Beznadziejny dom z beznadziejnym facetem

Odrazu kiedy wstane i zobacze jego mam nerwa. Nie moge na niego patrzec, irytuje mnie na kazdym roku.

Co ? Nie zmienił się po ślubie :P

Na szczescie nie mamy slubu.

a co w nim jest beznadziejnego?

rozumiem ,ze zacieśniliście już więzi dzieki dwójce dzieci albo kredytowi :D

nie ma w nim za grosz zycia , energii. 0 usmiechu , radosci. Nigdy sama z siebie nic nie zrobi, trzeba mowic i tysciace razy potarzac co i jak.

wspolczucia

A wcześniej z radością biegłaś przez świat ciągnąc go za ucho?

to po co go trzymasz, hipokrytko?

To juz fakt ze nie ma w nim energii czyni go beznadziejnym człowiekiem? Jakąś durna wiec kobieta z ciebie.

ja go nie trzymam na sile. on uwaza ze wszystkojest w porzadku, nie widzi tego ze jest zle. ludzilam sie ze sie zmienic ale caly ten rok to tylko ciagla wojna. mam dosc. chce wejsc w nowy rok ale juz bez niego.

to nie chodzi o brak energi tylko o caloksztalt. kazdy normalny czlowiek z czasem czegos sie uczy. wykonujac ciagle to samo a on zachowuje sie tak jakby robic top 1 raz. probowalam go nauczyc metoda kartkowa. tez ta metodanie dziala.

to odejdz od niego , o co ci chodzi ?

to on musi odejsc bo mieszka u mnie.

to powiedz mu to

a myslisz ze nie moiwlam.

jednak jakoś słabo ci wyszło z tym mówieniem, skoro wolisz tu pisać i przedstawiać swoje problemy z "beznadziejnym facetem" niż wywalić go na ryja ze swojego domu. to ty masz problem ze sobą i to poważny bo nic nie robisz, a dużo na ten temat piszesz. jak dla mnie masz coś nie po kolei we łbie!

juz jestem. musialam naprawic komputer. rozkrecic caly i dziala. a moj facet co by zrobil. dal do serwisu i wydal nie potrzebnie kase.