Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zupełny brak apetytu w ciąży

Polecane posty

Gość gość

Witam. Aktualnie jestem w 17 tc. Ciąża przebiega prawidłowo, maleństwo rozwija się jak najbardziej w porządku. Mam podwyższony cukier - był 4-ro krotnie sprawdzany - więc odstawiłam wszystko co słodkie (łącznie z bananami, suszoną żurawiną czy winogronami) oraz niedoczynność tarczycy (zażywam już odpowiednie hormony). Martwi mnie tylko to, że w ogóle nie mam apetytu. Żadnych zachcianek czy nawet ochoty na cokolwiek. Warzywa owszem - zjem, bo lubię ale mięso śmierdzi mi strasznie tak, że tknąć go nie mogę (jedyne co to wołowina jeszcze podejdzie), po nabiale i jajkach wymiotuję. W zasadzie moja dieta bazuje teraz na warzywach, owocach, rybach, brązowych makaronach i ciemnym pieczywie. Koniec. Są dni gdy muszę się wręcz zmuszać do jedzenia, bo zupełnie nie odczuwam głodu. Potrafię wejść do sklepu, łazić przez pół godziny i wyjść z pustym koszykiem, bo na nic nie mam ochoty. To samo z robieniem sobie posiłków: stoję jak głupia przed lodówką i bardziej mnie to odrzuca niż zachęca. Wszystko co lubiłam przed ciążą teraz mi nie smakuje albo nie mogę (słabo wysmażone steki, wątróbka, owoce morza, sery pleśniowe). Męczy mnie to strasznie i już mam dość spojrzeń teściowej na swój talerz i komentarze, że za mało jem. Cholera wiem! Tylko, że nic nie przechodzi ani nic nie pomaga. Miała któraś taki przypadek? Jest na to jakaś recepta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 16tc i mam dokładnie tak samo. Tylko, ze ja od początku mialam problemy z jedzeniem, bo co zjadłam to wymiotowalam. Przez to wylądowałam w szpitalu. Teraz jest trochę lepiej bo wymiotuję tylko raz dziennie ale na jedzenie dalej patrzeć nie mogę. Muszę się zmuszać, żeby coś jeść i przybierać na wadze. Nic mi nie smakuje, na nic nie mam ochoty. Na szczęście z dzidzią jest wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam tak samo i jak lekarz mówił, żeby się nie martwić, bo samo przyjdzie po 20 tygodniu, to nie za bardzo mu wierzyłam... Ale uwierzcie dziewczyny, że przyszło... Od początku ciąży do tego 20 tygodnia przytyłam 1 kg... Przy czym najpierw dwa schudłam, więc wiecie... I tak na minusie. A w ostatnim czasie w niecałe 3 tygdonie przytyłam 6 kg... :O Przy czym nie jem za dwóch, ale apetyt mi wrócił i w ogóle zaczełam normalnie jeść, więc nie martwicie się, bo może się nagle wszystko odmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie ja póki co schudłam 2kg. Urósł mi biust i bardzo niewiele brzuch ale po za tym nic. Lekarz mówi że zdarzają się takie przypadki i póki wyniki są w normie nie ma co panikować ale sama się tym zaczynam martwić, że półmetek ciąży się zbliża a tu kg nie przybywa. No bo nie ma z czego...;/ Dziś na śniadanie jedna kanapka z łososiem, na 2 śniadanie: jabłko, obiad to jakaś kpina, bo trochę ziemniaków zjadłam i kapusty oraz grapefruita i na razie tyle. Piję za to hektolitry zielonej herbaty, która mi smakuje. Ale więcej już jadłam będąc na jakiejkolwiek diecie niż teraz w ciąży. Porażka jakaś. Codziennie liczę, że dzisiaj właśnie będzie ten dzień kiedy coś zacznie mi smakować a tu nic. Jakbym kubki smakowe straciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje, ze się odmieni bo ja schudłam od początku ciąży 7 kg :( wiem ze to bardzo dużo ale