Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego matki pchają w dzieci tyle leków?

Polecane posty

Gość gość

Po prostu mnie to przeraza...na swieta przyjechała do mnie siostra z dwójką dzieci 4 i 7 lat. Ogolnie dzieci zdrowe, trochę smarkaly i kichaly, ale wiadomo taka pora roku. Przywiozła ze sobą cala torbę leków dla tych dzieci. Nie przesadzam-cala torbę. Niektóre w lodówce trzeba trzymać...po co dzieci tak lekami faszerowac?Na moje pytanie odpowiedziała ze wszyscy tak robią...ona mieszka w pl ja w UK. Czy faktycznie teraz jest taka moda? Przecież to nic dobrego. Ja w apteczce mam dla dzieci centrum na zimowy okres, syrop na kaszel, gorączkę i maść rozgrzewajaca. Nic poza tym, dzieci zdrowe. Jak jest u Was, czy moja siostra przesadza czy to ja jestem jakaś zacofana?Z drugiej strany skoro dzieci zdrowe to po co im jakieś leki i to w takich ilościach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to w polsce wyglada,no byle kichniecie rodzice daja 10 roznych lekow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym jechała na wakacje do UK to tez bym wzieła torbe leków bo wiadomo ze tam to na wszystko zapisuja paracetamol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce dzieci site faszeruje. A patcetomol na goraczke jest OK. Na katar plukanie n'osa sola fizjologiczna i ewetualnie krople do n'osa na noc. Bylam tez w szoku, ze tu gdzie mieszkam dzieci zasmarkane chodza do przrdszkola i od lekarza wuchodze nez recepty. Teraz wiem, de to sie sprawdza. Dzieci zdrowr, odporne antybiotyki braly raz w zyciu. W Polsce idziesz do lekarza z zapaleniem oskrzeli i dostajesz antybiotyk i inné leki, ktore dzialaja jak placebo, a kosztuja w sumie ze 200 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy co to za leki. No i co ma do tego trzymanie leku w lodówce? Zwykłą sól fizjologiczną też się trzyma w lodówce. Co do twojej apteczki też bym miała wątplwości. Po pierwsze po co pakujesz w dziecko suplementy, przecież to największe świństwa, nie badane nawet na zanieczyszczenia. Zdrowa dieta powinna wystarczyć. Syrop na kaszel - najlepszy z cebuli - naturalny. Coś na gorączkę - ok. Maść rozgrzewająca, zwykle mało skuteczna a olejki eteryczne często mają właściwości alergizujące. Ja w apteczce mam jedynie sól fizjologiczną do nebulizatora, paracetamol i ibuprofen w syropach. I to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
g****o prawda tam ,jak ktos jest chorowity to i w UK bierze leki jak ktoś nie jest to nie bierze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie w Polsce mnóstwo dzieci jest stale na lekach związanych z alergiami/refluksem itp. obserwuję to, bo pracuję z dziećmi, rozmawiam z rodzicami. Ja osobiście leków dla dzieci nie stosuję na zapas, w sezonie zimowym biorą tran, jak się przeziębią to coś rozgrzewająco-aromatyzujące do natarcia, ewentualnie witamina C. Jeżeli jest gorączka to ibuprofen pomaga. Inne leki sporadycznie, na konkretne schorzenia celowane krótkie kuracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyleczysz oskrzela bez antybiotyku? Czosnkiem? Gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety, moja mama przez to że z byle katarem leciała ze mna do lekarza i prosiła o antybiotyk, bo jak twierdzi "mi po zwykłych lekach nie przechodzi", teraz mam 25 lat i odporność małego dziecka. Jak ostatnio złapało mnie zapalenie oskrzeli to przez 1,5 miesiąca kaszlałam jak stary gruźlik, a i tak nie wyleczyłam tego do końca- ciezko siedzieć tyle w domu, człowiek ma obowiązki, prace, efekt? ciągły kaszel. Teściowa i szwagierka sie ze mnie śmieja, że okna nie można przy mnie otworzyć bo "olunie przewieje":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj syn poki nie poszedl do przedszkola rzadko chorowal. Nic mu nie dawalam zapobiegawczo. Teraz daje mu tran, ale apteczke mam pelna-choc i tak nie wykupuje polowy lekow, a gdybym dawala mu antybiotyk za kazdym razem jak lekarz mu je przepisal, to od wrzesnia bralby je juz 5 razy. Ale i tak bral dwa razy- na oskrzela, gdy same inhalacje nie pomagaly. Na ostry katar robie inhalacje z soli, smaruje mascia stopy... Ale katar syn ma od wrzesnia- a teraz ma juz dwa tyg przerwy od przedszkola, a i tak nosem pociaga-moze przy okazji jakas mama podpowie czy to normalne? Czy moze jakas alergia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem przeciwniczka lekow. Leczymy się sposobami naturalnymi: gesi smalec, czosnek, miod , siemię lniane itd. Moje znajome również uwazaja, ze najlepsze sa antybiotyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyleczyć oskrzela bez antybiotyku? Lepiej powiedz jak je wyleczyć antybiotykiem jeżeli zapalenie oskrzeli jest wirusowe, a nie bakteryjne, a taka jest zdecydowana większość tego typu infekcji... Pochopnie podany antybiotyk zdziała więcej złego niż dobrego, nie wyleczy infekcji a tylko osłabi odporność. Na szczęście mam mądrą pediatrę mimo że starej