Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

A mialo byc tak pieknie

Polecane posty

Gość gość

Cala rodzina naciskala na drugie dziecko, ze syn wyrosnie na egoiste, zostanie sam. Moj maz naciskal, ze teraz, szybko po po 30.-tce to on juz nie chce. Poddalam sie presji i siedze z noworodkiem w domu, ktory ciagle krzyczy, ma kolki, trzeba go nosic ciagle na rekach. Po cesarce byly powazne komplikacje, bylam dlugo w szpitalu, druga operacja... Jeszcze nie doszlam do siebie ani psychicznie ani fizycznie. I gdzie ta rodzina co taki nacisk kladla? Dziadki co tak sie cieszyli? Siedze calymi dniami sama, maz ciagle w pracy i placze bo nie umiem sobie poradzic. Nie moge wyjsc na dwor, bo kto zostanie z dziecmi. Dostaje do glowy, brakuje mi powietrza. Wszyscy sie na mnie wypieli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no właśnie przeważnie tak bywa.. po pierwszej euforii matka zostaje z tym wszystkim sama. Może poproś dziadków o pomoc, chociaż żeby na spacer zabrali malucha. Trzeba o tym rozmawiać, że jest ci ciężko, może oni wcale tego nie widzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz im, że sobie nie radzisz i potrzebujesz ich pomocy. Lepiej, żeby nie skończyło się to dla ciebie ciężką depresją lub tragedią dla rodziny. Znałam kobietę, ktora bardzo chciała mieć dziecko, długo sie starali a po urodzeniu w niedługim czasie powiesila sie w swoim domu. Przerosło ją to wszystko, bo ciągle sama była ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowilam, uslyszalam "nie ty pierwsza i nie ostatnia" :( . Maz mowi, zebym do psychiatry szla ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×