Najdziwniejszy sen w życiu...

Mój ojciec zmarł tragicznie 14 lat temu. Rocznica była 22 grudnia, byłam na cmentarzu. Stojąc przy grobie zerwał się wiatr, znicz zgasł, kwiaty spadły z grobu. Mniejsza o to. Wczoraj miałam dziwny sen. Szłam przez miasto i zawiesił mi się telefon, więc wyciągnęłam baterie. Włożyłam, włączyłam go i zobaczyłam jakieś zdjęcie na karcie pamięci z datą z któregoś tam stycznia. Na zdjęciu była sala szpitalna, a zdjęcie było podpisane 'zabiore Cię do siebie'. Kur...a dziwne to... Szłam przez osiedle. Dziwnie się poczułam. Zaszłam do babci. Babcia ugotowała ziemniaki i upiekła kurczaka. Zjadłam, wyszłam i nagle wszystkie zęby mi wypadły... Omg. Czułam ból w plecach i nie wiem jakim cudem znalazłam się w szpitalu. Chodziłam po korytarzu, ściany miały kolor wręcz oczoyebny (rażący żółty). Weszłam na zupełnie czarny balkon, stałam chwilę, pojawił się mały, czarny pies. Nie wyglądał groźnie, nie szczekał, ale bałam się go. No i punkt kulminacyjny, pojawił się mój ojciec, nie odzywał się i nie ruszał, ja też nie. Patrzył na mnie jakby z litością... Na tym w sumie się skończyło... Czy ktoś wie co mógłby oznaczać taki sen? Mam go traktować jako ostrzeżenie czy jak? Dodam że miałam 7 lat jak tata zmarł i słabo go pamiętam...

?

Pomoże ktoś....?

Up

Ja uznałabym to za ostrzeżenie,sen nie ciekawy.

Sen jest bardzo logiczny nie ma tam cienia fantastyki wokół Ciebie ład i harmonia na zewnątrz albo i wewnątrz. Pies symbolizuje chęć wyrwania się ze spirali nudy chorujesz na brak mocnych wrażeń przygody i spontanicznośc****es to strach. Nie lęk przed czymś znanym a strach przed nieokreślonym.