Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy za ta cholerną granicą

Polecane posty

Gość gość

można znaleźć normalnie pracę czy tylko przez pl agencję na produkcji?Szukam prostej pracy przy zmywaniu, sprzątaniu (bo jeszcze nie znam na tyle języka tubylców-nie jest o ang ani niem ani francuski), a ciągle mam odp., że moj profil nie pasuje do profilu kandydata. Nie mam nie wiadomo jakich wygórowanych wymagań-chce po prostu pracować normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość przelotem samolotem
tak jak masz plecy lub nazwisko 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za granica tez trzeba miec plecy?Nie, że interesuje, ale juz wyjechalam z kraju i szukam będąc na miejscu. I juz mnie szlak trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Semper__Eadem
nie za granica wystarczy wzenic sie w bogata rodzine :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanow sie czy tego naprawde chcesz? Jesli tak to przy slabej znajomosci jezyka tylko agencja pracy. Niby jak sam chcesz sie ugadac z ewentualnym pracodawca jak nie znasz jezyka? Ja tez tak jak ty kiedys sobie pojechalam na zywiol. Zjechalam po tygodniu. Doznalam szoku kulturowego i mozecie sie smiac. Kraj brzydszy niz Pl ale brak kontaktu z j. polskim i wiecznie gderajacy ludzie po niemiecku ( ktory do najladniejszych nie nalezy) sprawil ze oglupialam . Ciezko odchorowalam ten wyjazd. Teraz jak znam lepiej jezyk to pelen luz i relaks:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kraj germansko-języczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja znam ang. A do prostych prac poziom języka jaki juz osiągnełam jest wystarczający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coraz mniej chce. Przez agencje pracy wole nie, bo bedac z polakami nie naucze sie perfect języka, ktorego wlasnie się uczę. A po drugie przez agencje to praca raz jest a raz jej nie ma, a za pokoj i ubezpieczenie trzeba placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaa i jestem kobietą.;). Więc mozna do mnie pisać używając rodzaju żeńskiego. Kobiety też wyjeżdzają za granicę;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mowie ze twoj jezyk do pracy ci nie wystarczy, ale zeby te nawet najprostsza prace zdobyc to musisz troche ten jezyk znac zeby porozmawiac z ewentualnym pracodawca. Zmywac to chyba kazdy umie. Co do agencji niektore oferuja prace z zamieszkaniem i wyzywieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety aby szukac czegos na wlasna reke trzeb znac glowny jezyk obowiazujacy w danym kraju :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem gdzie jestes ale na przyklad w takiej Belgii maja w nosie angielski. Masz znac ich jezyk i koniec. Strasznie sie irytuja kiedy ktos chce rozmawiac po angielsku (przynajmniej na terenach Flandrii, w Walonii jest juz chyba nieco inaczej). Ucz sie jezyka, podnos kwalifikacje a z praca bedzie latwiej. Chociaz teraz taki zalew imigrantow, ze to tez niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprostu belgowie czy holendrzy widza ze polacy potrafia swietnie lub chcociaz komunikatywnie nauczyc sie jezyka niderlandzkiego, wiec po co angielski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaje ze to chodzi o cos innego. W tych krajach wszystko jest podzielone: Na kontrakty zatrudniają glownie obywateli a przez agencje pracują Polacy i reszta imigrantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi o Polakow ale o wszystkich. Mielismy w firmie Belgijke ale z Walonii. W koncu poleciala, bo nie znala niderlandzkiego, a niestety, nasi klienci - zazwyczaj babcie ok 80letnie - nie znaja francuskiego. Ogolnie jak na tak maly kraj to poplatanie z pomieszaniem: niderlandzki, francuski, niemiecki i do tego DIALEKTY. Na poczatku myslalam, ze sie poplacze. W szkole na egzaminach zawsze powyzej 90%, a nie rozumialam co mowia na ulicy, bo napierniczali dialektem. Moj pierwszy nauczyciel niderlandzkiego oznajmil nam na jednej z pierwszych lekcji, ze po niderlandzku dogadamy sie w Antwerpii (ale nie z osobami starszymi lub malo wyksztalconymi), ale 20km za Antwerpia to juz nie ma bata. Nikt nas nie zrozumie. Myslamam, ze jaja sobie robi, okazalo sie, ze jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuje normalnie na umowe na czas nieokreslony, moj maz tak samo. Nigdy nie pracowalismy przez zadne agencje ale tez przyjechalismy tu juz 14 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz jest na kontrakcie.... wiec nie ma reguły i nie pracuje w duzej firmie, tylko on i jego szef co do Belgii - fakt 3 jezyki, a dialekty? jak wszedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
