Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość depresant

Nie podobam się kobietą

Polecane posty

Gość gość
Może za bardzo naciskasz,za szybko chcesz poważnych deklaracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj (to ja, pomocna dusza), pogadam z Tobą trochę na gg, ocenię. Podaj je. Może to ci w czymś pomoże. A skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
"tylko twój charakter,usposobienie Na tym się skup " Osoba kompletnie mi obca, która widzi mnie po raz pierwszy, np. w klubie, do której podchodzę i próbuję nawiązac kontakt może ocenic mnie jedynie po wyglądzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
Nie pokażę Ci swojego zdjęcia, wybacz ale nie popełnię tego błędu i się nie ujawnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po wrażeniu jakie sprawiasz - po rozmowie, po minie, po tonie głosu nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie marudny jestes...nie znam cie,ale tyle mogę juz napisać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
Nie mam ochoty na rozmowy na GG, nie mam już ochoty na nic, tak jak napisałem na początku, piszę to po to aby się wygadac/wyżalic i może dlatego, żem mam ostatnio problemy z zasypianiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza ocena trwa kilka sekund i jest bardzo ważna. Może mina twoja odpycha,ton głosu? Cos musi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to skoro nie masz, to nie licz na pomoc. A wy już nie wymyślajcie rozwiązań, skoro on ich nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
"Strasznie marudny jestes...nie znam cie,ale tyle mogę juz napisać.." Bo właśnie po to założyłem ten temat, żeby w końcu móc pomarudzic i się wyżalic. Nie liczę na to, że komuś uda się w cudowny sposób mi pomóc i rozwiązac ten problem. Na ogół, staram się grac, osobę szczęśliwą, uśmiechniętą, pewną siebie i zadowoloną z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
Swoją drogą cholernie trudne jest udawanie szczęśliwego i robienie dobrej miny do złej gry, wręcz wyczerpujące. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zupełnie tak jak ja. Małżeństwo mi się sypie, zaraz chyba będę sama,a na zewnątrz uśmiech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chazarska Żydówka
Wydajesz się być miłym chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to tak. 1. Jeśli masz koleżankę to zapytaj wprost, co z Tobą nie tak (głupio gadasz, robisz chamski podryw, głupie miny, zachowujesz się jak d**ek itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2. Pomyśl o tym, co stawiasz na 1 miejscu podczas rozmowy: dziewczynę i okazujesz jej zainteresowanie czy też np. swój wygląd (wiem, czepiłam się, ale wiem jakiego hopla na punkcie wyglądu potrafią mieć instruktorzy fitness). Sorry muszę to rozbić, bo posądzają mnie o spam (?!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
JEDNĄ ZAPYTAŁEM, uzyskałem taką odpowiedź: "jesteś na prawdę przystojny i uprzejmy, przynajmniej na takiego wyglądasz. Dziewczyny patrząc na Ciebie stwierdzają, że jesteś na prawdę przystojny ale jesteś "zapatrzony sam w sobie". Widać, że na prawdę o siebie dbasz i przywiązujesz wagę do tego jak się prezentujesz. Niestety kobiety to lubią ale tylko na chwilę" Nie wiem czy to była szczera odpowiedź ale na pewno nie jest trafna, nie jestem zapatrzony w siebie. Z resztą nawet gdy tak nie dbałem o siebie, to kobiety również mnie olewały. Więc co za różnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3. Potraktuj te 50 podejść jako naturalny przebieg w treningu. To pozwoli Ci uodpornić się na porażkę i dopracować umiejętności komunikacji. Bądź otwarty, nie zrażaj się niepowodzeniami i podchodź dalej. A jak się tylko da zbieraj info zwrotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