daty, mały miał zapalenie oskrzeli raz, leczony był, oprócz domowych wspomagaczy, syropem wykrztuśnym w dzień, łagodzącym kaszel- na noc i w razie potrzeby ibuprofenem na gorączkę. Leczenie do ustania wszystkich objawów trwało wprawdzie dwa tygodnie, a nie jak nieraz przy antybiotyku- jeden, ale uważam że warto. W razie wątpliwości zawsze można zrobić dziecku badanie crp, jeśli lekarz nie daje skierowania to prywatnie, kosztuje to kilkanaście złotych. Nie dyskutowałabym z antybiotykiem w przypadku ropnej anginy albo zapalenia ucha, ale jeśli lekarz z zasady na dane schorzenie daje antybiotyk, to sprawdzałabym czy jest potrzebny. Szanuję swoją lekarkę, i każdego innego solidnego fachowca, ale nie rutyniarzy, bez względu na to jak długo leczą i jakie mają wykształcenie. Sama jako dziecko też byłam wiecznie chora, zapalenia oskrzeli, gardła, krtani, wieczne antybiotyki, odpadał basen, długie zimowe zabawy, ciągły kaszel, gorączki, leżenie w łóżku, łapałam wszystko jak leci... a od mojej mamy dalej słyszę przy pierwszym kaszlu dziecka: "idź do lekarza, da jakiś antybiotyk"/ Ale już wracając do tematu, większość rodziców jadąc na wakacje pakuje apteczkę na wszelkie dolegliwości, u mnie to jest tylko coś przeciwgorączkowego, przeciwbólowego, plastry i środek odkażający, inna mama weźmie syrop na kaszel czy coś na dolegliwości żołądkowe, termometr, czopki na zaparcia, maści rozgrzewające i w ogóle zabezpieczy się na wszelki wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i kolejna głupia dyskusja a w PL... a w UK... matki są różne. Ja swoim dzieciom nie daję żadnych leków, żadnych cerutinów, taranów, witamin i syropów poprawiających odporność. Leki dostają jak są chore i te które zapisał lekarz a chorują baaaardzo rzadko. Syn jeszcze od września nie opuścił ani jednego dnia w przedszkolu. Moje dzieic jedzą pełnowartościowe posiłki, które codziennie gotuję w domu sama, jedzą duzo owoców i warzyw, i to wystarcza. a.. mieszkam w PL :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak wyleczysz oskrzela bez antybiotyku? Czosnkiem?" Tak. Albo niczym. Zapalenie oskrzeli jest najczęściej chorbą WIRUSOWĄ! Branie antybiotyków jest absurdem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gienia234
20:32, postepuje identycznie. Mieszkamy na wsi wiec moge sobie pozolic na wszystko ekologiczne i bez zadnych "wspomagachy" mam tu na mysli dzisiejsze mieso ktore jest JUZ napchane antybiotykami kitore podaje sie kurczakom w czasie 6 tyg chodowli. Dzieci mam zdrowe nigdy na nic nie byly chore , karty pacjennta u pediatry sa puste. Ale to trzeba o dzieci dbac - gotowac domowe obiady a nie gotowce, dbac zeby dzieci nie siedzialy caly dzien na kompie tylko pobiegaly na zewnatrz. No ale to trzeba by bylo odpuscic sobie kariere zawodowa czyli przybieganie po dziecko na swietlice o 16 i podawac piergi ktore kupila taka super mama w biedronce. Wspolczuje takim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedzenie w domu i jedzenie zdrowych produktów raczej Twoich walorów umysłowych nie podniosło. Temat dotyczy nadużywania leków a nie wyższości kur domowych nad pracującymi matkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:55] , zabolało . he he he :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w apteczce wit d3 w kapsulkach,dentinox masc na zabkowanie,ibum syrop przeciwgoraczkowy,masc majerankowa,sol fizjologiczna.syn roczniak raz mial katar przez dwa tyg.starszy nastolatek tez nie choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak moj syn z warzyw je ziemniaki i czasem marchew? Choc od poczatku wpajalam mu zdrowe nawyki, tak do okolu roku jadl wszystko, pozniej sie zbuntowal. I jak mam mu zapewnic zbilansowana diete?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I z tych lekow uzywam tylko wit d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie zabolało. Czas pracy mam zadaniowy, obiady gotuję sama, moje dziecko nie choruje. Różnię się od Ciebie tym, że zdaję sobie sprawę, iż nie każda matka może poświęcić się całkowicie dziecku, musi pracować. Musisz być strasznie ograniczona skoro wyśmiewasz pracujące matki, no cóż z wróbla orla nie uczynisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma bardzo wrazliwe oskrzeka.w 1 roku zycia zlapal 4 razy zapalenie oskrzeli.sa kazdym razem byl badany osluchowo. Antybiotyk distal raz, w Polsce i recepte na jakies czopki syropki i nakaz zakupu nebulizatora. Antybiotyk podalam, reszty recepty nie wykupilam. Syn jest zdrowym trzylatkiem.jako dwulatek zapalenie oskrzeli mial raz. Teraz chodzi do przedszkola i nie op uscil ani jednego dnia. Oczywiscie jak mial zapalenie oskrzeli to lekarza byl pod telefonem i gdyby stand sie pogorszyl, bylo miejsce w szpitalu.ale Po 2-3 dniach plukania n'osa, spania z wyzej uniesiona glowka i paracétamol na goeaczje, wracal do zdrowia.nez antybiotyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×