Dziadkowie wtracaja sie do moich zaproszen slubnych

Witam wszystkich. Zwracam sie do Was z pewnym problemem. Otóż w przyszlym roku biore slub . Rodzice sa po rozwodzie, ojciec ma zone i swoja druga rodzine. Moi dziadkowie (rodzice ojca) namawiaja mnie i narzeczonego zebysmy zaprosili rowniez jego zone i corke bo inaczej ojciec sie obrazi i nie przyjedzie na slub. Z kolei moja mama mowi ze jesli zaprosze jego rodzine to ona nie przyjdzie. Wkurza mnie to ze sie wtracaja i probuja jeszcze teraz naklaniac narzeczonego zebysmy zrobili jak oni chca. Im zalezy na tym zeby ojciec byl na moim slubie. Z ojcem praktyznie nie mialam kontaktu w dziecinsktwie, nie odwiedzal mnie i mojego brata, nie interesowal sie. Jego zony tez nie trawie, nie jest szczera i wiem ze jest przeciwko mnie.Dziadkowie mowia ze ona i tak nie przyjdzie na slub ale wypada zaprosic a z kolei ojca corka prawdopodobnie by przyszla( to wiem od nich). Juz tyle razy im mowilam ze jej nie zaprosze i moj brat mnie poparl ale oni ciagle wracaja do tego tematu. Prosze poradzcie co powinnam zrobic.

A czy to jest twoj slub czy twoich dziadkow? To Ty decydujesz. Chyba nie chcesz niemilej niespodzianki jaka bedzie awantura ze strony rodziny Twojej mamy ze nowa zonka taty przyszla na twoje wesele. Wobec nowej rodziny ojca nie masz zadnych zobowiazan. Rob co uwazasz za sluszne to jest twoj dzien i ty decydujesz,a dziadki jak to dziadki. Kazdy ma swoj pomysl na wesele,gosci,co wypada,a co nie

nie zapraszaj ich... mojego ojca rodziny tez bym nie zaprosila

Dzieki za odpowiedz:-)

zaproś tylko ojca, a jego żoną nie wiążą Cię żadne więzy!

Dokladnie tak tez mamy zamiar zrobic. Trudno najwyzej dziadkowie nie przyjda na slub. Troche to przykre bo zawsze myslalam ze sa za nami (wnukami) i ogolnie bylismy emocjonalnie zwiazani ze soba, teraz juz troche rzadziej. a tu sie okazuje ze widza tylko uczucia swojego syna(mojego tate).

Ja dlatego biore slub tylko ze swiadkami...

Bylam na takim slubie kolezanki,rodzice jej męża byli rozwiedzeni,matka miala juz innego męża i wszyscy zachowali sie z klasa. Powiinas juz dawno zaakceptować fakt ze ma nowa rodzine i uwazam ze nie ladnie ze ich nie zapraszasz, natomist twoja mama zachowuje sie nie dojrzale i nie potrafi schować swoich zali stawiając ci warunki albo albo.

Do goscia powyzej: nie chodzi mojej mamie tyle o fakt ze ma rodzine a bardziej o to ze nie utrzymywal z nami prawie wcale kontaktow ani sie nie interesowal mna i bratem. Spotykalismy go tylko jak bylismy akurat u dziadkow i to jeszcze dziadkowie namawiali go zeby przyjechal do nas bo sama slyszalam jak babcia rozmawiala z nim przez tel. Teraz dziadkowie mowia ze jesli nie zaprosze go z rodzina to on nie przyjdzie i oni tez, no ale przeciez nie dogodze wszystkim.

Autorko zrób tak jak dyktuje Tobie serce. Nie patrz na to co inni od Ciebie wymagają,co radzą bo nie każdy przechodzi przez takie "piekiełka". Ja byłam w podobnej sytuacji. Moi rodzice w dniu ślubu byli w trakcie rozwodu. Ojciec odszedł do "przyjaciółki" rodziny , w dodatku o tym że mieli dziecko doszło do nas jak maluch miał 8 miesięcy ( rodzice byli wtedy razem). Oczywiście zaprosiłam tatę bo mimo że z mamą jemu nie wyszło to zawsze o mnie i brata dbał. Ale zaproszenie było SOLO. Nie miałam ochoty patrzeć na jego babę i dzieciaka. Zraniłabym i siebie i mamę biorąc pod uwagę że byla to przyjaciółka rodzinny. Inaczej by może było gdyby to była zupełnie obca kobieta lub gdyby rodzice się rozstali "bo do siebie nie pasują " .