Czy to w porzadku ze strony rodzicow

wmawiac corce, ze jest ladna ? Znajomi moich rodzicow maja 13-letnia corke, jak slysze jakie slodkie farmazony jej piernicza, to nie wiem, czy sie smiac, czy plakac. Jakie dlugie wlosy, jakie dlugie nogi, jakie duze oczy, na pewno zostaniesz modelka. Przeciez ona za niedlugo sama sie przekona jakim jest karakanem. Byle tylko nie zwracali na nia uwagi, bo jak zaczna z niej kpic to dopiero bedzie. Niestety Bozia nie poszczecila jej nawet rozumu.

Też znam pare takich przypadków :)

pewnie lepiej by było, żeby dołowali ją od wczesnego dzieciństwa :( Dla rodziców każde dziecko jest najpiękniejsze , zobaczysz to, jak będziesz mieć własne

wigilia a ty sie zyciem innych fascynujesz

dawaj dawaj

Mi tez tak mama mowila ze jestem piekna. Wyroslam w przekonaniu o swojej wyjatkowosci. I pomimo ze konfrontacja z rzeczywistoscia byla z deczka inna to dzis jako 40letnia kobieta mam duze poczucie wartosci. W swoim doroslym zyciu uslyszalam ze jestem brzydka ale tez wiele razy ze jestem piekna. Kwestia gustu. Mam nietypowa angielska urode ktora ma swoich fanow I wrogow. Ale to piekne co sie komu podoba. Ale wlasnie to ze rodzice we mnie zbudowali poczucie wartosci pozwolilo mi wierzyc w siebie I nie przejmowac sie (zbytnio) tym ze komus sie nie podobam. Mialam sytuacje w zyciu kiedy chlopaki sie na ulicy smiali ze.mnie.ze jestem brzydka. Ale mialam tez I takie ze zaczepiali mnie ze jestem najlaldniejsza dziewczyna jaka widzieli:) ja mysle ze trzeba widziec w dziecku to co najlepsze. To procentuje. Dzis mam meza I 2 dzieci I meza wciaz krece (czasem mnie to meczy). Trzeba zachwycac sie dziecmi. Ja sie swoimi tez zachwycam I rosna na pewnych siebie uroczych facwtow:) pozdrawiam swiatecznie

polskie matki to sa na ogol skrzeczace c**y neinawidzace ludzi bo nie wiedza nawet kim chca byc 333 www.youtube.com/watch?v=WKZKItSfrTw

Hhahahahaa <3 Po co się przejmować takimi... Chociaż robią krzywde tylko dziecku, bo będzie miało wygórowane mniemanie o sobie. Albo może się załamać jak zmierzy się z okrutną rzeczywistością.

A co, lepiej mówić, że jest brzydka? Przynajmniej będzie pewniejsza siebie i bardziej odporna na ewentualne uwagi. Poza tym dla każdego rodzica ich dziecko jest najpiękniejsze więc nie sądzę żeby kłamali i pewnie mówią to z serca a nie celowo.

Dajcież spokój, co to za problem jeśli ktoś ma wygórowane mniemanie o swoim wyglądzie? Żaden. Sto razy lepiej być człowiekiem przeciętnym i pewnym siebie niż ładnym i zniszczonym psychicznie przez rodziców którzy od pierwszych lat dziecka dbali, żeby znało swoje miejsce w szeregu i żeby nie poczuło się za dobrze. Nie potwierdzajcie stereotypu mówiącego, że w Polsce nie wypada mieć dobrego zdania o sobie, bo zaraz znajdzie się szereg zakompleksionych zazdrośników, którzy będą chcieli zrównać taką osobę do swojego poziomu.