Święta w samotności

Zamierzam je tak spędzić po raz pierwszy. Ciężkie miesiące za mną, mam wszystkiego dość, nie mam nawet ubranej choinki. Kiedyś sobie nawet nie wyobrażałam takiej sytuacji a teraz? Teraz to ja mam to wszystko gdzieś. Czy ja naprawdę muszę iść do "wesołej rodzinki" i patrzeć na te żenujące przedstawienie gdzie normalnie każdy każdemu chętnie wbiłby nóż w plecy a w "te" dni każdy się kocha, lubi i szanuje?? Oczywiście teraz to ja jestem ta najgorsza, ale..., ale to szczegół :)

Będzie dobrze:) Nie martw się:)

Dla mnie na pewno będzie dobrze :) Tylko to gadanie i zmuszanie do czegoś czego ja nie chcę, po prostu, nie cierpię udawania. Pewnie będę dzikusem, bo się nie zjawiłam na tych żenujących imprezach (już podczas zapraszania mnie się nasłuchałam o wszystkich problemach rodziny) a przecież impreza i % są najlepsze na takie gadki :(

jeśli uważasz, że będzie tak lepiej, to bądź sama. po części cię rozumiem. dla mnie święta też już nie mają znaczenia, a jestem wierząca, w tym roku też nie mam choinki. świąt mogłoby nie być.