Zmniejszona kaloryczność posiłków i racjonalne odżywianie!!

Cześć! czy jest tutaj ktoś, kto tak jak ja boryka się z dodatkowymi kg i przeszedł na dietę zmniejszającą kaloryczność posiłków, zmienił dotychczasowe nawyki żywieniowe na zdrowsze? Ja jestem na diecie (1600 kcal), wyliczyłam sobie ile powinnam jeść kalorii aby schudnąć 0.5 kg tygodniowo, -dodatkowo odstawiłam colę(którą zresztą uwielbiałam) oraz wszystkie pozostałe słodkie napoje, pije tylko wodę i zieloną herbatę, kawy nie pijam. -słodycze (raz w tygodniu mam słodki dzień i wtedy pozwalam sobie na coś słodkiego, chyba, że w tygodniu bardzo mi się chcę wtedy sięgam po kostkę czekolady gorzkiej z chilli ), -smażone (nie jem w ogóle smażonego, zamiast tego paruję, bądź piekę w piekarniku lub gotuję) -oprócz tego nie jem żadnych chipsów, paluszków i innych tego typu oraz fast foodów. Poza tym jem wszystko(w tym także biały chleb,makarony, ziemniaki itd) skrupulatnie licząc kalorie, tak by nie przekroczyć tych 1600 kcal. W okresie teraźniejszym nie uprawiam żadnych sportów, jedynie jakieś intensywniejsze prace domowe badź spacery. Na diecie jestem od 3 miesięcy, przez ten czas schudłam 7 kg, takie też było moje zamierzenie. Moja waga wyjściowa to 80 kg. Czuję się bardzo dobrze, mam więcej energii, nie miewam wzdęć (co przy niezdrowym odżywianiu było normą), nie czuję się ociężała, a przede wszystkim widzę efekty. Skóra nie wiotczeje , jest jędrna bo spadek masy jest prawidłowy, nie ma efektu jojo, same plusy. Może ktoś się przyłączy?

spory wysiłek. a efekcie jojo będziesz mogła przekonać się po zakonczeniu diety, a nie teraz.

Dlaczego wysiłek? Raczej zmiana trybu życia , dlatego też nie mam zamiaru zrezygnować nigdy z tej diety. Nigdy właśnie nie byłam przekonana do diet typu: kapuściana, dukana ...itd. Natomiast tutaj chodzi o całkowitą zmianę trybu życia:)

Nie ma, bo odżywiam się odpowiednio, a nie tak jak niektóre grube świnie, które żrą za dwoje, a potem robią z siebie utuczone ofiary i "och, wszyscy się śmieją, ojej, ale jestem nieszczęśliwa" :)

GogaGin spokojnie :) mam nadzieję, że się jednak ktoś znajdzie! Byłoby raźniej !

Ja jestem chętna, rozmyślam właśnie o liczeniu kalorii.

ja też szukam jakiegoś tematu, który się rozwinie i będzie tętnił życiem ;) póki co udzielam się na dwóch ale jakoś tam strasznie cicho i pusto, więc może póki co będę także i tutaj

tutaj tez cicho jest