Kiedyś nie dbałem szczególnie o to jak wyglądam i było tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu to właśnie sam powiedziałeś o co chodzi..."GRASZ", kobiety to od razu wyłapują, zapewniam Cię, że dziewczyna po kilku chwilach już wie, że sztucznie się uśmiechasz i udajesz...i ona kogoś takiego SKRESLA, bo po co jej klamca ? wiesz może Ci się to wyda dziwne...ale następnym razem nikogo nie udawaj, lepiej już powiedz że jesteś 50 raz w tym miesiącu na imprezie, i nie możesz poznać nikogo ciekawego...już lepsza szczerość niż przebieranie się za kogoś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież desperację podświadomie się czuje... widzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz być zapatrzony w siebie,,wystarczy,ze takie sprawiasz wrażenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
Myślisz, że gdy podejdę do atrakcyjnej kobiety i wyleje jej swoje żale to ona spojrzy na mnie przychylnym okiem? Brzmi co najmniej żenująco, tak jakbym próbował ją poderwac na litośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że powinieneś się zastanowić nad tym "zapatrzony sam w sobie". To nie jest kwestia wyglądu tylko traktowania innych. Podam Ci przykład (po raz kolejny - nie bierz do siebie, to przykład). Chłopak na imprezie imponuje kobiecie: - opowiadaniem jaki to on nie jest fajny (rozwija wielką sagę) nie dając jej dojść do głosu, nie interesując się nią - chwali się jakie to ma bicki/spodnie/wyczesaną fryzurkę - mówi tylko o sobie, swoich zaletach/kolegach/wygranych/pracy Nie mówi a powinien: - o niej - nie pyta, nie słucha odpowiedzi uważnie - komplementów (banały się nie liczą) - do niej - nie nawiązuje interakcji. Wyobraź sobie, że każde zdanie, jakie powiesz powinno coś wnieść do konwersacji czyli ona powinna coś o sobie/swoich emocjach powiedzieć, jej humor powinien się poprawić (od udanego komplementu) itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
Słuszna uwaga, wiem o tym od dawna, szczerze mówiąc wolałbym nie mówic nic niż ciągle mówic o sobie. Zazwyczaj (o ile mi się uda nawiązac w ogóle rozmowę) to staram się skupiac na swojej rozmówczyni a nie na sobie, staram się wprowadzic luźny nastrój, żartuję, prowadzę luźną dyskusję na różne tematy. Może zdarza mi się przynudzac, pytanie tylko czy aż do tego stopnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem przekonana, że nie o wygląd tu chodzi. Znam wiele osób o lepszym i gorszym wyglądzie i wiem, że Ci niscy o przeciętnym wyglądzie mają żony, kochanki i wielbicielki .etc. To na co powinieneś postawic w pierwszej kolejności to zrobic analizę swojej osobowości i zachowania wobec kobiet. Kobiety lubią mężczyzn pewnych siebie, z temperamentem, aktywnych, odnoszących sukcesy, nie mruczków, nie niepewnych, nie marudzących, smęcącyh, cichych (tak, tak , wiem, że założyłeś ten temat, bo chcesz się wyżalic). Nie chodzi o to, że masz zarabiac 20 tys/ mc - nie musisz się ubierac u Armaniego ani jeździc Bentley'em, wierz mi :) To że jesteś teoretycznie poszukiwanym ideałem może jest tylko Twoją iluzją. Kobiety lubią czasem trochę niegrzecznych chłopców, nie koniecznie takich dopieszczonych i wypolerowanych, ale takich , co potrafią trochę zbereźny żarcik rzucic i się nie pogniewają :) - może jesteś zbyt delikatny wobec kobiet tzn. zachowujesz się wręcz niepewnie, może uciekasz od nich wzrokiem ? Czy spotkałeś kiedyś dziewczynę, którą bardzo chciałeś poderwac / zaprosic gdzieś ? (nie chodzi o jakąkolwiek laskę, tylko o kobietę, która sprawiła, że miałeś motylki w żołądku ) - co wtedy zrobiłeś ? Jak się zachowałeś ? Co ona wtedy zrobiła ? Pamiętaj, że "nie" u kobiety znaczy czasem "tak" :) No trudno tak wymyślac, nie znając Cię :) Na pewno gdybyśmy Cię znali, to byśmy lepiej wiedzieli co jest nie tak. Ja z doświadczenia wiem, że w podobnych przypadkach zawsze problemem jest "zbytnia delikatnośc i brak pewności siebie". Kobieta nie chce miec wypieszczonego, wystruganego z drewna aniołka-manekina. Nie można się też zachowywac jak gbur i burak - prawda leży zawsze po środku. Czy możesz opisac swoje doświadcznia z kobietami, które się Tobie bardzo spodobały (tak , że czułeś te motylki w brzuchu) i jak przebiegały próby "podrywu" lub nawiązania znajomości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już lepszy podryw na litość niż udawanie...powiedziałeś, że grasz uśmiechniętego...czy jest coś gorszego ? myślisz, że tego nie widać...dziewczyna widzi, że się męczysz a nie dobrze bawisz...więc nie oddzwania...skup się na swoich plusach...musisz mieć dobrą sylwetkę, studiujesz, to jest jakaś prawda którą dysponujesz więc staraj się to opowiedzieć dziewczynie...pokaż, że masz jakąś pasję, że gdzieś się realizujesz, że coś Ci daje radość...doradzam Ci po prostu szczerość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
Kiedyś ktoś mi powiedział abym obniżył swoje wymagania co do kobiet, zrobiłem tak, nawet udało mi się nawiązac dłuższą znajomośc, ale doszedłem do wniosku, ze jest to robienie czegoś na przekór sobie, jaki jest sens spotykania się z kobietą, która w gruncie rzeczy Ci się nie podoba? W ten sposób, zraniłem parę dziewczyn a przy okazji siebie... Mam z tego powodu wyrzuty sumienia i wiem, że nie powtórzę tego błędu, wolę już w tym wypadku pozostac sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko luz może Cię uratować. Zapomnij o graniu. Zrób sobie eksperyment i nie udawaj, nie dowcipkuj, bądź szczery (ale nie namolny/agresywny/żałosny). Jest jeszcze opcja poznawania przez kogoś. Niech Cię koledzy przedstawią. Ale pokazuj się takim, jakim jesteś, a nie takim, jakim uważasz, że chciały by Cię zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresant
To miłe uczucie, gdy poznaje się kogoś kto Ci się podoba, kogoś z kim wydaje Ci się, że mógłbyś/mogłabyś się związac, miałem okazję kilka razy tego doznac, wtedy uśmiech na mojej twarzy był faktycznie szczery. To miłe uczucie i straszne rozczarowanie gdy nic z tego nie wychodzi, po raz kolejny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baltazar okuć morkuć
Z tego co przeczytałem: - wysokie mniemanie o sobie - wiem, zaprzeczałeś, ale twoje zaprzeczenie nie jest wiarygodne, bo piszesz o sobie w określony sposób, który znamionuje, właśnie takie zapatrzenie w siebie, niekoniecznie egoizm, ale egotyzm, nastawienie na siebie - duże oczekiwania wobec kobiet - nie sprecyzowałeś, ale zakładam, że ty tymi oczekiwaniami, emanujesz, że kobiety to widzą, czują, jak je oceniasz i nie chodzi tu tylko o urodę, nawet bardziej o co innego, cały szereg cech - i na dodatek coś, co może występuje, może nie? tego nie wiem, ale takie coś, często właśnie jest i przeszkadza jakiś zespół cech, który razi, odpycha jeśli to wszystko masz razem, a dwie pierwsze cechy raczej tak, to się nie dziwię polecałbym autoanalizę, ale to może być niemożliwe bez specjalisty, bo możesz nie potrafić spojrzeć na siebie z dystansem, bez tej całej, swojej optyki tak sobie jeszcze myślę, że może być tak, jest w tobie jakiś chłód, jakieś wycofanie, jakiś brak ognia, nie okazujesz kobietom, że je pragniesz? wówczas będziesz miał duuuuuuuuuuuuuuuuży problem, bo kobiety chcą się czuć pożądane, nawet jeśli prychają prześmiewczo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×