział. Ostatnio miałam dość i powiedziałam mu co myślę o takiej sytuacji gdy on nie ma czasu dla mnie, a kiedyś miał, że mi zależy a jemu chyba coraz mniej. Przeprosił mnie, powiedział że ma nadzieję, że uda się naprawić. No i było ok. Sama nie wiem czy to ja się próbuję na nim uwiesić czy jednak mam rację że chcę więcej. A może za wcześnie żeby chcieć więcej? PS Naprawdę 30-latek to już stary kawaler wg was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem czy stary. Kazdy ma swoją definicje kawalerstwa. To najmniej ważne. Najważniejsze jest to jak jest w waszym zwiazku. Dla mnie strasznie dziwnie to wszystko wyglada u was.. Moj zwiazek jest zupełnie inny. Fakt, mamy po 22 lata i jesteśmy razem 4 miesiące, ale jednak kontakt mamy codzienny, praktycznie codziennie padają słowa kocham Cie, na ogół jest naprawdę fajnie. Przetrwalismy miesięczny kryzys, co dla mnie było dziwne w tak krótkim zwiazku, ale daliśmy rade i naprawdę jestem z nim szczesliwa. Co najważniejsze- to normalny zwiazek, w którym wreszcie nie musze grać i stosować jakichś debilnych rad typu z książki Dlaczego faceci kochają zolzy :p Tak samo kontakt mamy smsy. Zdarza sie, ze on nawet wypomina mi, ze sie dzisiaj nie odezwalam i dlaczego. Także jestem naprawdę zadowolona i nie rozumiem zasady działania waszej relacji.. I wg mnie skoro ty czujesz, ze cos nie tak jest, to tak jest. Gdy ja czułam sie olewana przez swojego z powodu jego pracy i problemów- w koncu to naprawił i dał mi do zrozumienia, ze nie jestem tylko dodatkiem do jego zycia, ale aktywnie w jego zyciu uczestniczę. I to jest piękne :) Tak samo dziwne, ze nie poznaliscie nikogo od siebie.. A znajomych poznaliscie swoich na wzajem? No nie wiem.. Skoro tu piszesz to chyba sama podświadomie wiesz, ze to nie wypali jesli on tak jak moj nie naprawi tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie proponuje ci wspólnego mieszkania, nie oświadcza ci się, a przeciez już pół roku dajesz mu doopy i pewnie nawet się trujesz pigulkami anty żeby pan i władca nie czuł się urażony że musi prezerwatywe zakładać. Nawet jasnie pan nie wie czy spędzi z tobą sylwestra... na smsy odpisuje wybiórczo. Też mi to wygląda na takie ff, czyli koleżanka od roochania. Olej go dziewczyno. Skoro on nie dąży do wspólnego mieszkania i ślubu z tobą, olewa cie, to coś tu chyba jest nie tak. No a jak wyglądały jego poprzednie związki? Też tak traktowal swoje dziewczyny jak koleżanki od seksu i z wygody był z nimi, a jak się znudził to spadaj mała? Albo one go zostawialy bo się nie chciał żenić tylko dymac bez zobowiązań 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wygląda na to, że rzeczywiście mu na mnie nie zależy... Teraz nie mamy kontaktu od niedzieli, ja też się nie będę pierwsza odzywać. To po co on jest ze mną skoro nie chce? Udaje gdy się widzimy? Na pewno nie dla seksu. Nie chcę tego kończyć bo naprawdę mi na nim zależy. Chciałabym żeby było lepiej, ale do tego trzeba dwojga. Tłumaczę sobie że ma dużo pracy ale kiedyś znalazł chwilę żeby napisać smsa, mówił że tęskni, pytał kiedy wracam. Pisał czule. A teraz jak do koleżanki :( Jestem głupia i naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×