Gość Lily7890 Napisano Grudzień 28, 2014 Jestem w związku 5 lat. Od dłuższego czasu zaczął się zmieniać. Właściwie wszystko zaczęło się 2 lata temu, choć nie od razu to dostrzegłam. Facet pokłócił się wtedy ze swoim najlepszym kumplem i choć był to nieciekawy koleś, wiedziałam, że to przeżywa. Od tego momentu stracił zainteresowanie do wszystkiego- zaczął unikać pozostałych znajomych, stracił ochotę do wychodzenia z domu, jakieś swoje zainteresowania... Teraz to jest po prostu... Tragedia. Nie rozmawiamy, chłopak nie funkcjonuje, wyżywa się na mnie za niepowodzenia w pracy, nie ma w nim życia... Od dłuższego czasu proponuję mu wizytę u psychiatry, po prostu widząc, że sam z tego już nie wyskoczy. On jednak z uporem maniaka odmawia... Każdy dzień wygląda tak samo- idzie do pracy, a gdy wraca z niej po 8 godzinach po prostu leży beznamiętnie przed ekranem i... Tyle. Przesypia większość dnia, na nic nie da się go namówić... Pech chciał, że akurat jestem w ciąży, ale naprawdę podchodzi do tego bardzo obojętnie. Próbuję go przekonywać, że musi coś ze sobą zrobić już choćby dla tego malucha,ale on wręcz reaguje odwrotnie- że lepiej nam będzie bez niego... Już nie wiem co mam robić, jak mu pomóc. Martwię się o niego, bo ostatnio przebąkuje, że już nie ma po co żyć... Nawet chyba nie chcę żadnej rady,po prostu chcę się wygadać... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach