Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubionna

To chyba koniec

Polecane posty

Gość Zagubionna

Sama nie wiem od czego zacząć, nawet gdy o tym myślę paczę i nie mogę się podnieść. Zawsze byłam silną i niezależną kobietą aż do momentu gdy go spotkałam. Na początku było słodko i niewinnie na pierwszy pocałunek czekał 2 miesiące a pierwsze zbliżenie pól roku, był moim pierwszym i myślałam że ostatnim. Chociaż powiedział szybko że mnie kocha nie byłam gotowa powiedzieć tego samego ale w końcu się stało i zakochałam się do szaleństwa. Nie chce wnikać w szczegóły bo nie są istotne. Ważne jest to że od jakiegoś czasu nasz związek doszczętnie się wypalił, on wyjechał za granicę i zaczęliśmy widywać się tylko na weekendy. Kocham go i zawsze będę, nie mogę powiedzieć że czegokolwiek żałuję itd, ale... właśnie jest to ale. Mój partner nie ma czystego sumienia kilka razy przyłapałam go na pisaniu z innymi kobietami i od tamtego czasu jestem chorobliwie zazdrosna, i moje zaufanie jest silnie ograniczone co zarazem zaczęło ograniczać jego i jego wyjścia. Stało się to normą byłam tylko ja i on i tak od dobrych dwóch lat, ja wychodziliśmy to razem i oboje straciliśmy kontakt ze znajomymi. Pół roku temu mieliśmy zamieszkać razem ale ciągle coś odwlekał i ostatnio stwierdził że do tego nie dojdzie bo on ma inne priorytety. Od czasu zaręczyn myślałam że wszystko się wyprostuje, że pierścionek jest deklaracją zmian bo już dziećmi nie jesteśmy (o 30 ja 23) Kilka dni temu przeszliśmy największą awanturę w życiu ściągnęłam pierścionek i kazałam mu wszystko przemyśleć i następnego dnia usłyszałam że na jakiś czas lepiej będzie jak się rozstaniemy. Przez łzy przyjęłam to do wiadomości a parę godzin później składaliśmy sobie życzenia przy stole wigilijnym, nie było łatwo, i gdy przyszło do świątecznych całusów podczas życzeń nie pozwolił odwrócić mi głowy by trafił w policzek i dał mi siarczystego buziaka w usta. Mimo że nie byliśmy oficjalnie razem został u mnie na noc (od kiedy jesteśmy razem mieszkamy praktycznie ze sobą) i spaliśmy jak gdyby nigdy nic. Objęci i zaczepieni z sobą jak bliźniaki syjamskie. Nazajutrz rozmawialiśmy o tym co się stało i stwierdził że powiedział to tylko po to żeby mną potrząsnąć bo on nie wyobraża sobie wspólnego mieszkania za granicą kiedy nie mam tam pracy i nie chce harować na naszą dwójkę. Dzisiaj jechał w odwiedziny do rodziny i na pożegnanie po raz kolejny dał mi buziaka w usta (dzień wcześniej mówił że nie wyobraża sobie nie bycia przy mnie itd). No i stało się napisałam do niego smsa jak się bawi i czy wszystko ok i w zamian dostałam ciszę, nie mogąc podarować sobie sprawdziłam połączenia wychodzące i okazało się że od momentu gdy ode mnie wyszedł wysłał około 100 a nawet 150 sms na jakiś nr w tym mmsy i pisał z tym nrem olewając w zupełności mnie. Czuję że pisze z inna kobietą w związku z czym zaczęłam pakować jego rzeczy dzisiaj w południe ma być ( z tego co mówił) i chcę mu powiedzieć żeby zabrał rzeczy bo to nie ma sensu bo za bardzo cierpię, ale... ale go nadal kocham chciała bym żeby się ogarnął i żeby było jak przed jego wyjazdem. Czy warto w ogóle? Jak myślicie co powiedzieć, jak się zachować? Czy w ogóle powinnam zrobić coś więcej niż oddanie mu jego rzeczy? Nadmienię że wiele rzeczy mamy wspólne. W końcu 4 lata zobowiązują i wspólne plany też. W przyszłym roku mieliśmy wziąć ślub, czy to wszystko już jest przekreślone??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za dlugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, bez kitu. Nie dosyć, że długie to jeszcze 7 lat różnicy, bleh :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubionna
Długość i wiek problemem nie do rozwiązania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw sprawdź ten numer. Poproś jakiegoś faceta żeby na niego zadzwonił, a jak odbierze kobieta to niech zapyta czy jest dziewczyną x ("twojego" narzeczonego) bo nie może się do niego dodzwonić itd. Przynajmniej będziesz wiedziała jak się sprawy mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiek jest spoko. Dajcie na luz tyle chorób na świecie a wy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×