Cholerna cebula

Przepraszam, ze w taki sposob przy swiecie Bozego Narodzenia, ale tak mnie nerwy siekly, ze nie wiem!... Otoz maz sie pochorowal i jak zawsze na poczatku przeziebienia zrobilam mu syrop z cebuli i cukru. Lecz tym razem trafila sie jakas bardzo, ale to bardzo mocna, tak ze po wypiciu duzego lyka meza natychmiast zemdlilo i zaczelo bolec. Biedny zamiast w lozku czas spedzil w toalecie, a i tak nie obylo sie bez tabletki przeciwbolowej. --- Czy komus z Was przytrafilo sie cos podobnego, a jezeli tak, to czy byly niedobre nastepstwa zazycia takiego swinstwa? Zwykle jesli przeziebienie sie nie rozwija, to nie idziemy do lekarza, ale moze po tym wszystkim nalezy pojsc? Bardzo prosze o podpowiedz. PS Maz nie ma na co dzien zadnych problemow z zoladkiem, trawieniem ani nic takiego.

Nic mu nie będzie. Nie panikuj. Rumianku mu zaparz, choć i bez tego wywinie się kostusze ale lepiej się poczuje, że dbasz o niego;). Chyba, że to przeziębienie, to nie przeziębienie, tylko jelitówka ale w tedy rumianek też mu nie zaszkodzi. Tak czy siak będziesz do przodu;).

Haha, dziekuje Ci, odstresowalas mnie :) W miedzyczasie szukalam w Internecie, czy aby nie ma opcji, ze mu cos popalilo w srodku. Powaznie, bo gdy juz po fakcie sama sie napilam, to jakby to byla cebula odmiany Dratewka co najmniej. Pozdrawiam jeszcze swiatecznie i juz w lepszym nastroju. A maz spi od tamtego czasu, ale daje oznaki zycia ;) i do kibelka nie biega, wiec to chyba nie jelitowka. Jeszcze raz dzieki.

Kisiel z maki Iemniaczanej tez ochroni śluzówkę zoladka

Ziemniaczanej oczywiscie

Tym razem bolalo tylko na wysokosci gornego odcinka przewodu pokarmowego, ale zapamietam na wszelki wypadek (aczkolwiek juz nigdy nikomu nie podam niczego, czego sama najpierw nie poprobuje, nawet jesli wczesniej takie samo przygotowywalam mase razy). Pozdrawiam, dziekuj***ardzo za uwage i czas.