lekarz mówi ze z dzidzia wszystko ok. Teraz przytyłam 1 kg także powoli zaczyna się cos dziać. Staram się jeść systematycznie co 3 godziny w malych porcjach zeby żołądka znowu nie przeciążyć. Powoli zaczynam wracać do 'zywych' bo wcześniej to była tragedia - nie miałam siły się z łóżka podnieść, dlatego trafiłam do szpitala. A co bierzesz na tarczyce?mi przez te wymioty wyszły zle wyniki tarczycy i dostałam propranolol ale teraz się zastanawiam czy te moje pozostałe dolegliwości nie są przez niego (senność, koszmary, zmęczenie, uczucie słabości). Chociaż to też mogą być dolegliwości typowo ciążowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że dopóki jecie, to jest ok. Mnie też odrzucało od mięsa ale mi przeszło. No i w ten sposób w 35 tyg jestem ok 12 kg na plusie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi brakuje hormonów z przysadki mózgowej, które pobudzają tarczyce do produkcji FT3 i FT4. Dostałam Letrox 75. Jedynym mankamentem jest to, że muszę zażywać go na pół godziny przed śniadaniem, a brak śniadania po wstaniu z łóżka bardzo źle znoszę. Da się przeżyć - tragedii nie ma. W takim razie czekam na apetyt skoro to samo przechodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak miałam.Jedynym moim pożywieniem była woda truskawkowa :P I czasami jakaś sałatka. Nie wymiotowałam ale miałam potworne całodobowe mdłości. Do około 16 tc schudłam 5 kg. Później do porodu przytyłam 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama w ciąży ze mną przez 1 trymestr jadła tylko suchy chleb i boczek, do picia tylko sok jabłkowy.. Niczego innego nie mogła tknąć. Ja zaczęłam właśnie 2 trymestr i jestem 3 kg na plusie.. wróciła mi ochota na słodycze, mięso i warzywa - unikałam ich na początku ciąży, smakowały mi tylko owoce, ziemniaki, chrupki i sucharki :) Tak więc autorko - brak apetytu minie w pierwszym trymestrze. Jeżeli nie jesz mięsa, jajek czy nabiału to jedz dużo fasoli i strączkowych, one też mają białko. Poza tym Twoja dieta chyba jest wzorcowa? Dużo płynów, owoce, warzywa, ryby - to super, tak trzymaj. Smazone mięso nie jest nikomu potrzebne dla zdrowia ;) Jajka są o wiele bardziej wartościowym produktem. Spóbuj jesc je na twardo, zrobić jakąś pastę na kanapki. I kto Ci powiedział że nie możesz jeść serów pleśniowych? Możesz, tylko z mleka pasteryzowanego, w Polsce chyba innych serów nie ma ;) wiadomo ze z takimi serami nie wolno przesadzac, ale raz na tydzien mozesz sobie pojesc bez wyrzutow sumienia.. sery typu lazur, brie, camembert - wszystkie sa z mleka pasteryzowanego, wiec smacznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ufff aż tak radykalnej diety jak sam chleb z boczkiem nie mam:) Mięsa nie jem ale zaopatrzyłam się w sklepie kulturystycznym w białko do picia i w porozumieniu z lekarzem białko uzupełniam w ten sposób. Nie jest to jakieś mega smaczne no ale jakoś muszę dostarczać maluchowi budulców. Fasole i strączkowe jadam, do tego jeszcze mam suplementacje wapniem. Smażonego nigdy nie lubiłam i starałam się unikać (ja z tych co na parze gotują). Do jajek miałam już parę podejść zakończonych niepowodzeniem więc na razie nie będę próbować. O serach pleśniowych mi lekarz powiedział. Nie rozdrabniałam się na to czy z mleka pasteryzowanego czy nie. Poczytam na ten temat. Dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×