vlekkenduivel - ja tak samo, ustne, pisemne, słuchowe wszystko ok 95% ale czasem jak ktoś cos zarzuci tak kaplica, głupieje.... z czasem mozna sie osluchac, ja uczylam sie niderlandzkiego w belgii przy granicy bo mieszkam w nl i i ten i ten dialekt musze znac dla wyjasnienia sytuacji dla tych co niewiedza np. szwagier - (BE) schoonbroer (NL) zwager. W szkole na egzaminie musze pisac jak w BE a tu gdzie mieszkam musze pisac jak w NL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko, to masz jeszcze gorzej niz ja. Ale co tam, wazne, ze jakos sobie radzimy. I zeby mnie mialo skrecic zdobede dyplom, ktory mi sie marzy. Mam 36 lat ale dam rade, albo ewentualnie skocze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam ten sam cel! :D Dla siebie samej chce to zrobic, udowodnic sobie, ze zacisnelam zeby, przełknelam wszystkie reguły ortograficzne i gramatyczne i daje rade :D Nikomu sie nigdy nie przyznaje ze znam jezyk w jakims tam stopniu, bo najlepsze sa miny ludzi z (byłej) pracy, gdzie jako nowa chcieli mnie wkopac i ze swoim kalekim NL donosili do szefa. Szef do mnie podszedl i cos spytal, tamci juz na mnie patrza ucieszeni a ja perfekcyjnie opowiedzialam o co chodzi. Szef przyznal racje - "koledzy" łeb w dol "zapracowani" i mialam spokoj :D Ale i tak sie zwolnilam, wyscig szczurów.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Belgi jestem. Czyli nie ma opcji, jak nie poznam niderlandzkiego perfect to nie znajdę pracy, tak?Przez pl agencję nie chcę, bo z Polakami w domu i w pracy, obawiam się, że nie posunę się z językiem. A ja uczę się z różnych programów internetowych i czasami mówię z wymową na sz, czasami na s. Która jest belgijska?Albo zbitka ee-czasami mowią ją "i", a czasami "ej", tak samo ij-czasami "aj", a czasami "ej". I mam mega problem ze zrozumieniem ludzi jak zapierniczaja szybko, ale tez z rozumieniem zdan złożonych. Teraz oglądam dużo filmów z napisami be więc jest lepiej, ale jak ktoś mowi szybko to ni w ząb. Uczę się już od kwietnia i ciągle nie jest idealnie. Jak nie znajdę to będę musiała wracać, no bo co...Juz mi sie oszczędnosci kończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do agencji chcociaz na 3 miesiace. Perfekto i tak sie nie nauczysz szybko. Jak nie potrafisz zapamietac wymowy to ucz sie słow na pamiec jak ja to mowie, czyli poprostu sluchaj. Napisz 2 slowa ktore ci sie myla i pusc ich wymowe i wyczuj roznice. Nie przejmuj sie dialektami. Jak ja mam problem z dogadaniem sie to sie tlumacze dialektem ;) A jak ktos mowi za szybko, to popros zeby mowil wolniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli radzisz mi jednak z ta polską agencją?Ja mieszkam przy granicy z Holandią, ale może w innych czesciach Belgii jest lepiej?Podobno we flamandzkim jest tak, że mowi sie jak sie pisze. Najgorsze jest też to, że wiekszosc prac na zmywak czy do sprzątania jest na maks 12 godz w tyg. Żeby wyżyc z tego musiałabym mieć ze 3-4 takie prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Pl skonczyłam studia, dosc trudne więc i tak musiałam sie przełamać żeby szukac tutaj czegoś poniżej kwalifikacji-no ale wiem, że nie znam języka na tyle więc duma musi odejść na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no raczej nie... ucze sie flamandzkiego i nie jest tak.... duma? dawno powinnas ja schowac skoro konczy ci sie kasa i nie masz perspektyw, na kilka miesiecy korona ci z glowy nie spadnie a bedziesz miala ciaglosc finansowa. zobacz cos w Holandii lepsze 12 godzin w tyg niz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do zasad gdzie sz gdzie sch.... ale przeciez wszedzie sch to zapamietaj poprostu najpierw te wymowy, ktore wchodza ci w glowe bez problemu a na koncu zostaw te najtrudniejsze, poznasz wiecej slow to wylapiesz zasade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak weszłam do agencji pracy w Anglii to tam wystarczyło powiedzieć, że się szuka pracy i zazwyczaj od razu coś mieli. W Anglii wymóg to samochód abyś mogła dojechać (debile nie rozumieją, że ktoś ma rower, możliwość użycia autobusu albo że go mąż odwiezie). I to wystarczy. Ja pracę dostałam od razu, zaczęłam kolejnego dnia, a jak wysyłałam CV to trwało to miesiącami. Oddzwaniali nawet często jak wysłałam CV (no ale jestem inżynierem więc to dość chwytliwe) ale i tak pracy żadnej nie dostałam w ten sposób. Dopiero w agencji pracy choć to najgorsza forma zatrudnienia jaka moim zdaniem istnieje za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×